« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-06-27 18:54:42
Temat: Czy wprowadzać w błąd pracownika?Czy można wprowadzać w błąd pracownika? Moja szefowa kazała mi na gwałt
wstawić sie na rozmowę z szefem, gdyż mnie z dyrektorką umówiła. Okazało
się inaczej, wszystko było jej wymysłem, ja wypadlam na głupka,
pogarszając sobie jeszcze sobie swój wizerunek w firmie.
--
...człowiek lubi wprowadzać gdzie indziej to, co posiada u siebie...
Montesquieu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-06-28 05:43:30
Temat: Re: Czy wprowadzać w błąd pracownika?
Użytkownik "twiza" :
> Czy można wprowadzać w błąd pracownika? Moja szefowa kazała mi na gwałt
> wstawić sie na rozmowę z szefem, gdyż mnie z dyrektorką umówiła. Okazało
> się inaczej, wszystko było jej wymysłem, ja wypadlam na głupka,
> pogarszając sobie jeszcze sobie swój wizerunek w firmie.
> --
NTG.
Właściwą grupą do dyskusji o pracy jest pl.praca.dyskusje
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-06-28 07:52:12
Temat: Re: Czy wprowadzać w błąd pracownika?twiza <i...@a...pl> napisał(a):
> wstawić sie
Picie w pracy jest zakazane.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-06-28 07:57:52
Temat: Re: Czy wprowadzać w błąd pracownika?twiza <i...@a...pl> writes:
> Czy można wprowadzać w błąd pracownika? Moja szefowa kazała mi na
> gwałt wstawić sie na rozmowę z szefem, gdyż mnie z dyrektorką umówiła.
> Okazało się inaczej, wszystko było jej wymysłem, ja wypadlam na
> głupka, pogarszając sobie jeszcze sobie swój wizerunek w firmie.
No, jak przychodzisz do szefa wstawiona, to nic dziwnego.
MSPANC
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-06-28 10:20:41
Temat: Re: Czy wprowadzać w błąd pracownika?
> Czy można wprowadzać w błąd pracownika? Moja szefowa kazała mi na gwałt
> wstawić sie na rozmowę z szefem, gdyż mnie z dyrektorką umówiła. Okazało
> się inaczej, wszystko było jej wymysłem, ja wypadlam na głupka,
> pogarszając sobie jeszcze sobie swój wizerunek w firmie.
> --
> ...człowiek lubi wprowadzać gdzie indziej to, co posiada u siebie...
>
> Montesquieu
To chyba częste zachowanie, w przypadku sytuacji gdzie ktos chce swoja skóre
chronic.
Szefowa chyba ma ciepło i próbuje robic cokolwiek - tzw. szybkie szukanie
tematu zastępczego.
Pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-06-28 17:39:51
Temat: Re: Czy wprowadzać w błąd pracownika?Michal Jankowski napisał(a):
> twiza <i...@a...pl> writes:
>
>> Czy można wprowadzać w błąd pracownika? Moja szefowa kazała mi na
>> gwałt wstawić sie na rozmowę z szefem, gdyż mnie z dyrektorką umówiła.
>> Okazało się inaczej, wszystko było jej wymysłem, ja wypadlam na
>> głupka, pogarszając sobie jeszcze sobie swój wizerunek w firmie.
>
> No, jak przychodzisz do szefa wstawiona, to nic dziwnego.
>
> MSPANC
>
> MJ
jestem straszną abstynentką, kiedyś dostałam bombonierkę w dowodzie
wdzięczności nadziewaną alkoholem nawet jej nie tknęlam, a szkoda mi
było bardzo tej osoby, bo badzo ja lubialam :]
--
...człowiek lubi wprowadzać gdzie indziej to, co posiada u siebie...
Montesquieu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-06-28 17:45:11
Temat: Re: Czy wprowadzać w błąd pracownika?Monika napisał(a):
>> Czy można wprowadzać w błąd pracownika? Moja szefowa kazała mi na gwałt
>> wstawić sie na rozmowę z szefem, gdyż mnie z dyrektorką umówiła. Okazało
>> się inaczej, wszystko było jej wymysłem, ja wypadlam na głupka,
>> pogarszając sobie jeszcze sobie swój wizerunek w firmie.
>> --
>> ...człowiek lubi wprowadzać gdzie indziej to, co posiada u siebie...
>>
>> Montesquieu
>
> To chyba częste zachowanie, w przypadku sytuacji gdzie ktos chce swoja skóre
> chronic.
> Szefowa chyba ma ciepło i próbuje robic cokolwiek - tzw. szybkie szukanie
> tematu zastępczego.
>
> Pozdrawiam
>
> Monika
>
>
to by rozwiązało całą sytuację. Świadectwa najlepszego nie miałam ale
bylam zawsze sumienna, dokładna, rzetelna, nikt nie mógł mi niczego
w życiu zarzucić. Myślę że byłam bardzo dobrym pracownikiem, lepszym
nawet od innych. Tylko zawsze robilam błąd, gdy zwracalam starszym uwagę
gdy coś źle robili :(
--
...człowiek lubi wprowadzać gdzie indziej to, co posiada u siebie...
Montesquieu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-06-28 18:03:16
Temat: Re: Czy wprowadzać w błąd pracownika?> to by rozwiązało całą sytuację. Świadectwa najlepszego nie miałam ale
> bylam zawsze sumienna, dokładna, rzetelna, nikt nie mógł mi niczego
> w życiu zarzucić. Myślę że byłam bardzo dobrym pracownikiem, lepszym nawet
> od innych. Tylko zawsze robilam błąd, gdy zwracalam starszym uwagę
> gdy coś źle robili :(
>
> --
> ...człowiek lubi wprowadzać gdzie indziej to, co posiada u siebie...
>
> Montesquieu
Tak właśnie postępują kiepscy menadżerowie.
Nie potrafią rozwiązywać problemów, zajmują sie gaszeniem pożarów a nie
zarządzaniem/planowaniem i uprawiają spychologie w szerokim tego słowa
znaczeniu.
Może ta Pani czuła że w jakiś sposób jej zagrażasz.
A pozbycie sie ciebie było dla niej doskonałym rozwiązaniem tej trudnej dla
niej sytuacji.
A może przechodzi teraz klimakterium i sama nie wie co chce od życia.
Oj można powody mnożyć...........
Lepiej długo tych spraw nie roztrząsaj, szkoda własnej energii.
Teraz najważniejsze aby skupić sie na poszukiwaniu nowej pracy, jeśli tą
poprzednia straciłaś
Życzę powodzenia
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-06-29 11:49:26
Temat: Re: Czy wprowadzać w błąd pracownika?twiza <i...@a...pl> napisał(a):
> jestem straszną abstynentką, kiedyś dostałam bombonierkę w dowodzie
> wdzięczności nadziewaną alkoholem nawet jej nie tknęlam, a szkoda mi
> było bardzo tej osoby, bo badzo ja lubialam :]
Jeśli Twoim celem życiowym jest udawanie w Usenecie osoby inteligentnej
inaczej, to świetnie Ci idzie.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-06-29 13:16:08
Temat: Re: Czy wprowadzać w błąd pracownika?
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e80eo6$5eg$1@inews.gazeta.pl...
> twiza <i...@a...pl> napisał(a):
>
>> jestem straszną abstynentką, kiedyś dostałam bombonierkę w dowodzie
>> wdzięczności nadziewaną alkoholem nawet jej nie tknęlam, a szkoda mi
>> było bardzo tej osoby, bo badzo ja lubialam :]
> Jeśli Twoim celem życiowym jest udawanie w Usenecie osoby inteligentnej
> inaczej, to świetnie Ci idzie.
Obawiam się, że to nie udawanie;)
Pozdr. Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |