« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2004-03-26 14:53:19
Temat: Re: Decyzja o dzieckuPaweł <p...@p...onet.pl> napisał(a):
> Dobrze by
> było gdybyś miała dobrych zanjomych, którzy wcześniej (do pół roku) mieli
> dziecko przed Wami. 1 - fachowa pomoc, skarbnica dobrych rad,
Oraz konieczność obcowania z wszelkimi możliwymi porodzicielskimi schizami,
od "prawdziwa matka siedzi z dzieckiem w domu co najmniej do trzeciej klasy
podstawówki" po "nie mam instynku macierzyńskiego, ale w końcu trzeba".
> Polecam karmienie piersią - dzieciątko jest odporne na
> choroby, gdyż z pokarmem otrzymuje przeciwciała.
I co jeszcze polecasz? Wózki Inglesina, pieluszki Pampers?
> Moje zdanie jest takie - nie
> zastanawiaj się.
Znaczy, gwarantujesz, że wszystko będzie OK? A jak nie, to co? Przyjedziesz i
adoptujesz?
> A co do umiejętności rodzicielskich - instynkt da o sobie
> znać.
Liczne przypadki instynku niedawania znać osobie mogę przedstawić na życzenie.
> Poza tym im wcześniej zajdziesz w ciążę tym niejsze prawdopodobieństwo
> chorób dzieciaczka (tfu, tfu...).
Postrasz jeszcze jakimś zepołem Downa, albo coś.
> Życzę zatem upojnych nocy!
Hanka, bierz się do roboty. Ten pan wie, co jest dla Ciebie najlepsze. Tylko
bez wykrętów.
JoP (Jak ja bym chciała, żeby ktoś mi wreszcie odtłumaczył moją teorię o
nadętych bucach. Ni ma szans, gdzie się człowiek nie ruszy, coraz mocniejsze
dowody na prawdziwość.)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2004-03-26 14:57:36
Temat: Re: Decyzja o dziecku [bardzo długie]Michal Koziara <a...@...stopce.invalid> napisał(a):
> Do apelu się przyłączam. Zwłaszcza, że byłem kiedyś świadkiem namolnego
> przekonywania do dzieci pary, która tych dzieci mieć nie mogła.
Zdarzyło mi się zaobserwować j.w. na osobie po dość poważnym zabiegu, z
absolutnym zakazem zachodzenia w ciążę przez jakiś czas (kontakt z
promieniowaniem). Namolni _wiedzieli_.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2004-03-26 15:08:59
Temat: Re: Decyzja o dzieckuUżytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:c41g4v$frv$1@inews.gazeta.pl...
> [...] Hanka, bierz się do roboty. Ten pan wie, co jest dla
> Ciebie najlepsze. Tylko bez wykrętów.
Ja sprawdzałam po references, to nie do mnie było. Na szczęście dla tego
pana ;)
Pozdrawiam serdecznie
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2004-03-26 15:10:04
Temat: Re: Decyzja o dzieckuHanka Skwarczyńska <hanusia@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał(a):
> Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:c41g4v$frv$1@inews.gazeta.pl...
> > [...] Hanka, bierz się do roboty. Ten pan wie, co jest dla
> > Ciebie najlepsze. Tylko bez wykrętów.
>
> Ja sprawdzałam po references, to nie do mnie było. Na szczęście dla tego
> pana ;)
Uff, no to whoever, bierz się roboty, ten pan, etc. ...
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2004-03-26 15:28:30
Temat: Re: Decyzja o dzieckuOn 3/26/04 11:32 AM, Paweł wrote:
> Moja żona Agnieszka miała podobne dylematy. (...)
Ja mam takie pytanie -- czy jeśli już teraz na hasło "dzieciaczek",
"dzieciątko", "dzieciąteczko" dostaję dreszczy, to czy też w ramach
terapii wstrząsowej powinnam machnąć sobie dzieciaka i zobaczyć, czy
dostanę wysypki, czy nie? Moje skojarzenia z dziećmi są proste: smród
renniny, zarzygany krawat TŻ, nocne wrzaski i głupie pytania. Mam tych
skojarzeń więcej i jeszcze bardziej dosadnych, ale daruje je sobie, coby
nie płoszyć tych nie do końca zdecydowanych. Więc zapytuje -- czy masz
podstawy, by twierdzić, że wszystko się ułoży, instynkt da o sobie znać?
Pozdrawiam,
Karola (co ma wątpliwości, czy instynkt da o sobie znać, bo jej instynkt
macierzyński zwiał dawno temu na widok kompletnie zarzyganego dzieciątka
w ramionach równie zarzyganej matki)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2004-03-26 15:46:06
Temat: Re: Decyzja o dziecku [bardzo długie]Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał(a):
[ciach]
> Gdyby ktoś miał wątpliwości, to uprzejmie donoszę, że w moim przypadku
> wszystkie wymienione, być może pozornie paranoidalne obawy, mają solidną
> podstawę.
Bo Wy, Hanka, to macie jakieś dziwne podejście do problemu. Właściwe
podejście jest takie, że człowiek jest betonowo przekonany, że rodzicem byłby
fantastycznym - w końcu jak dotąd prawie wszystko w życiu mu koncertowo
wychodzi - tylko jest mu tak bezbrzeżnie, bezgranicznie dobrze. A podstawowa
zasada w informatyce, inżynierii i życiu brzmi: działa rewelacyjnie - pod
żadnym pozorem nie ruszać, bo można tylko popsuć.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2004-03-26 15:54:17
Temat: Re: Decyzja o dziecku [bardzo długie]Użytkownik ":: Solana ::" <s...@h...NO-SPAM.com> napisał w
wiadomości news:c41jf6$ed3$1@news.onet.pl...
> [...] To o mnie?
Nie. Ty mi zwróciłaś uwagę na taką możliwość, a nie przekonujesz mnie na
siłę, nie straszysz i nie szantażujesz zespołem Downa. Jest różnica.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2004-03-26 16:00:42
Temat: Re: Decyzja o dziecku
Użytkownik "Jolanta Pers" :
>
> Oraz konieczność obcowania z wszelkimi możliwymi porodzicielskimi
schizami,
> od "prawdziwa matka siedzi z dzieckiem w domu co najmniej do trzeciej
klasy
> podstawówki" po "nie mam instynku macierzyńskiego, ale w końcu trzeba".
> Znaczy, gwarantujesz, że wszystko będzie OK? A jak nie, to co?
Przyjedziesz i
> adoptujesz?
>
Jola, chyba przesadziłaś przeczytaj jeszcze raz list Weroniki (a nie Hanki,
bo to dwa zupełnie różne listy i różne postawy) na który dał odpowiedź
Paweł.
(kłania się brak wrotki)
Weronika reprezentuje wg mnie postawę "chciałabym a boję się" i list Pawła
zachęca do odwagi, nie przekonuje osoby, która nie chce być przekonywana.
W sumie szkoda że Weronika nie odezwała się wiecej niż tylko ten jeden raz.
Z drugiej strony w pełni rozumiem, że ktoś nie chce mieć dzieci i jak
najdalsza jestem do przekonywania innych do tego, bo i po co ?
Ale też nie będę przekonywać do tego aby nie mieć i nie podoba mi się jak
ktoś tu pisze że "nie chcę mieć dzieci, bo nie chcę być obrzygana"
Macierzyństwo i ojcostwo - to jest wyłącznie prywatna i indywidualna sprawa
dwojga ludzi.
Można co najwyżej naświetlić radości i bóle macierzyństwa i napisać, że
wcale nie jest tak strasznie być obrzyganym ;-)
Po prostu jest jak juz napisałam - zupełnie inaczej.
Pozdrowienia.
Basia (obrzygana wielokrotnie)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2004-03-26 16:00:53
Temat: Re: Decyzja o dziecku [bardzo długie]
"Hanka Skwarczyńska" <hanusia@[asiowykrzyknik]wasko.pl> skrev i
meddelandet news:c40q28$of2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> dajcie
> se siana z argumentami typu [...] "a kiedyś będziesz chciała, a
będziesz za stara".
To o mnie?
Bo wydaje mi sie, ze tego nie napisalam, chociaz uzylam podobnych
slow.....
magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2004-03-26 16:03:40
Temat: Re: Decyzja o dzieckuUżytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:c41jmp$30t7$1@news2.ipartners.pl...
> [...]list Pawła zachęca do odwagi, nie przekonuje osoby,
> która nie chce być przekonywana.
Tak jest (fakt, że to nie była odpowiedź na moje rozterki, naprawdę dużo
zmienia). Jednak list Pawła jest w moim odbiorze cokolwiek
hurraoptymistyczny, a konkretne porady "techniczne" robią na mnie w tym
kontekście dziwne wrażenie.
> [...]nie podoba mi się jak ktoś tu pisze że "nie chcę mieć
> dzieci, bo nie chcę być obrzygana"[...]
Dosadne, ale szczere. Zwróć uwagę, że Karolina nie pisze, że manie dzieci
jest be z powodu obrzygiwania, tylko że Ją to akurat odstręcza. Dla mnie też
był to całkiem poważny argument (uodporniłam się, jak przyszło mi sprzątać
kocią kuwetę, choć kiedy moi rodzice ustawili wnusiowy nocniczek przy
obiadowym stole, to grzecznie przeprosiłam i poszłam jeść do kuchni).
> Basia (obrzygana wielokrotnie)
A nie wyglądasz ;)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |