Data: 2004-03-06 16:49:02
Temat: Re: Czytal to ktos?
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c2ctdi$bee$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:c2c7m2$e7e$1@news.onet.pl...
> > Tym się różni pisarstwo przedwiekowe, od pierdzielenia na piśmie teraz.
> >
> > Wszak nikomu nie zależy, by pojąć sposoby pieprzenia,
> > ale by pojąć życie na Ziemi.
> > (oprócz paru przenicznowłosych)
> >
> > Akt płciowy, następuje zawsze i wszędzie.
> > Nawet nieszczęsna Śmierć jest takim aktem.
> >
> > Życie też jest stale takim aktem.
> > (nawet jak się nie ten teges :-))
> >
> > Popatrz na wyrażenie... "cynobrowe wrota".
> > Kretynka zrozumie, że to jej czerwone...
> >
> > Po co ktoś miałby zapisać, co jest ewidentne?
> > Wszak wystarczy się rozkraczyć i nawet murzyn widzi co i jak
> > w murzynce.
>
> Kurna, ett, ja Ciebie nie rozumiem. Po co tyle ideologii
> i filozofii dobierać do zwykłych tekstów ? Po cholerę
> narzucasz jakąś jedyną słuszną interpretację tekstowi
> poetyckiemu ?
> Czy jak dwoje ludzi się kochało ileś tam tysięcy
> lat temu w Chinach, to nie było to "zwykłe dupczenie" ?
> Było. I Było zwykłe pisarstwo.
> A po co o tym mieliby pisać ?
> A, kurna, po co pisać na tę grupę i wiersze w ogóle ?
> Dla przyjemności. I tyle. A to, że ktoś tam umieścił
> tresci symboliczne, to co ? Czy to znaczy, że
> tylko filozof mógł napisać wiersz po udanej kopulacji ?
> Nie. To znaczy, że tylko wykształcony mógł cokolwiek
> napisać i przy okazji bawił się trochę w symbole.
> Ale czy jego miłość przez to była bardziej uduchowiona
> niż miłość wieśniaków, który nie pisali ?
> I jak się ma Twoje poszukiwanie sensów
> filozoficzno-niewiadomo jakich do obrazków pochodzących
> z tamtego okresu, na których, co tu dużo mówić, sprawy
> mają się bardzo dosłownie. I, jak powyższe teksty,
> także bardzo soczyście. Namalowany obfity nektar
> wypływający z cynobrowych wrót, bardzo symboliczny
> zapewne, wygląda zupełnie tak samo ( budzi zapewne bardzo
> podobne odczucia u partnera) wtedy, jak i dzisiaj na wilgoć
> "kretynki z czerwoną".
>
> O co Ci chodzi ?
Dobre pytanie :-))
Ja sobie tak czasami popitolę,
ale widzisz przykładanie tej samej miarki
do dnia dzisiejszego i do tamtych dni,
to robienie sobie wody z mózgu, a nie im
wtedy, czy dziś komuś. Bo każdy sterczący kołek
z ziemi można nazwać fallusem i każdy otwór,
waginą.
W tym względzie wyobraźnia "nie zna granic".
:-))) Nie przeczę.
Sztuką jest rozpoznać rzeczywiste zamiary autora.
Choć wielu wystarczy, własna fantazja.
Oczywiście, możesz powiedzieć, że tamten tekst,
był moją fantazją. A Twoje zapytanie, pytaniem
dla Twojej fantazji :-)) Prościzna. :-))
Biorę kurzą łapkę, pióro orła, włos trupa,
pazur psa, to wszystko zagotowuję, mieszam.
Posypuję zielem i wrzucam ametyst.
Chwile gotuję.
I mam artykuł! :-))
Wypłacony w czystym złocie, na konto.
Prościzna.
Ale o to chodziło! Nowoczesny kamień filozoficzny.
Nie wiedziałeś? :-))
pozdry
ett
Miłego wyrobu złota :-))
Ps. Czarownica Kaśka, wrzuciła ten artykuł,
i teraz smaży nas :-))
Tak jak wcześniej p. Nowakowska.
Wzięła cytaty z mistrzów, dołożyła bieżące info,
i rozsmarowała na nas tą swoją smołę, teraz
tarzając nas w pierzu.
Bo koguty napewno zareagują :-)))
Klik.
I wiadomo który kogut co może :-))
pss. Nie było wtedy, zwykłego pisarstwa.
|