Data: 2016-08-29 21:49:48
Temat: Re: Czy warto się poddać regresji?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu poniedziałek, 29 sierpnia 2016 09:48:00 UTC+2 użytkownik pinokio napisał:
> W dniu 29.08.2016 o 09:27, pinokio pisze:
> > Znowu rozmydlasz temat, a przecież Jezus nie jest żadnym bodhisattwą ale
> > Bogiem (nie mylić z Twoim pojęciem boga, kogoś poniżej bodhisattwy).
> > Przez swoją śmierć wysłużył nam Zbawienie, wystarczy przyjąć to
> > Zbawienie zamiast tkwić w pysze.
>
> Do Niego należą wszyscy, przynajmniej ci ochrzczeni. I nie przewiduje
> czegoś pośredniego między niebem a piekłem, jakiejś reinkarnacji.
> Jezus ma tylko do zaoferowania Niebo albo piekło.
To są pojęcia ludzi na temat Jezusa, które wykształciły się na skutek
ich spekulacji. Dobrze wiesz jak - poprzez narzucenie takiej interpretacji, która
zmusza ludzi do przyjmowania odrębności i zależności od innych ludzi
i odstrasza od pozbycia się poczucia "tarczy strzelniczej", narzuconego punktu
"ja", w który muszą przyjmować uderzenia. Ale jeśli należysz do takich ludzi - to
jest sprawiedliwe, żebyś się czuł jak... człowiek, który chce kogoś walnąć
po mordzie, a ten ktoś nie ma mordy, a twoje ciosy rozpływają się w nim jak
w powietrzu. Zawsze będziesz tak się czuł, kiesy będziesz próbował umniejszać
Przebudzonych bijąc w postrzegany przez Ciebie ich fantom, który jest tylko
"interfejsem".
Jezus oferuje ZTCW Niebo czyli coś w rodzaju czystej krainy. Oczywiście jeden
z piszących słusznie zauważył, że nie oferuje piekła i za to brawo.
Jezus nic nie mówi o istnieniu/nieistnieniu reinkarnacji. Mówi o istnieniu
piekła, ale nie definiuje czy jest ono w świecie współzależnego powstawania
czy poza. Więc z obserwacji tylko można stwierdzić, że rzeczy powstają we
współzależności i że człowiek śmiertelny nie rodzi się ani ciałem, ani umysłem
spoza ich układu. Jeśli - najczęściej przy uśpionych barierach informacyjnych
przypomina sobie treści (składniki) umysłowe sprzed początku swojego życia
dotyczące konkretnego szeregu bytów w tym ludzkich to znaczy, że zawartość jego
umysłu do szeregu tych bytów dokładnie przynależy i sroce spod ogona nie wypadł,
zaś negacja tej reguły przypomina twierdzenie, że w aparacie fotograficznym
obrazu nie tworzą naświetlane sole srebra tylko jakiś mały krasnoludek
używający pędzelka. Więc wasze zaklinania, że nie ma niczego takiego jak samsara
są daremne i możecie sobie je wpakować gdzieś. Istnieje, ponieważ śmiertelnik
jest zakleszczony w świecie jak qÓÓÓpa w klozecie i te treści muszą gdzieś zwyczajnie
płynąć - na lepszą lub gorszą planetę czy płaszczyznę egzystencji, gdzie mieści się
również m.in. piekło jako jedna z mniej więcej 6 głównych
opcji typu świata, którego mieszkańcy rodzą się i umierają po krótszym lub
dłuższym czasie. Nic nie ginie, tylko zmienia postać miejsce położenia.
Wynika to z samej mechaniki treści psychicznych!
|