Zabłąkana owieczka o nazwie bazzzant napisała:

> Właśnie. Nie zpominajmy że tak pojęta filozofia, choć teoretycznie bliska
> życiu, nie służy niczemu więcej jak pustej przyjemności żonglerki
> założeniami.
> Jedynie radykalny prokreacjonizm, polegajacy na odrzuceniu wszelkich modeli
> i przyjęciu ryzykownego założenia że człowieka na to stać, prowadzi do
> postania całkiem nowego, świeżego światopoglądu.

Czasami całkiem nowy, świeży światopogląd powstaje nawet mimo wszystkich
założeń. (o zgrozo) I to wbrew własnej woli! Na szczęście czasami (ufffff)
dowiadujemy się, że to tylko fałszywy alarm. Filozofia to naprawdę bardzo
niebezpieczna działka. Wszyscy zgadzamy się co do tego jak wielką radość
daje tworzenie czegoś nowego. Nie wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę z
tego, jak wielką radość może przynieść nie-tworzenie.

Pozdrawiam,
Lu
--
Calm again.