Użytkownik GURu* napisał:
> odpowiem krótko. podważanie opinii lekarskiej jest niezgodne z kodeksem
> etyki.

Hmm To jeśli jeden lekarz postawi nieprawidłową diagnozę,
albo leczy niezgodnie ze sztuką,
następni mają się tego trzymac mimo, że ewidentnie widzą
ten błąd?
Czy tylko wmawiać coś pacjentowi, że stan się zmienił
żeby się pacjent nie mógł zorientować, że lekarz czasem się myli?


>2. USG jest grubym badaniem obrazującym, wymaga dużego doświadczenia
> i specjalista nie rozpozna torbieli, napisze: Twór kulisty w okolicy jajnika
> wypełniony płynem mogący sugerować torbiel. USG per vaginam jest
> dokładniejsze. odległość do jajnika mała, mniejsza możliwość zafałszowania
> obrazu przez wszędobylskie jelita. Zanegowanie rozpoznania torbieli może nie
> wynikać ze złośliwości lekarza. po prostu nie rozpoznaje się na podstawie
> USG. to badanie ma pomóc w postawieniu diagnozy. nikt jednak nie zabrania
> napisania takiego rozpoznania. brak standardów. lekarz wcale nie musiał się
> mylić.

Nie piszę nawet o konkretnym przypadku i nie proszę o rozstrzygnięcie
przez internet czy pacjentka miała torbiel, czy nie :)
Jeśli jeden z lekarzy diagnozuje torbiel na podst. USG i LECZY ją
(a trudno przecież leczyć podejrzenie, prawda?) a inny
twierdzi, że w ten sposób NIE DA SIĘ zobaczyć torbieli
to co najmniej jeden z nich MUSI się mylić.
Takie są reguły logiki.

> a było na końcu rozpoznania z USG "susp." to znaczy, że tylko przypuszcza.

Niestety nie jest to regułą, że pacjent otrzymuje rozpoznanie.
Ale jak napisałam wyżej - ustnie diagnoza podana była bez
trybu przypuszczającego, co więcej - szło za tym leczenie.
W ten sposób postępuje co najmniej dwóch lekarzy - z tytułami
dr, II st. specjalizacji, pracujących w jednym z większych szpitali
klinicznych na Śląsku.

Pozdrawiam,
Dorota