Ktoś (Ligeia, a któżby!) wyklepał:

> Użytkownik "Czarnulka" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:cdq4oa$4i9$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>H, właśnie niedawno go znalazłam i nie pamiętałam, dlaczego go odstawiłam,
>>więc sobie przypomniałam. Na własnej twarzy. Jak dla mnie - baaardzo
>>napachniony, bardzo rzadki (nie otwierać dziubkiem do dołu), świtnie
>>nabłyszcza (mogę oddać do tej sesji zdjęciowej), zatyka pory i uczula
>
> (pieką
>
>>mnie oczy).
>
>
> No, to teraz mam nauczkę, żeby najpierw się pytać, a potem kupować. :-( A
> wszystko przez tę esentię, bo jakoś tak sam "wpadł" do koszyka, ech.
> Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że w moim przypadku nie będzie uczulał i
> zatykał porów...

NO niestety nie ma złotego środka, nie da się wszystkim dogodzić. Ale
mam nadzieję, że Ci nie zaszkodzi (wręcz przeciwnie!), bo jakoś darzę go
sympatią. Co do czerwonych plam... no... te zamknięte zaskórniki
przeradzają się w takie zaognione, które nie wiem jak by skończyły, bo
je zawsze wyduszam (z różnym skutkiem, więc nie bijcie, już mam karę
;-)) Można więc powiedzieć, że troszkę złuszcza. No i w przeciwieństwie
do Czarnulki obserwuję u siebie zmniejszenie porów i taki jakiś
czyściejszy nos, ale to już może być równie dobrze zasługa maseczek.

--

Pozdrawiam
M.

Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)