Data: 2011-11-02 07:32:44
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-01 06:38, Aicha pisze:
> W dniu 2011-10-31 19:41, Qrczak pisze:
>
>>>> Tracę kontakt z młodzieżą. Niedobrze! :)
>>>
>>> No przecież masz tej młodzieży pod dostatkiem :)
>>> Moja właśnie poszła straszyć :D
>>
>> Do nas zapukała po południu gromadka nieduża. Do nowego roku jeszcze dwa
>> miesiące, więc raczej nie po kolędzie. Sądząc po ich wieku tekstu o
>> suchym chlebie raczej by nie zrozumiały. Na szczęście przebraliśmy się
>> za tradycyjną polską rodzinę, więc uciekły z wrzaskiem.
>
> :) Młoda wracając z odprowadzania koleżanki opowiadała, jak to dzieci na
> podwórku pytały "a czemu wyście dostały słodycze, a my nie?". Dzieci nie
> wykazały inwencji, a moje (chwilowo) cztery młodzieże Wyglądały czadowo.
> A wieczorem odbył się marsz halloweenowy, eskortowany przez radiowozy.
> Strasznie się darli jego uczestnicy, jak zarzynani :)
Ja przedwczoraj wyszedłem z pracy już trochę po czasie, ciemno było,
a trza się było przebić do kolejki przez ciemne sopockie uliczki.
No i idę, a tam jakaś zamaskowana banda z kijami się kręci i drażni
psy za ogrodzeniami. Spogląda na mnie takie coś, co chyba w jakimś
filmie 'Krzyk' widziałem, czy cuś ...
Po podejściu bliżej okazało się, że w ciemnościach dodałem optycznie
wzrostu i że to jednak dzieci a kija miał tylko jeden i raczej
listewka to była ... Dali się w ciszy wyminąć zapracowanemu
człowiekowi bez cyrków typu "Dzieci kochane, ja z pracy wracam,
zarobiony jestem i zmęczony, po kiego miałbym ze sobą jeszcze
targać kilogram cukierków ?"
Ale co miałem przez chwilę emocji, to moje ...
|