> Pochopnie (?) posadziłem w swoim ogrodzie trochę
> drzew - nasze rodzime gatunki - coż - podobają mi się.
> Są to dęby, brzozy, modrzewie, jesiony - słowem polski las.
> I teraz mam problem - słyszę tu i tam, że jak to podrośnie,
> to nie będę mógł w razie czego tychże przeze mnie
> posadzonych drzew wyciąć - będą korowody, pozwolenia,
> opłaty, zakazy, komisje itd. Prawda to?
> Ogród duży - może w przyszłości tam któreś moje dziecko
> jaki dom postawi? To może w trosce o to od razu wziąć
> siekierę i wyciąć to wszystko w pień, póki są drzewa małe,
> zanim urzędasy z gminy wciągną mi drzewa w jakąś tam
> ewidencję? Chyba tak zrobię.
> Tylko... trochę szkoda i tych drzew i mojej roboty.

Pewnie, że szkoda, ale są ustawy, itd., itp. więc poczytaj w archiwum a
tam jest akurat mnóstwo na ten temat.
--
Pozdr. Jerzy