Data: 2003-10-17 15:37:56
Temat: Re: DDA
Od: "zielsko" <zielsko_p@WYTNIJ_TOtlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 17 Oct 2003 16:22:03 +0200, jacek_b napisał w
<bmotso$ni3$1@nemesis.news.tpi.pl>:
> trudna i bolesna sztuka. Prawdę, mówiąc, moim skromniutkim zdaniem -
> prawdziwą, i najskutecznieszą terapią dla takiej osoby, jest CUDOWNY,
> kochający partner[ka], dający na każdym kroku odczuć, że jest się
> niezwykjle cenną, ważną i kochaną osobą. To trudna sztuka. Same
> grupy, dadzą coś, ale jeśli ktos po wyjściu z gru, nie ma do kogo
> się przytulić, z kim się podzielić o swoich kłopotach i radościach
> - to w rzeczywistości jest jedna wielka maska, która zbiera i zbiera i
> w pewnym momencie bardzo boleśnie wybucha. Jeszcze raz od siebie - yto
> cholernie ciężka praca - cześto bywa tak, że pod tą samą górkę
> wchodzi się kilka razy i przez wiele lat - no, ale na szczęście
> światełko nadzie nigdy nie gaśnie.
> Some say - never is too late...
Się pod tym podpisuje.
Wsparcie i akceptacja osoby najblizesz to coś najważniejszego w życiu IMHO.
Może właśnie rolą takiej grupy jest stworzenie sytacji w której taka osoba
bedzie w stanie znaleźć partnera. A potem juz pójdzie.
Znalazłem taką informację i się podzieliłem. A nóż widelec coś to da.
Pozdrawiam.
--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.prv.pl
|