Data: 2012-10-18 19:52:06
Temat: Re: Czyżby piąty raz?
Od: Andromeda <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 18 Paź, 21:46, ISKA <o...@k...pl> wrote:
> W dniu 2012-10-18 21:15, Andromeda pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 18 Pa , 21:08, Andromeda <r...@g...com> wrote:
> >> On 18 Pa , 20:54, medea <x...@p...fm> wrote:
>
> >>> W dniu 2012-10-18 20:34, Andromeda pisze:
>
> >>>> Seryjnego moja droga seryjnego , zab jstw mia oby cztery.
>
> >>> W to nie wnikam, bo wszystko jest mo liwe w twoim przypadku.
>
> >>>> Ca e szcz cie nikt normalny nie bierze na powa nie tej ich "
> >>>> dojrza o ci" i w a nie moja wra liwo mi podpowiada e do kategorii
> >>>> ludzi tego nie mo na zaliczy , no jest bardziej subtelna ni twoja,
> >>>> bo twoja to nawet Hitlera jak widz by tolerowa a, dopuki nie dobra by
> >>>> si do twojej dupy.
>
> >>> No wiesz, ja ju Ciebie nie toleruj , a do Hitlera przecie Ci daleko.
>
> >>> Ewa
>
> >> No tobie do tolerowania Hitlera nie jest daleko, bo to ja jestem tu
> >> ofiar przykrych pom wie i ci ko twojej grubosk rno ci zrozumie co
> >> to jest takie pom wienie, przez co osoba przechodzi. Tak wi c co
> >> widzimy , osob kt ra staje w szeregu z byd em, wynaturzonym i
> >> nienormalnym.
>
> > Poza tym pom wienie jest przest pstwem, no pokazuj czym s .
> > Rozumiem wi c e lubisz si tapla w rynsztoku.
>
> teoria globorynsztoku jest moja, wiec sie nie dosiadaj
> pozosta mo e przy swoich burakach, chlewie, pale, cwelowaniu ;->>>
>
> --
> Jest Anio m wi ci...
To nie teoria, ty jesteś rynsztokiem w całej okazałości, trudno nie
nazywać rynsztoku po imieniu.
|