Data: 2001-01-03 08:00:20
Temat: Re: Czy psychotererapia to oszustwo?
Od: "Piotrek. M" <p...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wieslaw napisał(a) w wiadomości: <92sogi$dv0$1@news.ipartners.pl>...
>Osobiscie zgadzam sie z tym co napisales ale rozumiesz chyba ze zaszokowaly
>mnie te slowa wypowiedziane przez terapeute. Mysle, ze wczesniej
>czy pozniej kiedys sie wylecze ( bo chce ). Pomysalem sobie, ze czasami
>warto jest nie wierzyc w autorytety a sluchac siebie.
widzisz terapeuta jakiego ja spotkałem (to był trening grupowy) dał nam
poczucie bezpieczeństwa w pierwszej kolejności, nie jakieśtak straszenie,
tym, że terapia trwa 10 lat... jak by mi psyckolog powiedział coś takiego to
bym dał sobie z nim spokój - mam prawo do wyboru terapeuty !!!
Natomiast sam nigdy sie nie uleczysz do końca.... tej opinii nie zmienię -
mozna owszem zapomnieć, przytępić pewne urazy, ale dopiero powtorne ich
"przeżycie" daje tobie pewność pomniejszenia ich działania w poźniejszym
okresie. Traumatycznych przeżyć z dziećiństwa naprzykład, nawet możesz nie
pamiętać, albo pamiętać w niewłaściwym ujęciu (np. czuć się winny za
rozejście rodziców itp...) i mimo szczerych chęci będziesz zawsze myślał
przez ten pryzmat i nic z tym nie zrobisz sam - potrzebny tu OBIEKTYWNY
drugi człowiek!
Powodzenia w leczeniu
ach i jeszcze jedno - wiem to po sobie - np. przeżycie straty (mówmy
odejście kogoś bliskiego) sam + przyjaciele - zajmie tobie np. rok, jak
udasz sie do terapeuty - zajmie to tobie np 2 miesiące.... serio.... to wiem
po sobie. I znowu wracasz do zycia (zyskujesz 10 miesięcy :))) )
Piotrek. M.
|