Data: 2002-04-14 11:21:53
Temat: Re: Czystość seksualna i problem tzw. uświadomienia
Od: "baciu" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kasia Rudzinska" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
news:nHBt8.20089$YZ.207361@news.chello.at...
> Więc może szkoła? W USA już szeroko rozwinęło się to szkolne
"uświadamianie"
> pod patronatem nowej "nauki" seksuologii, która za jedyną płciową wartość
> uważa odruch seksualny (orgazm) niezależnie od sytuacji i sposobu jego
> powstawania, a różne odrażające zboczenia uważa za "inną normę" czy
> "wzbogacenie seksualności". Jak ta "postępowa nauka szkolna" działa na
Ah... uzdrowić erotyzm... i co ksiądz ma to ludziom powiedzieć, który
z seksem ma doświadczenia albo homoseksualne, albo z własną reką, albo
z prostytutkami? I jak on ma uzdrowić ten brudny erotyzm?
Z drugiej strony erotyzm staje się brudny właśnie przez moralność.
A uświadomienie jest bardzo potrzebne i to w sposób rzeczywiście
wartościowy by ukierunkować na wartości a nie na zupełną rozwiązłość
seksualną, która nie jest "zła" w kwestii moralności, ale może utracić
swoje piękno i może pochłonąć człowieka.
Trzeba uświadamiać ludzi, a nie opowiadać im rzeczy których nie
mogą zrozumieć, a przyjmują jedynie do wiadomości. Przecież nie
chodzi tutaj o poprowadzenie, ale o danie rady, wsparcie młodego
człowieka, który sam będzie podejmował decyzje, jak chce żyć.
Im bardziej go się "usztywni" w moralności, tym bardziej atrakcyjne
będzie dla niego to co dla was jest nienormalne.
Nie kumam o co chodzi z tym sekciarstwem, dlaczego wszyscy
tworzą taką głupią sektę otumanionych ludzików, którzy uważają człowieka
za mięso, a nie dostrzegają w nim cech twórczych.... cech Twórcy ;),
człowieka który naprawdę gdy da mu się szansę i wsparcie i wolną wolę
sam zacznie wartościowo i pięknie żyć....
|