Data: 2007-12-24 00:37:03
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> Dnia Sun, 23 Dec 2007 02:12:28 +0100, michal napisał(a):
>> Ciasto było bardzo dobre, więc to na pewno nie to.
>> Wydaje mi się, że wiem, co się zdarzyło. Prościej byłoby jednak zapytać
>> Kasię wprost, czym sobie na niełaskę zasłużyłaś.
> Nie mam zamiaru, bo wiem doskonale - nihil novi sub sole.
> Nazwanie mnie idiotką itp. ekscesy nazywasz niełaską? Hmmm... Dla mnie to
> coś znacznie gorszego, choć dla wielu (może także dla Ciebie?) to tylko
> niuanse w odczuwaniu tzw. luzu.
>> Ale zdaje się, że odcięłas
>> sobie drogę do tego pytania, ponieważ poczułaś się obrażona sama nie
>> omieszkając obrażać.
> Zastanawiam się, czy i w którym momencie obraziłam Jakasię.
To znaczy, że nic nie stoi na przeszkodzie...
> Scenariusz dialogu rozpoczętego użyciem słowa "idiotka" u "normalnych"
> kobiet powinien zawierać moją odpowiedź :"Chamka" lub inna "Pinda", powoli
> dochodząc do tych znacznie bardziej "krzywych". Ja nie używam takich słów.
> Po prostu nie używam inwektyw w stosunku do osób, które szanuję choćby
> tylko już siłą rozpędu moich sztywnych, nie pozwalających na niuanse,
> zasad.
Zjadliwości też Ci brak? ;)
> A mówią one: jeśli siedziałaś z kimś przy wspólnym stole, to łączy cię z
> tą
> osobą w najgorszym przypadku już tylko twoja własna decyzja zjawienia się
> tam. Szanuję siebie, więc i swoje decyzje. Mnie one zobowiązują
> przynajmniej do zachowania minimum szacunku dla osób, z którymi siedziałam
> przy stole, choćby nawet decyzja taka okazała się po fakcie zupełnie
> nietrafiona.
Szukałbym punktów wspólnych, ale nie mnie doradzać... :)
>>> A więc... czyżby reakcja typowo kobieca, o której wielokrotnie pisałam?
>>> Toż
>>> to dowód właśnie na idealną kobiecość (ba, samiczość) Kasi :-]
>>> Wybacz, Michale, ale nie masz pojęcia o tym, co się dzieje.
>> To prawda. Kobiety są dla mnie wciąż jeszcze kartkami nie do końca
>> zapisanymi. :)
> Czemu tylko kobiety? Kobiety to ludzie. Rozpatruj tę sprawę w kategoriach
> ludzkich. To sprawa szacunku, a nie operowania paznokciami i darcia
> pierza...
Nie mówiłem, że tylko kobiety. Szacunek jednak kojarzy mi się bardziej z
kierunkiem ku kobietom. Nie wiem. To jakaś seksistowska moja przywara... ;)
> Co do spotkań - niby dlaczego miałoby ich już nie być? Zawsze ktoś się na
> nich zjawi. Byleby miał szczerą potrzebę spotkania tam ludzi szanujących
> swoje decyzje.
Nie stawiam warunków.
--
pozdrawiam
michał
|