Data: 2000-09-15 15:10:55
Temat: Re: Czy malzenstwo moze byc na odleglosc?
Od: "Pan_Zenek" <z...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
m o n i k a napisał(a) w wiadomości: <39c22d29$1@news.astercity.net>...
>widzisz wiec, co moze z takiej rozlaki wyniknac. Dlatego napisalam, ze
>trzeba to rozpatrywac indywidualnie. Ja osobiscie bym nie chciala sie
>rozstawac z mezem na tak dlugi okres.
Ależ Moniko nikt o zdrowych zmysłach by niechciał. Ale to samo życie.
Dziewczyna studiuje i ma super pracę. Tutaj nie miałaby nawet namiastki
tego. Ja natomiast mam zobowiązania wobec firmy która mnie wysłała na studia
i muszę je wypełnić.
Jakie widzisz wyjścia z sytuacji?
- rozstać się? Chyba nie o to chodzi
- przerwać studia na 4 roku? głupota
- spłacić zobowiązania zamiast kupować mieszkanie?
- zadłużyć się jeszcze bardziej żeby w końcu całe życie mieć problemy
finansowe które zniszczą szczęśliwy związek? (nieczarujmy się miłością
człowiek nie żyje)
Nie można mieć wszystkiego naraz a tak do tego podeszła moja dziewczyna. To
są TYLKO trzy lata! Trzy lata niby dużo ale potem będziemy mieli własne
mieszkanie, będziemy niezależni finansowo oboje z wykształceniem i dobrą
pracą. Czego więcej trzeba?
Można było spłacić i do końca życia wynajmować mieszkanie, żyć na walizkach
albo u rodziny. Byłoby to jednak posunięcie bardzo neodpowiedzialne.
Do tego jeszcze raz podkreślę że często się widzimy. Właściwie gdy ona miała
czas (praca i szkloła) to widzieliśmy się dwa razy w miesiącu. Dodaj do tego
to że średno co drugi miesiąc był jakiś długi weekend, jakieś święta dodaj
do tego urlop to zobaczysz że to żadna tragedia a jak się zrozumie że cel
uświęca środki to można przez to przejść. Nie można mieć wszystkiego odrazu.
Zenek
|