Hoody ( hoodszy_usunto@usunto_o2.pl ) napisał:
> PS. stosowałem już chyba wszystkie antygołębiowe metody, z
> odgłosem jastrzębia włącznie - jak dotąd bez sukcesu...

Ogólnie do żadnych zwierząt nic nie mam. Gołębi na moim osiedlu jest
mnóstwo, z czego zapewne nie cieszę się(wszystko obsr...ne) ...czasem jakiś
przysiądzie na parapecie, ale nie na długo - mam koty;)))

Natomiast przypomniała mi się opisywana niegdyś w jakiejś prasie sprawa
pewnej pani chorującej od wielu lat na astmę (jakaś ciężka odmiana).
Ktoś (nie wiem - lekarz/nie lekarz) z leczących ją wpadł na pomysł, że
przyczyną mogą być gołębie (nawet osobiście je dokarmiała na balkonie), a
dokładnie pasożyty na nich bytujące, które zadomowiły się w mieszkaniu pod
tapetą.
Po zerwaniu tapety i bardzo dokładnym oczyszczeniu ścian stan chorej
poprawił się, a ataki duszności nie pojawiały się już (bądź zmniejszyły-nie
pamiętam).
Ciekawe co zrobili z gołębiami?

Pzdr.
Iwona