Data: 2007-06-01 16:04:20
Temat: Re: Czy zkazać na ..pewną ..śmierć
Od: siostra <j...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 1 Cze, 02:17, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "assembler" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomościnews:f3nn1c$qdo$1@news.onet.pl...
>
>
>
>
>
> > siostra wrote:
> > > Mam dylemat-wójek schorowany,75 letni został ..sam,zmarła mu
> > > żona.bezdzietni.Ja opiekuję się jego dwoma siostrami w tym moją mamą a
> > > jego siostrą 76 lal i drugą ,jej siostrą 80 lat.Mieszkam z nimi obiema
> > > i opiekuję się nimi - pracując zawodowo.Wójek jest na "trzeciego" z
> > > tego rodzeństwa.Został teraz sam ,jest zchorowany,ze
> > > stomią,nieuleczallny alkoholik.- schizofremik,uparty,gderający
> > > szukający alkoholu po 3 tyg.abstynencji.Pobrałam pośmiertne za jego
> > > zmarłą żonę,na jego życzenie ale nie jestem w stanie się zająć 3
> > > osobami,jeżeli dam mu te pieniądze i pozwolę odjechać,meliniarze go
> > > okradną pobiją,i nie wiem co jeszcze zrobią.Pewno już na niego
> > > czekają, że głód alkocholowy zapędzi go w ich ramiona wraz z kasą.Co
> > > robić-już nie mam siły z tym walczć,jak pojedzie i zostanie sam ,skaż
> > > ę go na pewną śmierć w samotności, to mój ojciec chrzestny,=wspaniały
> > > były muzyk ,ale nie może wyjść z nałogu.Co robić?.
>
> > Obawiam się,że nikt ci tu nie pomoże.
> > Bardzo trudna decyzja przed Tobą.
> > Osobiście bym nie miał litości dla alkoholika,
> > każdy sam powienien odpowiadać za swoje życie.
> > A pewnie zmarnował życie nie tylko sobie.
> > Ale to łatwo mówić w teorii.
> > --
> > assembler
>
> Tak. Sprawdź u tych odżuconych,
> po latach,
> którzy teraz piją.
>
> ett- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -
zwoniłam po domach opieki ,nikt go nie chce z jego
schorzeniami ,powiedzeli ,że da sobie rady ,wg,ich ankiety ,a on sobie
nie da rady, znam go lepiej,nikt nie chce zajmować się w Polsce takimi
ludzmi,Pozdro Siostra
|