Data: 2008-09-02 20:23:03
Temat: Re: Czy wolna wola jest tylko zludzeniem?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch-nie wiem czemu,ale twoja wypowiedz kojarzy mi sie z
komunistami.Ten zaduch tej nieszczerosci wród nich.Najlepsze ich
umysly byly chore na te wstretna,polowiczna szczerosc:szczere w
stosunku do czudzego swiata,ale skrepowane,gotowe wykastrowac sie z
wszelkiej rzetelnosci,gdy chodzi o gmach wlasnej chimery.Ale i to
zrozumiec mozna.Wszak byla to doktryna czynu,doktryna stwarzania,to
nie mysl o rzeczywistosci,ale mysl przetwarzajaca
rzeczywistosc,okreslajaca swiadomosc poprzez byt.Musieli zdobyc sie na
energie,dlatego ograniczali swiadomosc.Lecz w takim razie,wszelka w
ogóle elementarna moralnosc czlowieka wymaga,aby sie do tego
przyznali.Musieliby powiedziec;my zaslepiamy sie umyslnie.Póki tego
nie powiedzieli-jak mozna bylo rozmawiac z kims nierzetelnym w
stosunku do siebie samego?Zlaczyc sie z kims takim,to stracic ostatni
grunt pod nogami-wlasne ja i cudze-runac w przepasc.masz wolnej woli?
> Moze ta ocena to tylko zludzenie wywolane dra?niem kory m?zgowej? (jak sam
> pisa?e?)
>
> Jesli ktos zrozumie to pytanie - jest lekko skonsternowany. Zwykle jednak
> taki rozm?wca sie
> wykreca, ucieka zrozumienia tego pytania bo burzy mu to obraz swiata.
> ----
> I teraz najciekawsze: a moze by tak zrobic drobna psychoanalize takiej
> osobie?
>
> Skoro kto? stwierdza relatiwizm wszytkiego w tym wolnej woli, to dlaczego,
> niekonsekwentnie przeciez,
> zaklada ze _jego_samego_ twierdzenia maja jakikolwiek sens?
> Co wiecej, taka relatywizujaca osoba zwykle nie chce wiedziec ze wedlej jej
> teorii
> - twierdzenia jej samej tez nie maja zadnej wartosci.
> Odywa sie to na zasadzie - twierdzenia innych sa relatywne, sa zludzeniem,
> moje - nigdy! :)
>
> Skad ta _niekonsekwencja_? Bo taka postawa relatywizmu to zwyczajna gra.
> Taka postawa "wszystko Twoje relatywne a nie moje" daje osobie duz?
> przewag? w dyskusji. Przewag?! I o to chodzi.
> Zwlaszcza gdy druga osoba sie zaczyna broni?,
> a pierwsza konsekwentnie wskazuje na jej relatywizm (bo wszystko mozna
> zrelatywizawac,
> teoretyzujac). Ale ta przewaga jest pozorna.
>
> Taka taktyke stosuje teraz coraz wiecej os?b w dziesiejszym swiecie.
> Co ciekawe, to nie swiatopogl?d de facto tylko
> _wygodna_postawa_ ktora daje przewage w dyskusji (teoretycznej).
> Pozwala obronic wlasny swiatopoglad i zanegowac cudzy.
>
> Zeby wyjsc z tego "starcia" z pozycji przegranego,
> trzeba zastosowac metode rozm?wcy-relatywisty.
>
> Czyli np zapytac.
> - skoro wszystko jest relatywne czy tez "pobudzeniem kory m?zgowej z rana",
> to Twoje twierdzenia mog? nie miec zadnego sensu, prawda?
>
> I to zwykle konczy dyskusj?.
> ----
> Temat bardzo ciekawy dlatego przedstawiam, zwlaszcza gdy sie widzi t? gr?.
> Tym bardziej ze na takiej postawie budowany jest swiatopoglad wspolczesnej
> naszej cywilizacji. Ten swiatopoglad ma swoje plusy i minusy.
> Pozdrawiam,
> Duch
|