On 22 Mar, 16:52, "Andrzej" wrote:
> [...]
> Czy ten stosunek jest naprawde tak niekorzystny dla naszej sluzby zdrowia
> gdzie teoretycznie prawie wszyscy maja do niej dostep? Chyba wczesne
> zdiagnozowanie powinno poprawiac statystyke umieralnosci? W stanach wielu
> bez ubezpieczenia ( a jest to spory % ) trafia do lekarza w póznym stadium
> gdzie diagnoza jest czesto ostateczna.

Nie znam się na statystykach, a już zupełnie na statystykach w
medycynie.
Ale myślę, że to wcale nie musi być wina chorego czy służby zdrowia,
że ta statystyka jest tak niekorzystna w naszym Kraju.
Kiedyś mój znajomy szykował się na wyprawę w Himalaje i zrobił sobie
badania. Okazało się, że ma zmiany w nerkach, a specjalistyczne
badania rozpoznały raka. I w wieku 32 lat zostawił żonę i trzyletnią
córeczkę, w pół roku po tych badaniach. On nawet nie podejrzewał, że
coś go "gryzie" w środku.
Zobacz ile tu na grupie jest postów "nie chcę iść do lekarza", choć
ludzie nie najlepiej się czują. I dlatego nie dziw się, że jest tak
późne rozpoznanie.
Rak nie zawsze boli od początku choroby.

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/