Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "cbnet" <c...@n...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy warto walczyc cd
Date: Fri, 17 Jun 2005 23:51:52 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 47
Sender: c...@o...pl@v20-s1.itpp.pl
Message-ID: <d8vgls$6e$1@news.onet.pl>
References: <5...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: v20-s1.itpp.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news.onet.pl 1119045116 206 193.41.113.245 (17 Jun 2005 21:51:56 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Jun 2005 21:51:56 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:322788
Ukryj nagłówki
Romek:
> ... Jakas niewidzialna sila mi podpowiada, ze nie wolno
> mi jej zostawic.
> ... ona prosi tylko o cierpliwosc i nic wiecej
> ... Zero napiecia. Glebokkie przekonanie ze bedzie ok.
Czasem nielatwo jest zaufac sobie.
Znacznie ciezej jednak czasem zaufac otoczeniu, nawet
najblizszemu i nawet wowczas gdy ktos o to prosi.
W rzeczywistosci wszystko co otrzymuje czlowiek, nie
otrzymuje tego ze wzgledu na _siebie_, lecz ze wzgledu
na _siebie i otoczenie_.
Jesli ktos ma ewidentne problemy z zaufaniem wobec
otoczenia, a nawet z zaufaniem wobec siebie, to wiekszosc
z tego co otrzymuje staje sie przez to martwa i bezuzyteczna.
Niestety.
Co jest lepsze: asekuracja i nieufnosc majace na celu
wykluczenie okazji do zawiedzenia sie na otoczeniu, czy
tez otwartosc i ufnosc nawet za cene "naciecia sie" w
wypadku wykorzystania takiej postawy przez popaprancow
wiecznie zorientowanych na "zasepianie sie" przy pierwszej
lepszej "okazji"?
Charakterystyczna dla nieudacznikow egocentryczna paranoja
czy raczej wiara w tych ze wzgledu na ktorych warto zyc?
Ha! :)
Nie jest dobrze kiedy nieudacznik z jakichs wzgledow otrzymuje
nadzbyt wiele.
Na szczescie takie sytuacje nie trwaja "przesadnie dlugo". ;)
Krotko mowiac: masz szanse (na dojrzenie?).
Jak na razie ja przegrywasz jak glupie szczenie.
Co zrobisz jak szczescie cie opusci?
Bedzies zplakac i uzalac sie nad soba?
Czy moze [dopiero wowczas] wyciagniesz jakies wnioski?
To pierwsze to domena nieudacznikow, na drugie ich nie stac.
W kazdym razie wciaz jeszcze masz wybor.
Ciesz sie... skoro/poki masz taka okazje. ;)
--
Czarek
|