KULTART wrote:

> No dobrze skoro tak to może powiem skąd mój brak zaufania do owej Pani
> Doktor !!
> Jak mozna miec zaufanie do kogoś kto na wizycie przyjmuje mnie i wszytko
> robi byle szybciej [ciach] wizyta była w prywatnej przychodni

To chyba nie jest przypadek do rozważania kwestii zaufania, tylko
najnormalniejszy w świecie przypadek lekceważenia potrzeb klienta. Jak
idziesz do restauracji, to nie tylko liczysz na smaczny posiłek, ale
oczekujesz także, że kelner zjawi się możliwie szybko, poświęci ci
trochę swojego bezcennego ;-) czasu, a zamówione jedzenie pojawi się,
zanim żołądek przyschnie ci do kręgosłupa. Nie ma to żadnego związku z
jakością podawanych w tej restauracji dań. Co najwyżej czasem można
stwierdzić, że potrawy te były tak smaczne, że warto wycierpieć
aroganckiego kelnera i ślamazarnego kucharza, ale to się bardzo rzadko
zdarza. Aroganckiego kelnera i ślamazarnego kucharza nie pozywa się
jednak do sądu, a po prostu unika restauracji, w której pracują. Wtedy
restauracja plajtuje, a kelner i kucharz ... znajdują pracę w innej
restauracji ;-)

Leszek