Data: 2012-03-27 13:48:10
Temat: Re: Czy w ogólności kazirodztwo jest nienaturalne jak homoseksualizm i w tej mierze złe?
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-03-27 15:19, spit pisze:
>
>
> Użytkownik "spit" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:jksa8h$k1o$...@i...gazeta.pl...
>
>> Z ujawniającymi się masowo negatywnymi cechami recesywnymi
>> nie ma dyskusji.
>
> Chodzi ci o w efekcie masową możliwość występowania degeneracji,
> nad którymi nie można byłoby zapanować bez eliminowania jednostek już
> poczętych,
> dlatego można jej nadać wartość złej i zakazać?
>
> Skąd wiesz, że będą masowe, skoro nawet bez prawnego i moralnego zakazu
> nie każdy będzie wchodził w takie związki,
> a dodatkowo nie z każdego takiego związku musi się coś negatywnego ujawnić?
>
> ps.Zalegalizowanie palenia "trawki" nie oznaczałoby, że każdy by ją
> palił tak jak nie każdy pali papierosy.
???
Mówię o tym, że każdy z nas nosi masę drobnych uszkodzeń w genach
(które to uszkodzenia powodują, że np. gen przestaje działać,
jest wyłączony, jakieś ważne białko nie jest produkowane lub
jest zniekształcone i nie pełni swojej funkcji prawidłowo, np.
hemoglobina jest walnieta), które jednak są 'przykrywane' przez
dominujące geny (dominujące, bo nieuszkodzone) z drugiego chromosomu
(każdy z nas ma podwójny zestaw genów). Innymi słowy: dzięki
temu, ze mamy dwa zestawy genów od dwóch różnych rodziców - wiele
uszkodzeń nie ma większych skutków, są ukryte.
Jeśli natomiast dochodzi do krzyżowania wsobnego, to prawdopodobieństwo
spotkania się dwóch tak samo uszkodzonych genów dramatycznie rośnie.
I nie chodzi o jeden gen, ale o dużą ich ilość.
Aha - i nie licz na to, że wszystko wykryjesz i usuniesz na etapie
ciąży - to w najlepszym wypadku pieśń przyszłości. Noworodek może być
zupełnie normalny, ale np. mogą być pouszkadzane geny uzyskujące
ekspresję w późniejszych okresach życia, np. w czasie dojrzewania.
|