Data: 2000-09-12 13:43:19
Temat: Re: Czy przyjazn jest mozliwa
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Aleksander Nabaglo <...@w...krakow.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:C9D2EBC4681BD411BF5700105A9F9C290341E080@HAD
ES...
> (Widze w Twoich pytaniach niepokoj, czy nie odbiegasz od jakiejs normy
(raczej sredniej
> populacyjnej), z jednej strony nie chcialabys stracic czegos dla Ciebie
cennego, z drugiej
> strony nie jestes pewna, czy to w ogole moze byc prawda, ze cos takiego
istnieje.)
To raczej proba uporzadkowania mojego "swiata wartosci".:)
> (Przyjazn miedzy dwoma osobami nie jest czyms gwarantowanym,
sankcjonowanym
> przez spolecznosc. Neutralny brak ingerencji innych to maksimum szczescia,
ktore
> tutaj mozna sobie wyobrazic. Jesli przyjazn ma istniec, musi wyrastac
ponad
>powierzchownosc potocznej poprawnosci.)
> A.
Nie czekam na rady, konfrontuje to, w co dotad wierzylam,
(przyznaje, naiwnie) z doswiadczeniami Innych Ludzi.
A zwlaszcza Panow, bo Paniom, jak wynika z "sondy",
jednak wiara w takie "mity" sie zdarza.
Tak wiec kazdy, niezaleznie od plci, moze sie w takiej
konfrontacji dowiedziec czegos nowego o "sobie" i o "przyjacielu".
Byc moze nalezaloby to pytanie postawic inaczej;
"Jak daleko odeszlismy od drzewa, z ktorego zszedlbyl nasz przodek? "
Internet to przyspieszony kurs "Nauki o czlowieku",ktory wlasnie przechodze
i to jest super.
AVe Rozum! A jednak zawsze w zwiazku z uczuciami.
To tyle, dziekuje i pozdrawiam.
Eva
|