Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 364


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2009-05-09 18:10:51

Temat: Re: Czy nie jest tak,?e terror ?ywych nakazuje zmar?ym grzecznie le?e? w trumienkach?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Panslavista napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:993b5052-0737-4e6f-9692-43479c0ff65a@z19g2000vb
z.googlegroups.com...
>
> ?e gdzie? si? zagubili?my i rz?dzi nami mechanizm.
>
> GWno prawda - chaos i entyropia, nie mechanizm.

z chaosu wyłania się porządek,stwarzany przez ludzi,nawet w grupie
paru osób ze sobą rozmawiających dostrzegalne jest, jak siebie
podporządkowują według tego co jest mówiane.Czy się zgadzają czy też
nie ,wyłoniony z chaosu porządek ustala ich w danych rolach i jeden
stanie się wierzący a drugi niewierzący,ale to jest porządek wyłoniny
przez zaczynającego rozmowę i stwarzający rozmówców.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2009-05-09 18:20:56

Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <i...@g...pl> napisał:

> > :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

> To jest najlepsze. Ma się tę charyzmę.

http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&group=alt.pl.psychologia.milosc&q=A
icha+%3ADDDDDDDDDDDD&qt_g=Przeszukuj+t%C4%99+grup%C4
%99

http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&group=alt.pl.psychologia.milosc&q=A
icha+%3ADDDDDDDDDDD&qt_g=Przeszukuj+t%C4%99+grup%C4%
99

http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&group=alt.pl.psychologia.milosc&q=A
icha+%3ADDDDDDDDDD&qt_g=Przeszukuj+t%C4%99+grup%C4%9
9

http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&group=alt.pl.psychologia.milosc&q=A
icha+%3ADDDDDDDDD&qt_g=Przeszukuj+t%C4%99+grup%C4%99

http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&group=alt.pl.psychologia.milosc&q=A
icha+%3ADDDDDDDD&qt_g=Przeszukuj+t%C4%99+grup%C4%99

itd...

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2009-05-09 18:39:20

Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


i...@g...pl napisał(a):
> On 9 Maj, 19:53, glob <r...@g...com> wrote:
> > i...@g...pl napisał(a):> On 9 Maj, 14:17, glob <r...@g...com>
wrote:
> > > > i...@g...pl napisał(a):> On 8 Maj, 20:40, glob
<r...@g...com> wrote:
> > > > > (...)
> > > > > Internet. Tak. TO jest właśnie twój jedyny punkt odniesienia, bo "w
> > > > > rzeczywistości" to ty w ogóle ludzi nie spotykasz, poza norrrrrmalnymi
> > > > > bandytami, jak wiadomo :->>>
> >
> > > > Trochę się alienuje,masz rację.
> >
> > > Nie nazywaj szumnie alienacją tego, co jest zwykłą, w najlepszym
> > > wypadku wynikającą z niedostosowania, izolacją. Ja mówiłam o izolacji.
> >
> > Mam po prostu taką potrzebę,poprzebywać sam ze sobą,bo jak zadługo
> > przebywam z ludzmi,uczę się oczywiście,ale zaczynam też pleść
> > farmazony jakieś zupełnie oderwane.I wtenczas patrze się na siebie z
> > zupełnym zdziwieniem.
>
> To własnie twoje "stadne zadęcie". Twoje własne i tylko twoje
> doświadczenie. Więc nie mów za innych, lecz za siebie.
>
>
> > Ale może i dobrze zauważasz,że jestem kaleką,
>
> Niedostosowanie to nie kalectwo - nie wkładaj w moje usta, czego nie
> powiedziałam. Słowo "kaleka" ma u ciebie na celu wzbudzenie
> politowania, sugeruje powinność dawania forów - umiejętnie jedziesz na
> słowach. A jesteś po prostu niedostosowany - czyli nie spełniasz norm
> z własnej, niczyjej innej, winy.
>
> > bo szukam kalectwa ,by
> > wyodrębnić się z tego co zastane
>
> A to tak: szukasz kalectwa, chciałbyś, aby cię uznano za kalekę, aby
> mieć fory w tym, co zastane, by dzięki tym forom łatwiej się z tego
> "wyodrębnić", depcząc wszystko, co na to pozwala.
>
> > i współpracować z żywiołami jeszcze
> > nadchodzącymi.Bo tylko chory wie czym jest zdrowie.
>
> Znowu te łzawe jęki: jaki chory?? Nie jesteś chory, lecz podłączając
> się pod chorobę żerujesz na ludzkich emocjach, korzystając w "zastanym
> świecie" z tego, że chorych się tu hołubi, ustępuje im i pozwala na
> więcej niż zdrowym. Wykorzystujesz przebiegle te "zastane" normy,
> akceptujesz je tylko chwilowo, dla interesu własnego, byle tylko się
> wydobyć ponad nie - w swoim oczywiście pojęciu, z choroby/izolacji
> wybić się na alienację :->
Nad homo się nie litujesz ,dla mnie bzdurą jest to ,że domagają się
normalnych zachowań ,takich jak każdy obywatel,odmieniec nie jest w
stanie żyć normalnie,bo jest odmieńcem.
A ja właśnie szukam takiej choroby,bo nawet odmieńcy w obecnych
czasach chcą być tak jak inni i jest to ucieczka od siebie,gdyż ta
odmieność jest powołana do czegoś innego niż normy społeczne.Dla mnie
oni tego daru nie potrafią wykorzystać .Mentalnie starają się być
stadni,a fizycznie-psychicznie nie są.I tu też jest problem,bo nie
chcą być sobą,ale chcą jedynie być akceptowani.
Szukam choroby ,która ustawi mnie na granicy norm społecznych,bo
wtenczas lepiej widać czym one są.


>
> >
> >
> >
> > > > Ale z tym nawiedzeniem,to nie tylko o religie mi chodziło,ale o to
> > > > stadne zadęcie ,ludzie maniacko wprost się powielają.Ale mogę się
> > > > mylić.;-)
> >
> > > No, nie mylisz się: powielają się, nawet dosłownie - replikacja genowa
> > > jest silniejsza niż jakiekolwiek stadne zadęcie. Dlatego np geny
> > > pedałów i lesbijek to, o piękny paradoksie, jedyna broń przeciw nim
> > > samym - gdzie ni ma dzieci, tam i populacja homo się zmniejsza, a
> > > dzieci mają ze sobą, dzięki Bogu, tylko heteroseksualni.
> >
> > Usprawiedliwiasz swoje lęki ,tym iż się nie rozmażają,bo są od
> > początku i będą,gdyż odmienność będzie powoływana w każdym
> > pokoleniu,wygląda na to,że jest niezbędna.
> > I nie o genetyczne powielanie mi chodziło,ale mentalne,kulturowe.
>
> Wiem. Ale na szczęście to genetyka zrobi to, czego ty nie bierzesz pod
> uwagę, bo to ona jest siła i ja dlatego tylko ją zauważam jako czynnik
> sprawczy.
>
> > Tak jak ze sztuką ze zmarłymi,ten odmieniec nas informuje swoją
> > odmiennością,
> > że gdzieś się zagubiliśmy i rządzi nami mechanizm.Zestawiać rzeczy w
> > taki sposób,by nas informowały,że nasze prawdy to jedynie półprawdy.
>
> To ty tego dotąd nie wiedziałeś??? To przez tę twoją izolację.
> Mądry człowiek sam z siebie wie, że nie istnieje prawda absolutna. Ty
> potrzebujesz spreparowanego truchła, aby to zrozumieć.
> Ale chociaż nie ma absolutu, istnieją miejscowe/czasowe/grupowe
> umowy=normy, które wobec braku absolutnej prawdy rozświetlają ludziom
> labirynt dró



g moralności.

Ikselcia jeszcze 50 lat temu egzystencjaliści szukali autentyzmu,
prawdy,stąd ta walka z wszelkimi determinantami,oni natęrzeniem
świadomości mierzyli prawdę.A jest to niemożlwe do zrealizowania,aby
każdy szczegół życia analizować i ta wolność okazała się kolejną
klatką pojęciową.

Teraz jest tak,że nigdy nie jesteśmy autentyczni,a jedyna prawda jest
taka ,że jeśli nad tym bolejesz ,nad deformacją ,to możesz
autentycznie wyrazić to uczucie,ten ból deformacji.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2009-05-09 18:43:01

Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

On 9 Maj, 20:20, "Aicha" <b...@t...ja> wrote:
> Użytkownik <i...@g...pl> napisał:
>
> > > :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
> > To jest najlepsze. Ma się tę charyzmę.
>
> http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&...
>
> http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&...
>
> http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&...
>
> http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&...
>
> http://groups.google.pl/group/alt.pl.psychologia.mil
osc/search?hl=pl&...
>
> itd...
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha

Yhy, już latam po tych linkach. Ty naprawde masz fioła.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2009-05-09 19:02:26

Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

On 9 Maj, 20:39, glob <r...@g...com> wrote:
> i...@g...pl napisał(a):
>
> > On 9 Maj, 19:53, glob <r...@g...com> wrote:
> > > i...@g...pl napisał(a):> On 9 Maj, 14:17, glob
<r...@g...com> wrote:
> > > > > i...@g...pl napisał(a):> On 8 Maj, 20:40, glob
<r...@g...com> wrote:
> > > > > > (...)
> > > > > > Internet. Tak. TO jest właśnie twój jedyny punkt odniesienia, bo "w
> > > > > > rzeczywistości" to ty w ogóle ludzi nie spotykasz, poza norrrrrmalnymi
> > > > > > bandytami, jak wiadomo :->>>
>
> > > > > Trochę się alienuje,masz rację.
>
> > > > Nie nazywaj szumnie alienacją tego, co jest zwykłą, w najlepszym
> > > > wypadku wynikającą z niedostosowania, izolacją. Ja mówiłam o izolacji.
>
> > > Mam po prostu taką potrzebę,poprzebywać sam ze sobą,bo jak zadługo
> > > przebywam z ludzmi,uczę się oczywiście,ale zaczynam też pleść
> > > farmazony jakieś zupełnie oderwane.I wtenczas patrze się na siebie z
> > > zupełnym zdziwieniem.
>
> > To własnie twoje "stadne zadęcie". Twoje własne i tylko twoje
> > doświadczenie. Więc nie mów za innych, lecz za siebie.
>
> > > Ale może i dobrze zauważasz,że jestem kaleką,
>
> > Niedostosowanie to nie kalectwo - nie wkładaj w moje usta, czego nie
> > powiedziałam. Słowo "kaleka" ma u ciebie na celu wzbudzenie
> > politowania, sugeruje powinność dawania forów - umiejętnie jedziesz na
> > słowach. A jesteś po prostu niedostosowany - czyli nie spełniasz norm
> > z własnej, niczyjej innej, winy.
>
> > > bo szukam kalectwa ,by
> > > wyodrębnić się z tego co zastane
>
> > A to tak: szukasz kalectwa, chciałbyś, aby cię uznano za kalekę, aby
> > mieć fory w tym, co zastane, by dzięki tym forom łatwiej się z tego
> > "wyodrębnić", depcząc wszystko, co na to pozwala.
>
> > > i współpracować z żywiołami jeszcze
> > > nadchodzącymi.Bo tylko chory wie czym jest zdrowie.
>
> > Znowu te łzawe jęki: jaki chory?? Nie jesteś chory, lecz podłączając
> > się pod chorobę żerujesz na ludzkich emocjach, korzystając w "zastanym
> > świecie" z tego, że chorych się tu hołubi, ustępuje im i pozwala na
> > więcej niż zdrowym. Wykorzystujesz przebiegle te "zastane" normy,
> > akceptujesz je tylko chwilowo, dla interesu własnego, byle tylko się
> > wydobyć ponad nie - w swoim oczywiście pojęciu, z choroby/izolacji
> > wybić się na alienację :->
>
> Nad homo się nie litujesz ,

A otóż się lituję. Jak nad trędowatymi, chorymi na gruźlicę, chorymi
psychicznie itd. Bo nie ich wina, że są chorzy. Tylko nie pozwolę im
na wkraczanie w moje środowisko bez zabezpieczenia, bo mogą je
"zarazić". Homo są o tyle najgorsi, że nie można ich leczyć, bo albo
sami na to sie nie godzą, krzycząc, że sa zdrowi i normalni, albo
wręcz chcą przekabacić na swoją modłę moje środowisko. I to jest
najbardziej niebezpieczne.


. Co jednak nie zobowiązuje mnie do dla mnie bzdurą jest to ,że
domagają się
> normalnych zachowań ,takich jak każdy obywatel,odmieniec nie jest w
> stanie żyć normalnie,bo jest odmieńcem.
> A ja właśnie szukam takiej choroby,bo nawet odmieńcy w obecnych
> czasach chcą być tak jak inni

Na "bycie jak inni" jest tylko jeden sposób: być! jak inni. Lepszego
nikt nie wynalazł.
A przynajmniej nie wciskać tym "innym", że to oni są odmieńcami, bo
nie uznają inności. Zawikłane? - tylko pozornie :->

> i jest to ucieczka od siebie,gdyż ta
> odmieność jest powołana do czegoś innego niż normy społeczne.

Oczywiście: do destrukcji społecznej. A normy - przeciwnie.

> Dla mnie
> oni tego daru nie potrafią wykorzystać .Mentalnie starają się być
> stadni,a fizycznie-psychicznie nie są.

I całe szczęście. Jeszcze czego. Nie są stadni psychicznie ani
fizycznie, bo sami czują swoją odmienność i nieprawidłowość, nie będąc
tak do końca "inni" - ale chcą to w sobie samych zakrzyczeć, poprzez
np paranoiczne parady, lobbowanie itd.


> I tu też jest problem,bo nie
> chcą być sobą,ale chcą jedynie być akceptowani.
> Szukam choroby ,która ustawi mnie na granicy norm społecznych,bo
> wtenczas lepiej widać czym one są.



Na granicy norm społecznych będąc - musisz się liczyć z odrzuceniem.
Nie da się mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko.

>
> > > > > Ale z tym nawiedzeniem,to nie tylko o religie mi chodziło,ale o to
> > > > > stadne zadęcie ,ludzie maniacko wprost się powielają.Ale mogę się
> > > > > mylić.;-)
>
> > > > No, nie mylisz się: powielają się, nawet dosłownie - replikacja genowa
> > > > jest silniejsza niż jakiekolwiek stadne zadęcie. Dlatego np geny
> > > > pedałów i lesbijek to, o piękny paradoksie, jedyna broń przeciw nim
> > > > samym - gdzie ni ma dzieci, tam i populacja homo się zmniejsza, a
> > > > dzieci mają ze sobą, dzięki Bogu, tylko heteroseksualni.
>
> > > Usprawiedliwiasz swoje lęki ,tym iż się nie rozmażają,bo są od
> > > początku i będą,gdyż odmienność będzie powoływana w każdym
> > > pokoleniu,wygląda na to,że jest niezbędna.
> > > I nie o genetyczne powielanie mi chodziło,ale mentalne,kulturowe.
>
> > Wiem. Ale na szczęście to genetyka zrobi to, czego ty nie bierzesz pod
> > uwagę, bo to ona jest siła i ja dlatego tylko ją zauważam jako czynnik
> > sprawczy.
>
> > > Tak jak ze sztuką ze zmarłymi,ten odmieniec nas informuje swoją
> > > odmiennością,
> > > że gdzieś się zagubiliśmy i rządzi nami mechanizm.Zestawiać rzeczy w
> > > taki sposób,by nas informowały,że nasze prawdy to jedynie półprawdy.
>
> > To ty tego dotąd nie wiedziałeś??? To przez tę twoją izolację.
> > Mądry człowiek sam z siebie wie, że nie istnieje prawda absolutna. Ty
> > potrzebujesz spreparowanego truchła, aby to zrozumieć.
> > Ale chociaż nie ma absolutu, istnieją miejscowe/czasowe/grupowe
> > umowy=normy, które wobec braku absolutnej prawdy rozświetlają ludziom
> > labirynt dró
>
> g moralności.
>
> Ikselcia jeszcze 50 lat temu egzystencjaliści szukali autentyzmu,
> prawdy,stąd ta walka z wszelkimi determinantami,oni natęrzeniem
> świadomości mierzyli prawdę.A jest to niemożlwe do zrealizowania,aby
> każdy szczegół życia analizować i ta wolność okazała się kolejną
> klatką pojęciową.

Klatką okazała się względność raczej.
Tzn kto tak naprawdę jest w klatce, a kto poza nią - zależy od punktu
widzenia. A punkt widzenia zależy od uznawanych norm. Tylko dlaczego
będąc wolnym, czyli przebywając poza moją (niech ci będzie) klatką
(tu: homosie) chcą mieć coś do powiedzenia w mojej sprawie, w mojej
klatce??? Niech sobie będą wolni, przebywając poza moimi
ograniczeniami, dlaczego chcą w moje ograniczenia wtłoczyć tę swoją
"wolność"? mało im miejsca poza klatką???
:->

>
> Teraz jest tak,że nigdy nie jesteśmy autentyczni,a jedyna prawda jest
> taka ,że jeśli nad tym bolejesz ,nad deformacją ,to możesz
> autentycznie wyrazić to uczucie,ten ból deformacji.

Nie odczuwam żadnego bólu deformacji. W mojej klatce nie ma ona racji
bytu. Niech sobie siedzi na zewnątrz, tam, gdzie ma ową wolność i tam,
gdzie jej dobrze samej ze sobą, tylko niech mi się przestanie wpychać
do mojej klatki między prętami, aby zrobic i tutaj swoje porządki :->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2009-05-09 19:19:27

Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <i...@g...pl> napisał:

> Yhy, już latam po tych linkach. Ty naprawde masz fioła.

Tak jak Ty charyzmę.
Inteligentnemu wystarczy rzucić okiem. Tobie trzeba pod nos podstawić
i powiększyć do 24 cm.

Dobra, Globie, ja robię to co Bluzgacz, bo nie zamierzam dalej kopać
się z koniem. Mam nadzieję, że Ty też w końcu przestaniesz dawać
pożywkę ikselkowym maniom. Chyba, że lubisz czytać o tym, kim
"jesteś".

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2009-05-09 19:24:35

Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Aicha pisze:
> Użytkownik <i...@g...pl> napisał:
>
>> Yhy, już latam po tych linkach. Ty naprawde masz fioła.
>
> Tak jak Ty charyzmę.
> Inteligentnemu wystarczy rzucić okiem. Tobie trzeba pod nos podstawić
> i powiększyć do 24 cm.
>
> Dobra, Globie, ja robię to co Bluzgacz, bo nie zamierzam dalej kopać
> się z koniem. Mam nadzieję, że Ty też w końcu przestaniesz dawać
> pożywkę ikselkowym maniom. Chyba, że lubisz czytać o tym, kim
> "jesteś".

Plonk dla XL a może jeszcze gremialnie jej plonka walniemy... Chcesz ją
zabić ?!


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2009-05-09 19:25:43

Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Paulinka" napisał:

> Plonk dla XL a może jeszcze gremialnie jej plonka walniemy...

O to się tu apeluje od ponad roku. Ale nikt nie słucha :/

> Chcesz ją zabić ?!

Tak :D

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2009-05-09 19:36:04

Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Aicha pisze:
> Użytkownik "Paulinka" napisał:
>
>> Plonk dla XL a może jeszcze gremialnie jej plonka walniemy...
>
> O to się tu apeluje od ponad roku. Ale nikt nie słucha :/

Ja się mogę przyłączyć, ale z ciężkim sercem, bo lubię sobie
podyskutować z kimś, kto ma tak bardzo odmienne poglądy niż ja.

>> Chcesz ją zabić ?!
>
> Tak :D

Virtual killer :P


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2009-05-09 19:42:59

Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


i...@g...pl napisał(a):
> On 9 Maj, 20:39, glob <r...@g...com> wrote:
> > i...@g...pl napisał(a):
> >
> > > On 9 Maj, 19:53, glob <r...@g...com> wrote:
> > > > i...@g...pl napisał(a):> On 9 Maj, 14:17, glob
<r...@g...com> wrote:
> > > > > > i...@g...pl napisał(a):> On 8 Maj, 20:40, glob
<r...@g...com> wrote:
> > > > > > > (...)
> > > > > > > Internet. Tak. TO jest właśnie twój jedyny punkt odniesienia, bo "w
> > > > > > > rzeczywistości" to ty w ogóle ludzi nie spotykasz, poza norrrrrmalnymi
> > > > > > > bandytami, jak wiadomo :->>>
> >
> > > > > > Trochę się alienuje,masz rację.
> >
> > > > > Nie nazywaj szumnie alienacją tego, co jest zwykłą, w najlepszym
> > > > > wypadku wynikającą z niedostosowania, izolacją. Ja mówiłam o izolacji.
> >
> > > > Mam po prostu taką potrzebę,poprzebywać sam ze sobą,bo jak zadługo
> > > > przebywam z ludzmi,uczę się oczywiście,ale zaczynam też pleść
> > > > farmazony jakieś zupełnie oderwane.I wtenczas patrze się na siebie z
> > > > zupełnym zdziwieniem.
> >
> > > To własnie twoje "stadne zadęcie". Twoje własne i tylko twoje
> > > doświadczenie. Więc nie mów za innych, lecz za siebie.
> >
> > > > Ale może i dobrze zauważasz,że jestem kaleką,
> >
> > > Niedostosowanie to nie kalectwo - nie wkładaj w moje usta, czego nie
> > > powiedziałam. Słowo "kaleka" ma u ciebie na celu wzbudzenie
> > > politowania, sugeruje powinność dawania forów - umiejętnie jedziesz na
> > > słowach. A jesteś po prostu niedostosowany - czyli nie spełniasz norm
> > > z własnej, niczyjej innej, winy.
> >
> > > > bo szukam kalectwa ,by
> > > > wyodrębnić się z tego co zastane
> >
> > > A to tak: szukasz kalectwa, chciałbyś, aby cię uznano za kalekę, aby
> > > mieć fory w tym, co zastane, by dzięki tym forom łatwiej się z tego
> > > "wyodrębnić", depcząc wszystko, co na to pozwala.
> >
> > > > i współpracować z żywiołami jeszcze
> > > > nadchodzącymi.Bo tylko chory wie czym jest zdrowie.
> >
> > > Znowu te łzawe jęki: jaki chory?? Nie jesteś chory, lecz podłączając
> > > się pod chorobę żerujesz na ludzkich emocjach, korzystając w "zastanym
> > > świecie" z tego, że chorych się tu hołubi, ustępuje im i pozwala na
> > > więcej niż zdrowym. Wykorzystujesz przebiegle te "zastane" normy,
> > > akceptujesz je tylko chwilowo, dla interesu własnego, byle tylko się
> > > wydobyć ponad nie - w swoim oczywiście pojęciu, z choroby/izolacji
> > > wybić się na alienację :->
> >
> > Nad homo się nie litujesz ,
>
> A otóż się lituję. Jak nad trędowatymi, chorymi na gruźlicę, chorymi
> psychicznie itd. Bo nie ich wina, że są chorzy. Tylko nie pozwolę im
> na wkraczanie w moje środowisko bez zabezpieczenia, bo mogą je
> "zarazić". Homo są o tyle najgorsi, że nie można ich leczyć, bo albo
> sami na to sie nie godzą, krzycząc, że sa zdrowi i normalni, albo
> wręcz chcą przekabacić na swoją modłę moje środowisko. I to jest
> najbardziej niebezpieczne.
--------------------------------
homo się nie zarazisz,ale homofobią oczywiście i tu jest
niebezpieczeństwo,bo wystarczy poudawać depresję 6 miesięcy
i niestety mózg jest plastyczny=wywołasz stan chorobowy.
I ja tylko udawałam ci nie pomoże=trzeba było nieudawać.
I teraz o co mi chodzi,a o to ,że twoje lęki homofobiczne obserwują
dzieci i ............przekazujesz im stan chorobowy ,a jeśli odmieńcy
mają rolę wzbogacania społeczeństwa,bo ich nieustalone wbrew normom
poczynania działają rozwojowo,przy rozpoznawaniu naszych ustalonych
półprawd.
To niedosyć,że niszczysz dzieci,to jeszcze zubażasz społeczeństwo ,bo
chcesz tkwić w tym co ci się jedynie wydaje autentyczne,boisz się
odkrywać siebie.Inni się będą rozwijać, a polska nie i własnie o to
powtarzanie mi chodziło.Niedługo nie będziemy w stanie zrozumieć
cokolwiek z zagranicy i będziemy się bać wszystkiego ,tak jak homo ,po
prostu większości rzeczy=przypadek kościoła.


>
>
> . Co jednak nie zobowiązuje mnie do dla mnie bzdurą jest to ,że
> domagają się
> > normalnych zachowań ,takich jak każdy obywatel,odmieniec nie jest w
> > stanie żyć normalnie,bo jest odmieńcem.
> > A ja właśnie szukam takiej choroby,bo nawet odmieńcy w obecnych
> > czasach chcą być tak jak inni
>
> Na "bycie jak inni" jest tylko jeden sposób: być! jak inni. Lepszego
> nikt nie wynalazł.
> A przynajmniej nie wciskać tym "innym", że to oni są odmieńcami, bo
> nie uznają inności. Zawikłane? - tylko pozornie :->
>
> > i jest to ucieczka od siebie,gdyż ta
> > odmieność jest powołana do czegoś innego niż normy społeczne.
>
> Oczywiście: do destrukcji społecznej. A normy - przeciwnie.
>
> > Dla mnie
> > oni tego daru nie potrafią wykorzystać .Mentalnie starają się być
> > stadni,a fizycznie-psychicznie nie są.
>
> I całe szczęście. Jeszcze czego. Nie są stadni psychicznie ani
> fizycznie, bo sami czują swoją odmienność i nieprawidłowość, nie będąc
> tak do końca "inni" - ale chcą to w sobie samych zakrzyczeć, poprzez
> np paranoiczne parady, lobbowanie itd.
>
>
> > I tu też jest problem,bo nie
> > chcą być sobą,ale chcą jedynie być akceptowani.
> > Szukam choroby ,która ustawi mnie na granicy norm społecznych,bo
> > wtenczas lepiej widać czym one są.
>
>
>
> Na granicy norm społecznych będąc - musisz się liczyć z odrzuceniem.
> Nie da się mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko.
-----------------------------
Tak właśnie,ale w tym kraju bardziej się niszczy, niż nie zgadza z
odmieńcami.
Te manifestacje mają nas oswoić jedynie z ich obecnością,bo jak w
przypadku tej sztuki,nie wiemy jak się zachować i to boli jak się
spotyka murzyna i co ja mam z nim zrobić,wielki znak zapytania i lęk
przed wyjściem z klatki =mechanizmu.Dlatego zachowanie twoje będzie
tępiło karzdą niezgodność do której się nieprzyzwyczaiłaś.Ty chcesz
mieć w końcu ustalony świat i wszystko ci przeszkadza.
Naucz się porzucać,wszystko do kochasz,a zobaczysz zamiast jednej
ukochanej monety ,wiele monet=nie czytaj dosłownie;-)


>
> >
> > > > > > Ale z tym nawiedzeniem,to nie tylko o religie mi chodziło,ale o to
> > > > > > stadne zadęcie ,ludzie maniacko wprost się powielają.Ale mogę się
> > > > > > mylić.;-)
> >
> > > > > No, nie mylisz się: powielają się, nawet dosłownie - replikacja genowa
> > > > > jest silniejsza niż jakiekolwiek stadne zadęcie. Dlatego np geny
> > > > > pedałów i lesbijek to, o piękny paradoksie, jedyna broń przeciw nim
> > > > > samym - gdzie ni ma dzieci, tam i populacja homo się zmniejsza, a
> > > > > dzieci mają ze sobą, dzięki Bogu, tylko heteroseksualni.
> >
> > > > Usprawiedliwiasz swoje lęki ,tym iż się nie rozmażają,bo są od
> > > > początku i będą,gdyż odmienność będzie powoływana w każdym
> > > > pokoleniu,wygląda na to,że jest niezbędna.
> > > > I nie o genetyczne powielanie mi chodziło,ale mentalne,kulturowe.
> >
> > > Wiem. Ale na szczęście to genetyka zrobi to, czego ty nie bierzesz pod
> > > uwagę, bo to ona jest siła i ja dlatego tylko ją zauważam jako czynnik
> > > sprawczy.
> >
> > > > Tak jak ze sztuką ze zmarłymi,ten odmieniec nas informuje swoją
> > > > odmiennością,
> > > > że gdzieś się zagubiliśmy i rządzi nami mechanizm.Zestawiać rzeczy w
> > > > taki sposób,by nas informowały,że nasze prawdy to jedynie półprawdy.
> >
> > > To ty tego dotąd nie wiedziałeś??? To przez tę twoją izolację.
> > > Mądry człowiek sam z siebie wie, że nie istnieje prawda absolutna. Ty
> > > potrzebujesz spreparowanego truchła, aby to zrozumieć.
> > > Ale chociaż nie ma absolutu, istnieją miejscowe/czasowe/grupowe
> > > umowy=normy, które wobec braku absolutnej prawdy rozświetlają ludziom
> > > labirynt dró
> >
> > g moralności.
> >
> > Ikselcia jeszcze 50 lat temu egzystencjaliści szukali autentyzmu,
> > prawdy,stąd ta walka z wszelkimi determinantami,oni natęrzeniem
> > świadomości mierzyli prawdę.A jest to niemożlwe do zrealizowania,aby
> > każdy szczegół życia analizować i ta wolność okazała się kolejną
> > klatką pojęciową.
>
> Klatką okazała się względność raczej.
> Tzn kto tak naprawdę jest w klatce, a kto poza nią - zależy od punktu
> widzenia. A punkt widzenia zależy od uznawanych norm. Tylko dlaczego
> będąc wolnym, czyli przebywając poza moją (niech ci będzie) klatką
> (tu: homosie) chcą mieć coś do powiedzenia w mojej sprawie, w mojej
> klatce??? Niech sobie będą wolni, przebywając poza moimi
> ograniczeniami, dlaczego chcą w moje ograniczenia wtłoczyć tę swoją
> "wolność"? mało im miejsca poza klatką???
> :->
>
> >
> > Teraz jest tak,że nigdy nie jesteśmy autentyczni,a jedyna prawda jest
> > taka ,że jeśli nad tym bolejesz ,nad deformacją ,to możesz
> > autentycznie wyrazić to uczucie,ten ból deformacji.
>
> Nie odczuwam żadnego bólu deformacji. W mojej klatce nie ma ona racji
> bytu. Niech sobie siedzi na zewnątrz, tam, gdzie ma ową wolność i tam,
> gdzie jej dobrze samej ze sobą, tylko niech mi się przestanie wpychać
> do mojej klatki między prętami, aby zrobic i tutaj swoje porządki :->
------------
to co powyżej napisałem,sama nie wiesz jak siebie krzywdzisz.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 37


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Homoseksualiści są jak narkomani?
pokój iluzja
religia także jest wiedzą
PARCIE NA WAWEL
Z PSPolityki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »