Data: 2009-01-18 19:35:37
Temat: Re: DO JADRYSA
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> > >> W domu, pracy, szkole, autobusie. :)
>> > > Miałam kiedyś kolegę na studiach, który mieszkał we Wrocławiu od
>> > > urodzenia. Ja wtedy dopiero co się sprowadziłam do Wrocka,
>> > > mieszkałam
>> > > już jakieś 6 miesięcy. Po kilku miesiącach zorientowałam się ze
>> > > zdawkowych rozmów z tym kolegą, że on dojeżdża na zajęcia strasznie
>> > > okrężną drogą z przesiadką i porządnym dojściem do przystanku -
>> > > pewnie
>> > > tylko tymi tramwajami, które znał od dziecka. Powiedziałam mu, że
>> > > spod
>> > > jego domu ma autobus, którym dojedzie w 1/3 tego czasu, który
>> > > poświęcał
>> > > do tej pory. Był zaskoczony, ale odtąd zmienił swoje zwyczaje. :)
>> > Pewnie wtedy także nie wiedział, co to wolny seks? Może nadal nie
>> > wie?
>> > ;-P
>>
>> Nie rozumiem, ale wiem co to "wolny seks" - parę związków tak zacząłem.
>> :)
> Napiszę inaczej - kiedyś poznałem dziewczynę, w teorii entuzjastkę
> wolnego seksu. Umówiła się ze mną, dwa dni uprawialiśmy "wolny seks",
> kiedy się rozstaliśmy, to zasmsowała do mnie, że chciałaby czegoś
> więcej.
> Chyba temat "wolnego seksu" ze mną nie przejdzie, nie nadaję się do
> tego. Może istnieje jakiś wzorzec faceta nadającego się do wolnego
> seksu, którego można zapomnieć po fakcie bez jakichkolwiek nadziei. Ja
> chyba do niego nie pasuję. :)
W ostatni dzień wolnego seksu robisz coś takiego, co powoduje, że
nazajutrz otrzymujesz sms: "dalszy ciąg nie ma sensu, możemy zostać
przyjaciółmi najwyżej". :)
--
pozdrawiam
michał
|