Data: 2023-12-08 12:00:56
Temat: Re: "Czy tu ktoś jeszcze coś napisze?"
Od: Trybun <M...@j...cb>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 08.12.2023 o 09:55, XL pisze:
> Trybun <M...@j...cb> wrote:
>> W dniu 05.12.2023 o 17:20, XL pisze:
>>> Trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>> W dniu 04.12.2023 o 16:37, XL pisze:
>>>>> Trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>>>> W dniu 04.12.2023 o 08:02, XL pisze:
>>>>>>> - napisała Ewka, która nigdy w historii tej grupy nie podjęła się
>>>>>>> zainicjowania żadnego nowego tematu. ?
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>> Może nie lubi polityki, i ma świadomość że jak napisze coś w temacie
>>>>>> grupy to i tak nikt nie podejmie dyskusji?
>>>>>>
>>>>> A ta ,,świadomość" to zapewne na podstawie tych tysięcy twórczo zapodanych,
>>>>> a niepodjetych tu przez nikogo, tematów ??
>>>>> Poza tym TRZEBA MIEĆ TO COŚ, by potrafić zainteresować tematem.
>>>>>
>>>> Przecie wystarczy mały wgląd aby zobaczyć co interesuje użytkowników na
>>>> tej grupie. Było sporo ciekawych tematów i nawet kilku userów na takie
>>>> tematy zorientowanych, Jednak nawet w czasach świetności odzew grupy był
>>>> znikomy.
>>>> No tak, tu się zgodzę - aby zainteresować to trzeba mieć to COŚ!?
>>>>
>>> No i ja to mam. Ale teraz już mi się nie chce. Mam zupelnie inne zajęcie i
>>> hobby, o którym całe lata tylko sobie marzyłam, zamiast je po prostu
>>> ZREALIZOWAĆ. To nara, lecę ?
>>>
>> Jasne że masz..
> Ba ? I dzięki.
Nie ma za co, zwłaszcza że to nie komplement a rzetelna ocena.
>
>> Ale napisanie czegoś na grupie, aby wymienić się
>> poglądami na taki czy inny temat nie musi zaraz oznaczać hobby.
> Oczywiście, ale w moim przypadku jest/było - LUBIĘ wymianę myśli. Gdy jej
> nie mam, to usycham. Tzn. na szczęście mam męża, z którym naprawdę mam o
> czym pogadać i nie możemy się wręcz nagadać razem - i dzięki Bogu to się od
> ponad 40 lat nie zmienia, jesteśmy w swoim żywiole. Umrzemy gadając.
To super, ja z domownikami tak właściwie to już nie mam o czym
dyskutować, dodatkową zaletą usenetu jest to że tu można pisać o tym co
naprawdę się myśli na dany temat. Pytanie tylko dlaczego tak mało
użytkowników korzysta z tej możliwości, wolą wyzywać i obrażać oponenta
niż wyrzucić to co im naprawdę leży na wątrobie.
>
>> Tak ze
>> tu zupełnie nie rozumiem Ewy.
>> Ja rozumiem, ale jakoś nie znajduję wspólnej płaszczyzny do dyskusji.
O ile dobrze kojarzę to w swoim czasie była to to jedna z ciekawszych
person na grupie.
>> Usenet, nawet ten teraźniejszy, ubogi to i
>> tak coś na znacznie wyższym poziomie niż np głupawe netowe czaty, czy
>> ściśle tematyczne fora..
> O tak! Powiedziałeś bardzo ważną rzecz. No cóż, poziom intelektualny
> komunikacji międzyludzkiej spada wykładniczo (czyli katastrofalnie) w
> stosunku do wzrostu poziomu technologii służącej porozumiewaniu się.
> Zastanawiałeś się może, dlaczego? Po prostu media przestały być tylko
> środkiem przekazu - z chwilą, gdy stały się też środkiem umożliwiającym
> każdemu wypowiadanie się wszędzie i to na każdy temat, powstał
> komunikacyjny hipertumult, komunikacyjna mgła - i zamiast ułatwić
> komunikację ludziom, te media de facto ją uniemożliwiają. I to jest bardzo
> na rękę decydentom tej pseudodemokracji, bo ludzie naprawdę mający coś do
> powiedzenia i zrobienia zostali "rozpuszczeni" w hiperoceanie. Czyli
> unieszkodliwieni.
Tak, czasem się zastanawiam, ale do jakiejś ostatecznej konkluzji nie
doszedłem, czy to samoistna degradacja intelektu na skutek dotarcia do
pewnych granic czy świadome działanie, że tak powiem - sił wyższych. Bo
zdaje się dzisiaj można sterować ludźmi w dowolny sposób wcale tego w
otwarty sposób nie ujawniając.
>> Domyślam się że ta Twoja nowa pasja to polityka??
>>
> A o tym jest w poprzedniej mojej odpowiedzi, więc nie dubluję już ?
>
|