Am 10.12.18 um 15:40 schrieb Trybun:
> W dniu 2018-12-10 o 13:33, Silvio Balconetti pisze:
>>
>>>>
>>>
>>>   Pytanie jak się Polacy w końcu obudzą z letargu, to jakich środków
>>> użyje nasza władza. W Francji podobno iskrą zapłonową była paru
>>> procentowa podwyżka cen paliw. Tymczasem nasza władza śpi spokojnie
>>> mimo tego że w mojej ulubionej piekarni chleb ostatnio w górę o 70%
>>
>> A jak jest z pradem? Bo u nas po staremu, tzn. mamy nawet mniejszy
>> rachunek (duda zarowek nie mamy od lat, ale od dwoch lat mamy kuchnie
>> indukcyjna) czyli 54 miesiecznie (bylo 56).
>>
>
> Na razie stara sztuczka kolesi - prognozowane duże podwyżki i sondowanie
> tym nastrojów, koniec końców wprowadzają podwyżki dużo niższe od
> prognozowanych i "lud" i tak jest zadowolony, bo przecie mogli zabić a
> tylko poobcinali kulasy. Tak że jak na razie tylko prognozują podwyżki
> cen prądu.
>
> Przepraszam, a to "u was" tzn - gdzie?
>

Benzyna w "mojej" stacji jest po 1.489 (x4,3=6,40zl), a byla przed dwoma
tygodniami po 1,649 (podobnie w Szwajcarii). Ktos gdzies sugerowal, ze
to z Berlina przyszedl prikaz, zeby obnizac ceny, bo ludzie sie wkurza i
bedzie jak we Francji. No coz, rozne sa dewiacje. :-)

Rewolucje wybuchaja nie wtedy kiedy jest zle lub bardzo zle, lecz kiedy
sie poprawia, ale za malo, za wolno, i nie tak jak bysmy chcieli (np.
sasiadom). Nieudane rewolucje nazywa sie rewoltami lub powstaniami.

--
saluto
Silvio Balconetti
(dr angelologii apokryficznej)
----------------------------------------------------
-----------------------------------
'Tu nawet jak mnie kopią, to kopią mnie swoi, a jak swoi kopią, to
przecież mniej boli'