Data: 2001-09-08 13:45:30
Temat: Re: DOMINACJA MATKI
Od: "Krystyna" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
OK, dzieki za wszystkie komentarze i rady. Każdy z Was ma rację. Ja
intensywniej poszukam pracy i spróbujemy coś wynająć, nawet w takiej
sytuacji. To fakt, rodzice moga mieć powody, by sie czepiać- w końcu nie
jestem idealna, mój mąż też. W końcu nie jestem też już dzieckiem. Kiedyś
był okres jakiejś zgody i spokoju....a tu mama moja mówi do mnie takie słowa
:" juz Ciebie kochać nie muszę, masz od tego męża".......hmmm...pomagać nie
musi, może mieć swoje racje i prawo żyć, jak chce. Rozumiem. Zawsze moją
mamę rozumiem, tylko ja w jej podłym życiu. Ale pretensje w moim tonie są
skutkiem odrzucenia. To apodyktyczna kobieta, która skutecznie mnie rani,
nieustannie. Czy można coś takiego powiedzieć córce, nawet dorosłej? Więc
co, udawała przez parę ładnych lat? Nigdy mnie nie doceniała i nie będzie,
juz mnie to przestaje boleć. Całe życie starałam sie mamie wkupić w łaski,
uczyłam sie dobrze, jestem cenioną w środowisku literackim poetką, wydałam
twa tomiki, jest parę spraw, z których mam prawo być dumna. Studiuję, pomimo
tej całej sytuacji w moim życiu, nie olałam nauki, bo mam dzieci i męża.
Owszem, zawiodły mnie środki antykoncepcyjne, to takie przestępstwo? Już mam
te dzieci i jest, jak jest. A gdybym miała czekać na swoją samodzielność
finansową, to założyłabym rodzinę koło 40-stki. Bo takie realia, jak sie nie
ma pleców, albo bogatej rodziny. Jestem pierwszą studiującą osobą w
rodzinie. To też powód do różnych aluzji. Czasami po prostu nie potrafie już
tego wszystkiego udźwignąć. Ale dziękuję tym, którzy docenili fakt, że nie
usunęłam dzieci, nie oddałam ich do adopcji, tylko próbuje być dobrą i mądrą
matką.
Myślę, że temat został wyczerpany.
Dziekuję jeszcze raz za zabranie głosu, krytykę i rady.
Jak mi się uda stac prawdziwie dorosłą, to dam Wam znać. tylko, czy
posiadanie własnego lokum jest zaraz dojrzałością? Zastanawiałabym sie nad
tym.
Krystyna
|