Data: 2008-09-02 15:43:47
Temat: Re: Czy wolna wola jest tylko zludzeniem?
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"vonBraun" <i...@g...pl> wrote in message
news:g9h4tv$6pj$1@inews.gazeta.pl...
> Dlaczego uważasz, że ja i mój dyskutant mieliśmy jakikolwiek wybór?
Myslalem ze Ty tak uwazasz, ze masz wybór, np. piszac te posty lub
twierdząc że coś jest trafne a coś nie.
Nie jes tak? A moze to tylko podraznienia kory mózgowej?
Przewrotne co? :)
-----
Ale nie do tego zmierzam żeby odbijać piłeczkę, tylko żeby pokazać ciekawą
rzecz.
Czasami spotykam ludzi którzy twierdzą że wolny wybór,
wolna wola nie istnieje (sa to czesto ludzie okreslajacy sie jako ateisci).
Ze my-ludzie, to "tylko popychajace się atomy" i ze "wszystko
jest zaplanowane", "to co widzimy to zludzenie". Nurtowalo mnie to az
kiedys to zrozumialem.
Sprawa jest prosta - jesli nie mamy wolnej woli, to twierdzenie "nie ma
wolnej woli" jest
tak samo zludzeniem bo wypowiedział to automat.
Wtedy pytam taką osobę - na jakiej podstawie wygłaszasz twierdzenia skoro
nie masz wolnej woli?
Moze ta ocena to tylko zludzenie wywolane drażniem kory mózgowej? (jak sam
pisałeś)
Jesli ktos zrozumie to pytanie - jest lekko skonsternowany. Zwykle jednak
taki rozmówca sie
wykreca, ucieka zrozumienia tego pytania bo burzy mu to obraz swiata.
----
I teraz najciekawsze: a moze by tak zrobic drobna psychoanalize takiej
osobie?
Skoro ktoś stwierdza relatiwizm wszytkiego w tym wolnej woli, to dlaczego,
niekonsekwentnie przeciez,
zaklada ze _jego_samego_ twierdzenia maja jakikolwiek sens?
Co wiecej, taka relatywizujaca osoba zwykle nie chce wiedziec ze wedlej jej
teorii
- twierdzenia jej samej tez nie maja zadnej wartosci.
Odywa sie to na zasadzie - twierdzenia innych sa relatywne, sa zludzeniem,
moje - nigdy! :)
Skad ta _niekonsekwencja_? Bo taka postawa relatywizmu to zwyczajna gra.
Taka postawa "wszystko Twoje relatywne a nie moje" daje osobie duzą
przewagę w dyskusji. Przewagę! I o to chodzi.
Zwlaszcza gdy druga osoba sie zaczyna bronić,
a pierwsza konsekwentnie wskazuje na jej relatywizm (bo wszystko mozna
zrelatywizawac,
teoretyzujac). Ale ta przewaga jest pozorna.
Taka taktyke stosuje teraz coraz wiecej osób w dziesiejszym swiecie.
Co ciekawe, to nie swiatopogląd de facto tylko
_wygodna_postawa_ ktora daje przewage w dyskusji (teoretycznej).
Pozwala obronic wlasny swiatopoglad i zanegowac cudzy.
Zeby wyjsc z tego "starcia" z pozycji przegranego,
trzeba zastosowac metode rozmówcy-relatywisty.
Czyli np zapytac.
- skoro wszystko jest relatywne czy tez "pobudzeniem kory mózgowej z rana",
to Twoje twierdzenia mogą nie miec zadnego sensu, prawda?
I to zwykle konczy dyskusję.
----
Temat bardzo ciekawy dlatego przedstawiam, zwlaszcza gdy sie widzi tą grę.
Tym bardziej ze na takiej postawie budowany jest swiatopoglad wspolczesnej
naszej cywilizacji. Ten swiatopoglad ma swoje plusy i minusy.
Pozdrawiam,
Duch
|