Data: 2000-10-19 18:58:53
Temat: Re: Czy umysł jest produktem mózgu?
Od: "Pyzol" <p...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pszemol" <P...@P...com> wrote in message
news:8shsm7.8a.0@pszemol.net...
> "PiotrCF" <P...@w...net> wrote in message
news:8siaht$jjm$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
(...)>
> Szukam w każdym razie literatury na ten temat - co wie dzisiaj
> nauka, medycyna, psychiatria na temat budowy i roli mózgu?
> Czy nauka jest już dziś w stanie *wykazać* że mózg jest generatorem
> myśli? Jak to zrobić? Jak taki dowód mógłby wyglądać? Czy ktoś
> miałby ochotę się nad tą sprawą wspólnie ze mną zastanowić?
Ale mi wpadles w temat!
Czytam wlasnie ksiazke dr. Larrego Dossey'a "Reinventing Medicine"
poswiecona m.in temu zagadnieniu. .
W grudniu 1997 roku w Bostonie na Harvardzie miala miejsce konferencja
zatytulowana " Intercessory Prayer and Distant Healing Intention: Clinical
and Laboratory Reasearch" ( z grubsza tlumaczac: Intencyjna modlitwa oraz
leczenie na odleglosc intencja: badania kliniczne i laboratoryjne).
Dossey twierdzi, ze jezeli na Harvardzie mowia o takich rzeczach, to juz nie
sposob udawac,ze ich nie ma, ze nie odgrywaja roli.
Intencyjnosc ( medytacja skupiajaca sie na wywolaniu okreslonego efektu)
wiaze sie scisle z teoria o niemiejscowym osadzeniu osrodka mysli (
bardziej adekwatne: wrazen). Dossey przeprowadza porownanie z telewizorem ,
ktory jest tylko przekaznikiem obrazu czy informacji a nie ich
tworzycielem. Podobnie nasz mozg tylko przekazuje informacje (wynikajace z
nich emocje, wrazenia etc), ktore "powstaja" gdzie indziej - we
Wszechswiecie, z ktorym wszyscy, wlasnie poprzez ten "umysl" jestesmy
miedzy soba powiazani ( oraz - z wszechswiatem).
Trudno jest o tym pisac, poniewaz szwankuje tutaj terminologia. Sila
rzeczy, uzywanie znanych pojec kojarzy te n a u k e z religia, a to NIE
JEST TO. Na pewno trzeba bedzie opracowac nowa terminologie, aby "jezyk
gietki powiedzial wszystko co pomysli glowa" ( nomen omen:):):). Oraz -
poczekac az ta sie kulturowo utrwali na tyle, aby uzywajacy jej ludzie
rozumieli jednakowo znaczenie.
Dossey'a znajdziesz w internecie, niestety, po angielsku. Tam tez jest
mnostwo linkow, zas autorow zajmujacych sie poruszonym przez ciebie
problemem jest mnostwo, takze- calkiem powaznych lekarzy, fizykow, biologow.
Kaska
P.S.Ja to czytam krecac glowa, pol-rozbawiona, pol-zaintrygowana. Mnostwo
rzetelnej ewidencji, zadne "New Age", blekitna galaretka, ani przesiakniety
lekiem badz ciekawoscia Nieznanego, zabobonny typ "spiritualizmu".
Ciekawa reakcja jednego ze sceptyczniej nastawionych naukowcow, proszonego o
dopilnowanie pewnego eksperymentu z tej dziedziny:
"Ja w to nie wierze i nie uwierze nawet gdyby to byla prawda!"
:)
K.
>
|