« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2004-02-03 18:27:55
Temat: Re: DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bvod85$ljd$1@news.onet.pl...
> To zależy, kobiety też są różne i mają różny gust... :)
> Wiem to choćby od wegetarianek z dawnej dyskusji na p.s.w.
> Zdaje się, że im młodsze tym bardziej cenią wygląd, nie przywiązując
> zbytniej wagi do osobowości. Zwykły powszechny odruch podświadomego
> oceniania na "pierwszy rzut oka", reakcji na wygląd, czegokolwiek.
Krystyna, halo, pobudka!
Może napisz o sobie jakich Ty mężczyzn preferowałaś jak byłaś nastolatką i
co spowodowało że te kryteria się zmieniają.
Bo chyba jesteś kobietą jak wnioskuję z nicka (choć kto wie, właściwie, może
ja jestem tak naprawdę barczystym, bogatym brutalem) i wiesz co kobiety mają
na ten temat do powiedzenia, nie tylko ze słyszenia?
Sowa - co jak była młodziutka to jej się marzył młody, bogaty, przystojny i
romantyczny książę co go w jednym filmie widziała. :-)
A teraz bym na takiego mydłka-budyńzdżemikiem nawet nie spojrzała.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2004-02-04 01:11:17
Temat: Re: DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??
Uzytkownik "Stokrotka" <d...@2...pl> napisal w wiadomosci
news:bvikll$aaj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Jak juz wczesniej pisalam zamiast schudna to przytylam.
Pisalas tez, ze Twoje B:T:W wynosilo 1: 2,6 : 1 - a to do odchudzajacych
proporcji chyba nie nalezy...
> Teraz postanawiam stosowac proporcje 1: 1,4: 0,8
Dlaczego tak drastycznie? Spróbuj najpierw 1: 2: 0,8
> a w gramach to wyglada tak: 56,7:79,1:47,6
Jesli mnie pamiec nie zawodzi - jestes na DO ponad 3 miesiace, a zamiast
zmniejszac - zwiekszasz ilosc bialka :-O. Zmniejszasz natomiast ilosc T i W
choc tych ostatnich, na dobe zaleca sie spozywac 0,8g/1kg wagi naleznej.
Jestes pewna, ze dobrze zaznajomilas sie z zasadami diety zanim zaczelas
wcielac je w zycie? Na moje oko to jakies dziwne to Twoje DO.... Wlasne
proporcje B:T:W mozesz wyliczyc sobie tutaj:
http://www.dieta-optymalna.info/dietetyk.php
pozdr
L
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2004-02-04 08:00:44
Temat: Re: DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??annaklay w wiadomości news:bvltm9$8eu$1@inews.gazeta.pl pisze:
>> No no no! Chcesz, zeby mi zona walizki za drzwi wystawila? ;)))
>
> No, coz mam taka mala slabosc do inteligentnych facetow;-)
E, nawet lysy nie jestem ;)
> Ale nie jestem grozna:-) Pozdrowienia dla zony:-)
Dzieki, przekazalem :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2004-02-04 13:11:28
Temat: Re: [OT] DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bvq804$jmn$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bvod85$ljd$1@news.onet.pl...
>
> > To zależy, kobiety też są różne i mają różny gust... :)
> > Wiem to choćby od wegetarianek z dawnej dyskusji na p.s.w.
> > Zdaje się, że im młodsze tym bardziej cenią wygląd, nie przywiązując
> > zbytniej wagi do osobowości. Zwykły powszechny odruch podświadomego
> > oceniania na "pierwszy rzut oka", reakcji na wygląd, czegokolwiek.
>
> Krystyna, halo, pobudka!
Dlaczego sugerujesz, że ja o godz. 19.27 śpię? ;)
Ja jestem z gatunku "nocny marek" ;)
> Może napisz o sobie jakich Ty mężczyzn preferowałaś jak byłaś nastolatką
Wysokich, przystojnych, spokojnych, ujmujących, a także taktownych... itp.
ogólnie tzw. dżentelmenów. Od razu było widać, że taki ma "poukładane w
głowie" jak trzeba. I takiego też wybrałam na całe życie, aczkolwiek okres
czasu ponad trzydziestu lat działania... wolnych rodników zrobił swoje ;)
ze mną zresztą też :)))
> i co spowodowało że te kryteria się zmieniają.
Oczywiście CZAS - to dobry nauczyciel. Tyle, że jedni uczą się szybko,
a inni długo, a nawet bardzo długo. A najbardziej oporni na naukę
uczą się na własnych błędach... ;]
Mocno mi uwiera gorzkie powiedzonko: "Polak głupi przed szkodą i po
szkodzie".
Widzisz, kiedyś to, co było widoczne w wyglądzie i w zachowaniu - było na
ogół jednocześnie zgodne z tzw. harmonią całości danego człowieka. Już na
pierwszy rzut oka można było rozróżnić who is who i niewiele się pomylić.
Jak myślisz, dlaczego tak właśnie było? Nazwy różnych produktów spożywczych
też odpowiadały rzeczywistej wartości danego produktu: cukier to był cukier,
a mięso było mięsem. Dzisiaj cukier jest niemal we wszystkim, a mięso ma
coraz mniej mięsa w składzie, a nawet soję po odpowiedniej obróbce nazywa
się kotletem schabowym... ;[ Dlaczego mięso po odpowiedniej obróbce nie
nazywa się soją??? :)
Obecnie żyjemy w świecie pozorów, kamuflaży, sztuki marketingu. Do wyglądu
przywiązuje się ogromną wagę, można tym samym łatwo "zmylić przeciwnika",
w zależności od talentu i celów owego kameleona... :)
Jedna rybka połknie haczyk, a inna (wiedząc o tych pozorach) tak łatwo
nabrać się nie da. I na przykład nie pojedzie w ciemno za granicę do
"atrakcyjnej pracy" w odpowiedzi na kuszące ogłoszenie i nie wyląduje
w "domu publicznym". No chyba, że sama tego chce, bo na przykład jej
najważniejszym celem i wartością jest kasa.
> Bo chyba jesteś kobietą jak wnioskuję z nicka (choć kto wie, właściwie,
może ja jestem tak naprawdę barczystym, bogatym brutalem)
:) Kto wie... ;) wszystko dzisiaj jest możliwe. Może Twoim celem jest np.
ćwiczenie różnych ról, bo studiujesz w szkole aktorskiej. A tam niebycie
sobą jest właśnie cnotą. I być może kiedyś za tę sztukę dostaniesz Oscara i
wszyscy będą Cię podziwiać za mistrzostwo w... "oszukiwaniu" ;)
- czyli za mistrzostwo aktorskie... :)
Zauważ - w zasadzie nikt na tych dorocznych oscarowych licytacjach nie
przywiązuje wagi do treści, przesłania jakie autor przekazuje w danej fikcji
literackiej, filmu. Wszyscy skupiają się na mistrzostwie technicznym
realizacji filmu. I tak - im lepiej "kłamie" film, tym większe zdobywa
nagrody, a wraz z nim jego współautorzy... 8]
A więc -> kłamstwo staje się cnotą!... 8)
I tak żyjemy sobie w świecie pozorów (moda, makijaż itp.) czasem tylko u
niektórych ludzi psychika się buntuje... :( bo nie wytrzymuje różnicy między
wnętrzem a tym co na zewnątrz i na ogół nikt nie wie dlaczego.
A formy buntów bywają różne.
> Sowa - co jak była młodziutka to jej się marzył młody, bogaty, przystojny
i romantyczny książę co go w jednym filmie widziała. :-)
:)
> A teraz bym na takiego mydłka-budyńzdżemikiem nawet nie spojrzała.
:) No widzisz? CZAS zweryfikował dawne kryteria Twojej oceny wartości
mężczyzny, a więc zgadzasz się z moimi wnioskami. Zmieniła się perspektywa
w świetle Twoich nowych doświadczeń, czyli jednak - "Przeszłość musi być
ponownie interpretowana w świetle teraźniejszości".
Dość celnie porównałaś swój dawny ideał do budyniu z dżemikiem... ;)
(dzięki tej potrawie ten post nie jest tak całkiem OT... ;) )
No i uważaj na ten prawdziwy budyń z dżemikiem i nie jedz go za dużo i za
często (jeśli go w ogóle jesz), bo trzustce może to się w końcu nie
spodobać. Kiedyś nawet byłam na etapie pochłaniania, niemal każdego
wieczoru, kiślu albo budyniu... na szczęście w porę udało mi się wyjść
z tego cyklu uzależnienia od cukru.
Krystyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2004-02-04 17:40:34
Temat: Re: [OT] DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??
> Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:bvq804$jmn$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
> > wiadomości news:bvod85$ljd$1@news.onet.pl...
> > A teraz bym na takiego mydłka-budyńzdżemikiem nawet nie spojrzała.
>
> :) No widzisz? CZAS zweryfikował dawne kryteria Twojej oceny wartości
> mężczyzny, a więc zgadzasz się z moimi wnioskami. Zmieniła się perspektywa
> w świetle Twoich nowych doświadczeń, czyli jednak - "Przeszłość musi być
> ponownie interpretowana w świetle teraźniejszości".
Tu wnoszę poprawkę. W tym miejscu pomyliłam Cię z Aduchą, która nie rozumie
powyższego cytatu, który czasem przytaczam.
Za pomyłkę Cię przepraszam.
Krystyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2004-02-04 21:28:14
Temat: Re: [OT] DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??
"Krystyna*Opty*" wrote
> Dlaczego sugerujesz, że ja o godz. 19.27 śpię? ;)
> Ja jestem z gatunku "nocny marek" ;)
za duzo bialka na noc? ;)
Pozdrawiam
Marcin Strzelecki Szczecin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2004-02-04 22:19:44
Temat: Re: [OT] DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??
Użytkownik "Marcin Strzelecki" <m...@w...ps.pl> napisał w wiadomości
news:bvro5i$i0k$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Krystyna*Opty*" wrote
>
> > Dlaczego sugerujesz, że ja o godz. 19.27 śpię? ;)
> > Ja jestem z gatunku "nocny marek" ;)
>
> za duzo bialka na noc? ;)
Ja akurat mam inną teorię na temat jedzenia "na noc" :)
Zawsze miałam ochotę jeść dopiero poźnym popołudniem, a po raz drugi nawet
późną nocą.
Zresztą nie wiem, czemu nikt nie kojarzy zjawiska tzw. poobiedniej drzemki.
Otóż organizm ma tę właściwość, że nie lubi być aktywnym fizycznie i
jednocześnie aktywnym w trawieniu. Stąd się pojawia ta drzemka po większym
posiłku, słynna poobiednia sjesta. We Włoszech - to świętość, w tym czasie
nie wypada nawet hałasować.
Albo aktywność, albo relaks i trawienie. Dlatego mnie jedzenie późnym
wieczorem, nawet przed snem - nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie.
POzdrawiam
Krystyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2004-02-05 12:01:29
Temat: Re: [OT] DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bvqr2l$mvd$1@news.onet.pl...
> > Krystyna, halo, pobudka!
>
> Dlaczego sugerujesz, że ja o godz. 19.27 śpię? ;)
Bo zakładając że jestes kobieą, widzę że jednocześnie jak piszesz o
kobietach jak o jakimś odrębnym gatunku - piszesz co wiesz od kobiet z
dyskusji na psw itd.A przeciez tez jesteś kobietą, i jak mniemam masz więc
cos do powiedzenia na ten temat całkiem od siebie a nie jedynie zasłyszane
czy przeczytane cudze dośwadczenia.
> Wysokich, przystojnych, spokojnych, ujmujących, a także taktownych... itp.
> ogólnie tzw. dżentelmenów. Od razu było widać, że taki ma "poukładane w
> głowie" jak trzeba.
No tak, czego innego mgłam się spodzewać. :-/
> > i co spowodowało że te kryteria się zmieniają.
>
> Oczywiście CZAS - to dobry nauczyciel. Tyle, że jedni uczą się szybko,
> a inni długo, a nawet bardzo długo. A najbardziej oporni na naukę
> uczą się na własnych błędach... ;]
Też tak myslę.
Choć raczej obstawała bym, że zrobiło to doświadczenie i wzrost wymagań a
nie jedynie czas.
> No i uważaj na ten prawdziwy budyń z dżemikiem i nie jedz go za dużo i za
> często (jeśli go w ogóle jesz),
Nie ma strachu, moja trzustka jest bezpieczna jesli chodzi o budyń i dżemik.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2004-02-05 16:47:22
Temat: Re: [OT] DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bvtbam$7o3$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bvqr2l$mvd$1@news.onet.pl...
>
> > > Krystyna, halo, pobudka!
> >
> > Dlaczego sugerujesz, że ja o godz. 19.27 śpię? ;)
> Bo zakładając że jestes kobieą, widzę że jednocześnie jak piszesz o
> kobietach jak o jakimś odrębnym gatunku - piszesz co wiesz od kobiet z
> dyskusji na psw itd.A przeciez tez jesteś kobietą, i jak mniemam masz więc
> cos do powiedzenia na ten temat całkiem od siebie a nie jedynie zasłyszane
> czy przeczytane cudze dośwadczenia.
O to właśnie chodzi, że w tamtej dyskusji na p.s.w. wyraziłam poglądy o
gustach kobiet "całkiem od siebie" i na podstawie MOJEGO przykładu i
zwrócono mi wtedy uwagę w rodzaju: "Mów za siebie!". Z czego wynikało, że
kobietom imponują TAKŻE mięśniaki, brutale, itp. macho.
Zgadzam się - wzięłam na to poprawkę i wiem, że gusta są różne...
Słowem: "Każda potwora znajdzie swego amatora", albo - podobno: "Każdy ma
gdzieś swoją drugą idealnie pasującą połówkę" - problemem jest tylko na nią
trafić. A może też być tak, że na nią trafi, ale nie rozpozna, może jakiś
rodzaj "receptorów" się zaciął... i wielu posukujących błądzi jak we mgle.
> > Wysokich, przystojnych, spokojnych, ujmujących, a także taktownych...
itp. ogólnie tzw. dżentelmenów. Od razu było widać, że taki ma "poukładane w
> > głowie" jak trzeba.
>
> No tak, czego innego mgłam się spodzewać. :-/
:) No co chcesz? "Kiedyś byłam różą..." ;]
No i miałam mentalność nastolatki... :)
> > Oczywiście CZAS - to dobry nauczyciel. Tyle, że jedni uczą się szybko,
> > a inni długo, a nawet bardzo długo. A najbardziej oporni na naukę
> > uczą się na własnych błędach... ;]
>
> Też tak myslę.
Miło mi.
> Choć raczej obstawała bym, że zrobiło to doświadczenie i wzrost wymagań a
> nie jedynie czas.
Nie określiłabym tego "wymaganiami", ale razcej docenieniem wartości,
których
na pierwszy rzut oka nie widać.
Więc czasami warto swój własny czas "zaoszczędzić" w zbieraniu doświadczeń
i skorzystać z doświadczeń innych, bo na naukę tylko na własnych błędach,
własnego życia może nie starczyć. Kwestią jest tylko, które z nich uznać
za warte uwagi, a które nie :)
> > No i uważaj na ten prawdziwy budyń z dżemikiem i nie jedz go za dużo i
za często (jeśli go w ogóle jesz),
>
> Nie ma strachu, moja trzustka jest bezpieczna jesli chodzi o budyń i
dżemik.
Mam nadzieję, że jeszcze ktoś tutaj z tej rady skorzysta :)
i tym razem "DR Oetker" straci coś ze swych zysków ;)
Krystyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2004-02-05 18:48:50
Temat: Re: DO- JESZCZE JEDNA SZANSA??Użytkownik optyjanek napisał:
>>
>>
>
> a moze konsultacja z lekarzem optymalnym,odstawienie leków, azamiast leków
> prady selektywne ?
>
bralam prady selektywne, ale nie pobralam cale serii ze wzgledu na
ubytki kasy i poki co w tym i nastepnym miesiacu napewno nie bede mogla
sobie na to pozwolic-niestety;-(
Stokrotka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |