Pan_Zenek wrote in message <8q03qr$i69$1@zeus.man.szczecin.pl>...
>
>jacob napisał(a) w wiadomości: ...
>>>Niestety ale czasami nie ma wyjścia z sytuacji i co wtedy?
>>
>>To bardzo zle!
>>Ale nie ma polozenia bez wyjscia.
>>Dwa lata jest zbyt dlugim okresem dla obydu stron i trudno z/adac
>>dotrzymywanie wiernosci.
>
>
>Ale przecież się widzimy co jakiś czas. Myślę że to się opłaci i w
>przyszłości sobie ułożymy tak jak byśmy chcieli.
>Zenek
>
Moj post nie odnosil sie do Ciebie tylko do tego, ktorego dziewczyna
wyjechala zagranica na dwa lata i napewno nie bedzie mial mozliwosci
widzenia jej czesto (albo wcale).
Twoj wypadek jest calkowicie inny i nic nie stoi na przeszkodzie, by byl
trwaly.
Mowia, ze dojezdzajace malzenstwa sa trwalsze niz stale przebywajace razem.
Radosc ze spotkania jest tak wielka, ze nie ma czasu na klotnie.:-)

jakub
>