Data: 2011-10-31 01:14:18
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-10-27 13:07, Nowy lepszy tren R pisze:
No dobra, to jedziemy ...
Co do Twoich ocen - bardzo zbieżne z moimi.
>>> http://www.youtube.com/watch?v=sWp0gkkDHm8 - tu fajnie :)
Hronologicznie pierwszy jej występ w TVN - bardzo OK.
Armstrong. To są tego typu piosenki-legendy,
których lepiej nie śpiewać, bo każdy fałsz, w tym
fałsz emocjonalny - natychmiast razi. Tak samo, jak razi
też sztuczne odtwarzanie. W jej wypadku - było naprawdę
OK, na luzie, pozytywnie, podług siebie, a bez przesady,
z wyczuciem.
No i 1:34 :) (wiem, że nie lubisz Wojewódzkiego, ale
fajnie zobaczyć go autentycznie rozmiękczonego :)
>>> http://www.youtube.com/watch?v=3kf42GSgCto - o niebo lepiej
To zerknij tu, tu jest to samo, ale istotnie więcej:
http://tinyurl.com/6dnssm7
http://mamtalent.tvn.pl/informacje/ania-dudek---z-x-
factor-do-mam-talent,12942,1.html
Hronologicznie drugi występ, już w "Mam Talent", o to Cię wcześniej
pytałem. Imo piosenka bardzo dobrze dopasowana do jej możliwości i
osobowości. Delikatny akompaniament na jeden instrument pozwalający
wyjść jej na pierwszy plan - do czego jeszcze wrócę później.
No i zmieszana Chylińska po tym, jak nagadała głupot :)
>>> http://www.youtube.com/watch?v=iOoQFwZvzms - tu mi się nie podoba. Sztywna
>>> mocno i coś to dla mnie jakieś plastikowe.
Trzeci występ - i poległa na wysokich tonach. Nie wiem,
ale to chyba matematyka SMSów, bo trudno mi inaczej to
wytłumaczyć. Im bliżej finału, tym generalnie uczestnicy
idą bardziej w pompę i komercję, zaczynają wydziwiać,
odrywając się od tego, co ich wyróżnia, co czują, na siłę
próbują przełamywać swoje ograniczenia. Nie dała rady
w wysokich tonacjach, ma też problemy, by po angielsku
nadążać, kiedy piosenka przyspiesza. A po cholerę jej to :)
Tym bardziej, że 'prawie dała radę', wysokie tonacje
nie są jej słabą stroną, tylko musi mieć może odrobinę
niżej poprzeczkę i swobodniejsze 'wyjście' do nich,
więcej powietrza :)
Ale i tak to właśnie ta trzecia piosenka wbiła mnie w fotel,
bo ją widziałem pierwszą, poprzednie dopiero wyszukałem
internecie. Pomijając wszelkie niedostatki, w tonacjach
niższych czuję tu wielki potencjał różnorakich odcieni
i smaczków, którymi się posługuje bez wysiłku, a barwa
głosu przyciąga uwagę imo 'światowym' brzmieniem.
W tym ostatnim utworze powyżej np. patrz 0:28. Barwa
głosu jest zaklinająca :)
Ja jej życzę, żeby odważnie rzuciła w kąt tych
"kalifornijskich króli łóżkowych", a wróciła do
klimatu afrykańskiej(prawie...) dziewczyny nucącej
prostą piosenkę. Bliżej pierwotnej Matki Ziemi,
tych skałek, które studiuje ... *)
Tak się zastanawiam, czy jest gdzieś na świecie
jakaś kołysanka, którą można by zaśpiewać w taki
sposób, jakby ... Dobra, nie będę kontynuował.
Niech zaśpiewa coś takiego, czego z przyjemnością
wysłucha duch Marka Grechuty, a Grzegorz
Turnau przyjdzie do niej na kolanach kajać się,
że jest wielkim grzesznikiem, bo przez całe
swoje życie artystyczne myślał o Bogu 'meżczyzna' :)
No właśnie, na koniec wspomniałem klimaty krakowskie,
nieprzypadkowo. Ania Dudek funkcjonuje już od jakiegoś
czasu w formacji Green Street Project, zerknąłem tam:
http://www.gsp.i8p.eu/index.html
Posłuchałem trochę tego, co wystawiają na stronie.
Powiem tyle: fajnie, że grają polską muzę,
ale mają imo słabo, hmm, poustawiane partie, nie wiem,
jak to fachowo nazwać. Chodzi o to, że wszystkie
instrumenty grają jednocześnie z tą samą siłą,
brakuje między nimi jakiegoś dialogu. 'Agresywne'
pianino silnie dominuje i często wchodzi Ani
w słowo. Imo w takim graniu jej głos jest
zagłuszony i ciężko w ogóle dostrzec jego
potencjał.
>>> Ale generalnie - mnie nie porywa.
No i tu się w końcu różnimy :)))
> A nie, z urody to bardzo fajna babeczka jest!
bach ... :)
|