W artykule <g...@n...gophi.net> Adam Wysocki napisał(a):
>> A to już zależy od przychodni - zadzwoń - dowiesz się.
>
> Dzięki :) Jest jeszcze problem ze zlokalizowaniem tej przychodni
> (ale to pewnie będzie napisane w książeczce zdrowia),

Wiesz, u nas na prowincji ;) to się robi tak, że bierzesz książkę
telefoniczną, szukasz jakiejś poradni i... idziesz tam. Nie wiem, co do
tego ma książeczka zdrowia - na obszarze dawnej Śląskiej KCh są zamiast
niej karty chipowe i adresy tam się nie zmieszczą... ;)

> z opłatami
> (badanie stwierdzające obecność jakiejś choroby i ewentualnie
> przepisanie jakiejś maści czy czegoś podobnego jest płatne, czy
> kasa chorych refunduje?),

Raczej będą bezpłatne, ale może zaistnieć konieczność zapłacenia, jeśli
mają być zrealizowane w rozsądnym czasie... ;)

> no i dyskrecja - chłopak nie chce, żeby
> rodzice o tym wiedzieli. Nie będzie z tym problemów?

Lekarzowi nie wolno nic powiedzieć rodzicom. Nawet jeśli się dowiedzą,
że był (znajdą kwity, receptę itp.), to niech powie że trądzik leczy.
--
Samotnik