Strona główna Grupy pl.misc.dieta cieple posilki

Grupy

Szukaj w grupach

 

cieple posilki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 137


« poprzedni wątek następny wątek »

121. Data: 2002-01-22 18:43:49

Temat: Re: cieple posilki
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a2hcqj$kom$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:a2gsdr$6je$1@news.tpi.pl...
> > Ja nie widzę żadnego problemu.
> > Człowiek potrzebuje około 30-50 gram białka pełnowartościowego na
> dobę.
>
> Chyba człowiek przez małe " c'. Bo Człowiek przez duże " C "
> potrzebuje ok. 1 g.białka na kilogram wagi ciała na dobę:-)

Akurat odwrotnie. :-)

Pozdrawiam
Leszek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


122. Data: 2002-01-23 04:41:34

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Tomek Wilicki" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:a2k3v2$pba$1@news.onet.pl...
> Już Ci tu napisano, że to nie symbioza a raczej celowe udomowienie.
> A służalczość psia i podporządkowanie człowiekowi mnie obrzydzają
> w tych zwierzętach... Dlatego zdecydowanie bardziej lubię koty :-)
>

i tu się zgadzamy, ja dodam od siebie że nie cierpię mieć sługi, to takie
poniżające wywyższać się nad stworzeniem.... nie tyle mnie obrzydza sam
charakter psów co moja ewentualna z nimi interakcja

tomek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


123. Data: 2002-01-23 15:15:52

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Daruma" <d...@u...reply-to.invalid> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.a4nv5j.m40.daruma@l2p47a.ihar.edu.pl...
> W artykule <a2cmg3$4of$2@news.onet.pl> Krystyna *Opty* napisał(a):
[...]
> Człowiek nie jest gatunkiem mięsożernym tylko wszystkożernym.

Ok. jest wszystkożernym z bardzo dobrą zdolnością trawienia mięsa. Tę cechę
w toku swej ewolucji nabył o wiele później, niż zdolności trawienia
węglowodanów. Dowód? Pierwsze narzędzia, jakimi się człowiek poslugiwał
miały związek z mięsem, szpikiem a nie uprawą roslin, te zostały wytworzone
znacznie później. A więc najpierw stał się człowiekiem...

> A co do przyjaźni z psem. To nie żadna przyjaźn tylko stadne
> podporządkowanie. Zarówno pies jak i człowiek są zwierzętami stadnymi,
> więc łatwo się mogą dopasować.

Kiedyś tam wilk zbliżył się do ludzkich skupisk, licząc na resztki z jego
pożywienia, no i dostawał... kości, przebywał więc w poblizu człowieka coraz
częściej, umiał "kalkulować"- albo iść na polowanie, albo poczekać aż
człowiek mu da swoje resztki mięsne. To się nazywa symbioza, coś za coś, w
takie układy (koalicje) wchodzą chyba wszystkie organizmy żywe, niezależnie
od środowiska. Pies także zaoferował człowiekowi w zamian za mięso, swoje
"usługi", czyli umiejętności, jakich nie ma człowiek. Cecha niezależna od
poziomu inteligencji, szeroko spotykana np. wśród małych rybek czyszczących
wielkie z pasożytów, albo małych ptaków czyszczących duże zwierzęta z
pasozytów, albo... eh, cała przyroda na tym się opiera. Ty też masz w sobie
pare żyjątek które dla Ciebie pracują w zamian za resztki z Twojego papu.

Im bardziej człowiek w umiejętny sposób
> zdominuje psa tym silniejsza jest jego "wierność" i "przyjaźń".

No, tu już przegiąłeś. Przyjaźń wymuszona siłą??? To już nie jest przyjaźń,
to jest strach i posłuszeństwo z tego powodu. Podobnie jest z miłością. Nie
sposób kogoś kochać ze strachu. Między innymi Kościół kat. "przegiął"
bazując na ludzkim strachu przed piekłem, gniewem bożym itd., słynne "bój
się Boga", mogę się albo bać Boga i być potulna, albo kochać Boga i go się
nie bać, albo dać sobie z tym spokój i zajmować się wszystkim, tylko nie
religią, bo mnie osobiście "bicz boży" nie jest potrzebny do tego, aby być
człowiekiem nie tylko z nazwy. Uważam, że przemoc niczego dobrego nie rodzi.

Wcale
> nie wynika to z tego, że niby oba gatunki są mięsożerne.

Wynika. Wspólny rodzaj pokarmu zbliża, odmienny oddala, nawet w sensie
przebywania ze sobą. Pies i kot chętnie przebywają w poblizu człowieka.
Zwierzętom roślinożernym człowiek do szczęścia nie jest potrzebny, bez
problemu mogą się paść bez pomocy człowieka (inna sprawa, że człowiek
"okaleczył ich samodzielność i zdolność przystosowawczą (np. krzyżówki
genetyczne wszelkich ekstremalnych ras), to człowiek do szczęścia potrzebuje
zwierząt (i roślin też, ale w mniejszej ilości dla siebie, a w większej
ilości jako pasza dla tych zwierząt).

> Inne zwierzęta domowe nie mają wiekszej szansy na przyjaźń z
> człowiekiem bo są hodowane w celu zjedzenia i nikt z nimi nie
> nawjązuje takich kontaktów emocjonalnych jak z psem.

Bo i po co? I tak
> krótko pożyją.
>

Słusznie. Układ nerwowy (i zdolność do przyjaźni także) wymagają do swego
rozwoju czasu.

[...]
> > Spora objętość takiego posiłku pozornie
> > zaspokaja głód wypełniając żołądek (patrz : wątek: Smutne efekty...
> > doświadczeń Cpt.Nemo).
>
> Nie powołuj się na post jakiegoś idioty. To żaden dowód.
>

To nie jest idiota, takie objawy są coraz częściej spotykane i to na nich
robią największe interesy uliczne "bary szybkiej obsługi", napędzając ich
właśnie głodem cukrowym.

> > U niedźwiedzia proces wytwarzania dużej ilości cholesterolu zapasowego
jest
> > dobrym rozwiązaniem na okres zimy i przetrwania bez jedzenia w stanie
> > uśpienia, aż do wiosny.
>
> Gdzie niedźwiedź przechowuje ten cholesterol? W żyłach?
>

Też pytanie...
Oczywiście, że nie. W zdrowych, prawidłowo odżywianych ścianach naczyń
tętniczych cholesterol nie ma prawa się znaleźć, od tego są komórki
tłuszczowe.
A poza tym cholesterol nawet patologicznie nie odkłada się w żyłach, tylko w
wewnętrznych ścianach tętnic.

> Daruma
>
> --
> Tomasz "Daruma" Góral http://www.ihar.edu.pl/~tgoral http://www.vege.pl
> mailto:d...@p...fm PGPkeyID 0x4068441B GG:2392306 ICQ:4389322
> "If you can, help others. If you can't, at least don't hurt others."
> -- the Dalai Lama




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


124. Data: 2002-01-23 17:59:32

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:a2k3v2$pba$1@news.onet.pl...
> "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> wrote in message
news:a2cmg3$4of$2@news.onet.pl...

> Co widzisz złego w jedzeniu psów?

: ))))))) (trudno do Ciebie się nie uśmiechnąć)

To nie jest kwestia z kategorii dobra i zła. Co dobre dla psa, nie musi (ale
może) być dobre dla człowieka. Pies lepiej się sprawdza w innych "usługach",
niż własne ciało jako pożywienie, w układzie z człowiekiem: np. ratownictwo,
przewodnik dla niewidomych, obrońca , strażnik dobytku, górskich owiec, a
nawet wykrywacz subtelnych zapachów (narkotyki, ślad po przestępcy, potrafi
nawet wykryć i ostrzec opiekuna przed atakiem padaczki, także wykryć po
zapachu skóry tkanki raka, nie wspomnę o towarzystwie dziecięcych zabaw,
itd. itd.) I z pewnością inne zwierzęta w tej konkurencji z psem, by
przegrały.
Ale, jeśli sytuacja jest ekstremalna lub wynika z zaburzeń psychiki, to i
człowiek człowieka potrafi zjeść (dosłownie), a czy to jest dobre, czy złe,
zależy od okoliczności i dla kogo.

> > Co moim zdaniem jest trochę wbrew naturze. Jakoś w dzikiej przyrodzie
> > gatunki mięsożerne zwykle mają swoje nisze, specyficzny dla swego
> > gatunku rodzaj pożywienia i na ogół nie wchodzą sobie w drogę.
>
> Zwykle drapieżniki jedzą mniejsze i słabsze zwierzęta które nie
> mogą się przed nimi obronić... Bez różnicy czy roślino- czy mięso-żerne.
>

Też prawda, opcje są różne, bywa że roslina zjada zwierzę, tak się jednak
składa, że przewagę ma sprytniejszy.

> Już Ci tu napisano, że to nie symbioza a raczej celowe udomowienie.

Napisano, ale mnie nie przekonano ; )
Pies i kot to symbioza (same wybrały i chcą być blisko człowieka - podobny
pokarm, liczą na resztki, nie chce im się polować). Zresztą wilk z
człowiekiem nie ma szans na przetrwanie z zachowaniem wolności, msz większe
szanse ma na to pies, którego przodek kiedyś wybrał koalicję z człowiekiem.
Zwierzęta hodowlane nie są z człowiekiem z własnego wyboru.
Człowiek je ograniczył, by czerpać z nich zyski (mleko, mięso, jajka, siła
pociągowa, jako wierzchowce, wełna, skóry itd.). Jesteśmy od nich
uzależnieni , a one są uzależnione od trawy.

> A służalczość psia i podporządkowanie człowiekowi mnie obrzydzają
> w tych zwierzętach...

Mimo wszystko, ja bym tak daleko idacych wniosków nie wyciągała, może
patrzysz na jego służalczość przez pryzmat służalczości człowieka?
Pies niewiele ma wymagań i oczekiwań od człowieka, nie zna siły pieniądza,
można go wmanewrować i wykorzystać przeciwko własnemu panu, nakarmić byle
czym i zje nawet marchewkę, jeśli pan doprowadza go do permanentnego głodu,
ale ze swej natury nie jest podstępny i w zamian za dobre traktowanie
odpłaca podobnie bez fałszywego lizusostwa.

Dlatego zdecydowanie bardziej lubię koty :-)

Ja w dzieciństwie byłam kociarą, oj mieli się ze mną ; )

Wyjątki zawsze są i będą,
> > ważniejsze jest odkrywanie r e g u ł , jakimi natura się kieruje.

> I te reguły widać właśnie w zachowaniach stadnych psa...

Co masz na mysli?

> Który nota-bene jest tak samo WSZYSTKOżerny (a nie mięsożerny)
> jak świnia czy kura domowa.

A czy jest może jakieś zwierzę, które absolutnie zatraciło swoją
wszystkożerność? Może jest, ale ja nie wiem...

Jeśli nie widzisz niczego złego
> w jedzeniu świni ...

Z w/w powodów. którym świnia mimo swojej inteligencji nie dorównuje psu.

> ...to nie rozumiem dlaczego buntujesz się przeciw
> jedzeniu psa na Wschodzie...

Ja się nie buntuję, jestem co najwyżej tym zdegustowana.
Łańcuch pokarmowy - to nic złego, podlega mu każdy organizm i nie jesteśmy w
stanie tego zmienić. Nawet my.

> A resztę Twojej wypowiedzi zostawiam bez komentarza.

Czy to znaczy,że myślisz podobnie?
Czy może już "ręce Ci opadają? ; )))))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


125. Data: 2002-01-23 20:24:19

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Daruma" <d...@u...reply-to.invalid> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.a4nvjc.m40.daruma@l2p47a.ihar.edu.pl...
> W artykule <a2cmfo$4of$1@news.onet.pl> Krystyna *Opty* napisał(a):
>
> >, a nawet nie mam nocnego szczękościsku (zgrzytania
> > zębami), ostatnio np. na psm często się na to do lekarzy ludzie skarżą i
> > oczywiście nie widzą związku z rodzajem pożywienia, lekarze zresztą też.

Ma to związek z układem wegetatywnym i jego specyficznym działaniem przy
diecie roslinnej i innym, specyficznym działaniem przy diecie
wysokotłuszczowej wszystkożerców. Rodzaj pokarmu implikuje rodzaj zajęć w
ciągu doby, oczywiście w naturze.

> Nie bardzo rozumiem. Mocny szczękościsk jest chyba potrzeby do
> gryzienia kości a nie do zucia.

Nie chodzi o siłę ścisku, ale o aktywność i pobudzenie szczęki, czasem ktoś
obgryza namiętnie paznokcie itp.

Sprawdź czy umiesz ruszać żuchwą na
> boki, jeżeli tak to możesz przeżuwać.
>
Sprawdziłam, umiem. Umiem też wiele innych rzeczy, które umieją zwierzęta.
Każde zwykle ma swoją specjalną umiejętność, w której człowiek jest gorszy.
Tylko jednym człowiek wyprzedził wszystkie zwierzęta na Ziemi - rozwojem
umysłowym.

> A jak te rodzje pożywienia wpływają na szczękościsk?

Napisałam wyżej. Zagadkowe? Masz rację, to jest zagadkowe, ale jak się
przyjrzeć bliżej zachowaniom zwierząt roślino i mięsożernych, np. na
sawannie i w dzień i w nocy, ten związek można dostrzec (zakładając, że się
zna jako tako biologię i tenże układ wegetatywny).

> > Tak było 2-3 lata temu, jak jest dzisiaj - nie wiem, ale przypuszczam,
że
> > entuzjazm jego trochę przygasł. Szkoda, że nikt go nie bada i nim się od
> > strony klinicznej nie interesuje, a w każdym razie nic o nim nie
słychać.

> Powinien być zbadany ale przede wszystkim przez psychiatrów.

Tak, to jest ekstrema, być może to dewiacja, ale coraz więcej się słyszy o
różnych dziwnych ludziach, mających dziwne pomysły. Skąd to się bierze,
jeśli nie z braków żywieniowych ? Problem w tym, że nikt go nie zbada, nie
zamknie w szpitalu psychiatrycznym, dopóki nie jest groźny dla otoczenia,
dla siebie groźny może być.
A jeśli 1/3 społeczeństwa będzie groźna dla samych siebie? To co?


> Daruma



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


126. Data: 2002-01-25 08:46:19

Temat: Re: cieple posilki
Od: Daruma <d...@u...reply-to.invalid> szukaj wiadomości tego autora

W artykule <a2mk59$ae7$1@news.onet.pl> Krystyna *Opty* napisał(a):

> Ok. jest wszystkożernym z bardzo dobrą zdolnością trawienia mięsa.

Z normalną dla wszystkożernych zdolnością trawienia mięsa. Ta zdolność
nie jest taka dobra jeżeli musi używać to mięso gotować lub piec i
jeżeli szkodzi mu mięso zepsute.

> Tę cechę
> w toku swej ewolucji nabył o wiele później, niż zdolności trawienia
> węglowodanów. Dowód? Pierwsze narzędzia, jakimi się człowiek poslugiwał
> miały związek z mięsem, szpikiem a nie uprawą roslin, te zostały wytworzone
> znacznie później. A więc najpierw stał się człowiekiem...

Jakie narzędzia masz na myśli? Bo kamienia można użyć do rozbiajania
orzechów albo ziaren na mąkę, a kija do wygrzebywania bulw i korzeni z
ziemii.

> No, tu już przegiąłeś. Przyjaźń wymuszona siłą??? To już nie jest przyjaźń,
> to jest strach i posłuszeństwo z tego powodu.

Mówimy oczywiście o psie i człowieku? Nie ma tu niestety czegoś
takiego jak przyjaźń w rozumieniu przyjaźni między ludźmi.

> Podobnie jest z miłością. Nie
> sposób kogoś kochać ze strachu. Między innymi Kościół kat. "przegiął"
> bazując na ludzkim strachu przed piekłem, gniewem bożym itd., słynne "bój
> się Boga", mogę się albo bać Boga i być potulna, albo kochać Boga i go się
> nie bać, albo dać sobie z tym spokój i zajmować się wszystkim, tylko nie
> religią, bo mnie osobiście "bicz boży" nie jest potrzebny do tego, aby być
> człowiekiem nie tylko z nazwy.i

NTG

> Uważam, że przemoc niczego dobrego nie rodzi.

Jaka przemoc. Chodzi o okazanie psu, że jest się przewodnikiem stada.
Wcale nie robi się tego przez bicie go czy głodzenie. Wystarczy
stanowczość i konsekwencja, czasem przemoc w przypadku dużych psów.
Jeżeli postępuje się właściwie pies szybko uczy się tego jakie ma
miejsce w hierarchi i nie wyłamuje się.

> Zwierzętom roślinożernym człowiek do szczęścia nie jest potrzebny, bez
> problemu mogą się paść bez pomocy człowieka

Kotom żyjącym na wsi np. człowiek też za bardzo potrzebny nie jest.
:-)

>(inna sprawa, że człowiek
> "okaleczył ich samodzielność i zdolność przystosowawczą (np. krzyżówki
> genetyczne wszelkich ekstremalnych ras),

Podobnie człowiek okaleczył samodzielność psów i kotów tworząc różne
wynaturzone rasy.

Daruma

--
Tomasz "Daruma" Góral http://www.ihar.edu.pl/~tgoral http://www.vege.pl
mailto:d...@p...fm PGPkeyID 0x4068441B GG:2392306 ICQ:4389322
"If you can, help others. If you can't, at least don't hurt others."
-- the Dalai Lama

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


127. Data: 2002-01-25 09:37:15

Temat: Re: cieple posilki
Od: Daruma <d...@u...reply-to.invalid> szukaj wiadomości tego autora

W artykule <a2n67k$8kk$1@news.onet.pl> Krystyna *Opty* napisał(a):

> Ma to związek z układem wegetatywnym i jego specyficznym działaniem przy
> diecie roslinnej i innym, specyficznym działaniem przy diecie
> wysokotłuszczowej wszystkożerców.

To u optymalnych układ wgetatywny działa inaczej? Dlaczego?
Nie rozumiem związku między działaniem układu wegetatywnego a budową
żuchwy u człowieka.

> Rodzaj pokarmu implikuje rodzaj zajęć w
> ciągu doby, oczywiście w naturze.

No tak. Jak się całe życie gryzie kości i rozszarpuje surowe mięso
zębami ma się silniejszy szczękościsk.

> Nie chodzi o siłę ścisku, ale o aktywność i pobudzenie szczęki, czasem ktoś
> obgryza namiętnie paznokcie itp.

Większ aktywność szczęki powoduje to że mięśnie ją poruszajace są
silniejsze.

> Sprawdź czy umiesz ruszać żuchwą na
>> boki, jeżeli tak to możesz przeżuwać.
> Sprawdziłam, umiem. Umiem też wiele innych rzeczy, które umieją zwierzęta.

Zwierzęta mięsożerne nie potrafią przeżuwać. Jak masz psa to możesz to
sprawdzić.

> Każde zwykle ma swoją specjalną umiejętność, w której człowiek jest gorszy.
> Tylko jednym człowiek wyprzedził wszystkie zwierzęta na Ziemi - rozwojem
> umysłowym.

I co z tego wynika?

>> A jak te rodzje pożywienia wpływają na szczękościsk?
> Napisałam wyżej. Zagadkowe? Masz rację, to jest zagadkowe, ale jak się
> przyjrzeć bliżej zachowaniom zwierząt roślino i mięsożernych, np. na
> sawannie i w dzień i w nocy, ten związek można dostrzec (zakładając, że się
> zna jako tako biologię i tenże układ wegetatywny).

I co można doztrzec? Że lew ma silny szczękościsk bo przegryza szyję
antylopy i miażdży jej kości? Wynika to z ewolucji tego gatunku.
Osobniki o silniejszych szczękach były preeferowane bo po prostu
skuteczniej uśmiercały swoje ofiary i miały większe sznase na
przeżycie i rozmnażanie się.

> Tak, to jest ekstrema, być może to dewiacja, ale coraz więcej się słyszy o
> różnych dziwnych ludziach, mających dziwne pomysły. Skąd to się bierze,
> jeśli nie z braków żywieniowych ?

ROTFL
Bierze się to stąd, że Polska jest krajem wolnym i demokratycznym i
każdy może robić co chce, a media, których jest bardzo dużo
nagłaśniają każdą dewiację i dziwaczność, żeby na tym zarobić.

> Problem w tym, że nikt go nie zbada, nie
> zamknie w szpitalu psychiatrycznym, dopóki nie jest groźny dla otoczenia,
> dla siebie groźny może być.

I bardzo dobrze. To jego sprawa co robi ze swoim życiem.

> A jeśli 1/3 społeczeństwa będzie groźna dla samych siebie? To co?

Nie wiem co masz na myśli. Chciała byś, żeby ktoś odgórnie decydował o
tym czy ktoś jest groźny dla samego siebie czy nie? To już było
przerabiane przez większość XX wieku w wilu krajach świata.

Daruma

--
Tomasz "Daruma" Góral http://www.ihar.edu.pl/~tgoral http://www.vege.pl
mailto:d...@p...fm PGPkeyID 0x4068441B GG:2392306 ICQ:4389322
"If you can, help others. If you can't, at least don't hurt others."
-- the Dalai Lama

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


128. Data: 2002-01-25 13:13:02

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Daruma" <d...@u...reply-to.invalid> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.a529q6.5va.daruma@l2p47a.ihar.edu.pl...
> W artykule <a2n67k$8kk$1@news.onet.pl> Krystyna *Opty* napisał(a):
>
> > Ma to związek z układem wegetatywnym i jego specyficznym działaniem
> > przydiecie roslinnej i innym, specyficznym działaniem przy diecie
> > wysokotłuszczowej wszystkożerców.
>
> To u optymalnych układ wgetatywny działa inaczej?

Tak, działa inaczej...

> Dlaczego?

To jest znacznie różniący się program aktywności obu przeciwstawnie
działających układów na poszczególne narządy i ich aktywność w ciągu doby.
U opty dochodzi do równowagi między układem sympatycznym i
parasympatycznym w całym organizmie i na wszystkich poziomach (we wszystkich
narządach z głową włącznie) i zaczyna ten układ działać we właściwy dla
człowieka, a nie zwierzęcia-roślinożercy sposób, a jest to sprowokowane
właśnie rodzajem pokarmu. Przy czym zaznaczam, że u wszystkich zwierząt
żjących w naturze (a więc żywiących się instynktownie) i mięsożernych i
roślinożernych oba te układy także są w stanie równowagi, ale ich
specyficzne działanie między roślino i mięsożernymi się różni. U zwierząt
karmionych przez człowieka (i roślinożerne i mięsożerne) ta równowaga
zostaje zaburzona, o czym świadczą choroby podobne do ludzkich i występujące
coraz częściej u zwierząt, które karmi człowiek (np. cukrzyca u kota,
nadwaga u świni, kota też, psa, nerwica u psów, widziałam w programie pt.
"Weterynarze" nawet trądzik u psa). W naturze wilk telefonu komórkowego by
nie zjadł, pies owszem, to też potrafi. A czego to człowiek w dzisiejszych
czasach nie potrafi zjeść i zrobić? Mam wrażenie, że wszystko, byleby tylko
innym zaimponować. To są chore decyzje chorego mózgu.

> Nie rozumiem związku między działaniem układu wegetatywnego a budową
> żuchwy u człowieka.
>
Człowiek ma już dawno za sobą etap roślinożerstwa, przerobił tę lekcję
ewolucyjnie. W konkurencji z drapieżnikami praczłowiek w polowaniu nie miał
szans. Był słabszy siłowo, wolniejszy w biegu, miał słabszą nieporównywalnie
szczękę z zębami niezdolnymi za bardzo do podgryzania gardłami. Pozostawała
mu jedynie pozostawiona padlina w której było sporo dużych kości.
Drapieżniki nie mogąc sobie z ich miażdżeniem poradzić, pozostawiały je.
Praczłowiek nie miał za bardzo wyboru, w końcu jakoś odkrył, że wewnątrz
kości udowej jest bardzo dużo smacznego szpiku. No i tak się zaczęła
ekspansja pomysłowości naszych przodków. Praczłowiekowi już nie była
potrzebna szybkość wielkich drapieżników, podobne pazury do chwytania
zdobyczy, wysunięta i silnie rozwinięta szczęka z kłami do zaciskania na
gardle, czy lepszy, wyostrzony wzrok, słuch i węch do wytropienia zwierzyny
itd. Znalazł źródło pokarmu (szpik) i tego się jakichś czas trzymał,
uzupełniając je innymi dostępnymi pokarmami. W takiej sytuacji jego
pomysłowość uaktywniła się, znalezione przez archeologów kamienne narzędzia
do oprawiania skór sięgają epoki oligocenu (33-55 mln lat).

> > Rodzaj pokarmu implikuje rodzaj zajęć w
> > ciągu doby, oczywiście w naturze.
>
> Zwierzęta mięsożerne nie potrafią przeżuwać. Jak masz psa to możesz to
> sprawdzić.
>
Ale jak sam wiesz węglowodany też potrafią jakoś trawić, co sprytnie i
skwapliwie wykorzystują firmy produkujące karmę dla psa.
Psy nie przeżuwają, bo ich szczęka wyspecjalizowała się w zagryzaniu gardeł
w celu zdobycia pokarmu. Nie można być specjalistą od wszystkiego. Detale
sprawiają, że gubi się holistyczne spojrzenie. Z tym właśnie mają problem
obecni lekarze, zabrnęli w detale, zgubili człowieka jako całość, nie widząc
związku między różnymi objawami itd.

> > Każde zwykle ma swoją specjalną umiejętność, w której człowiek jest
> > gorszy. Tylko jednym człowiek wyprzedził wszystkie zwierzęta na Ziemi -
> > rozwojem umysłowym.
>
> I co z tego wynika?
>

Człowiek powinien żyć tak, by nie podcinać gałęzi na której sam siedzi.

>
> I co można doztrzec? Że lew ma silny szczękościsk bo przegryza szyję
> antylopy i miażdży jej kości? Wynika to z ewolucji tego gatunku.
> Osobniki o silniejszych szczękach były preeferowane bo po prostu
> skuteczniej uśmiercały swoje ofiary i miały większe sznase na
> przeżycie i rozmnażanie się.
>

Nie siła, a pomysłowość pozwoliła człowiekowi wygrać pojedynek z całym
światem roślinnym i zwierzęcym. Rozum jest silniejszy od mięśni.

> ROTFL
> Bierze się to stąd, że Polska jest krajem wolnym i demokratycznym i
> każdy może robić co chce, a media, których jest bardzo dużo
> nagłaśniają każdą dewiację i dziwaczność, żeby na tym zarobić.
>

Więc ta cała patologia społeczna jest przez media przerysowana?

> > Problem w tym, że nikt go nie zbada, nie
> > zamknie w szpitalu psychiatrycznym, dopóki nie jest groźny dla
otoczenia,
> > dla siebie groźny może być.
>
> I bardzo dobrze. To jego sprawa co robi ze swoim życiem.
>
> > A jeśli 1/3 społeczeństwa będzie groźna dla samych siebie? To co?
>
> Nie wiem co masz na myśli. Chciała byś, żeby ktoś odgórnie decydował o
> tym czy ktoś jest groźny dla samego siebie czy nie? To już było
> przerabiane przez większość XX wieku w wilu krajach świata.
>
Oczywiście, że nie chciałabym, by za mnie decydowano. On prawdopodobnie
poniesie konsekwencje w postaci własnych chorób i to wszystko. Mnie martwi
inna rzecz: on nie miał wyboru, on nie wiedział, że mógł żyć zupełnie
inaczej. Chore funkcjonowanie jego logicznego toku rozumowania, zaprowadziło
go do chorych wniosków i chorych decyzji. Jeśli 1/3 społeczeństwa tak
wykorzysta swoją wolną wolę, to kondycja polskiego społeczeństwa znajdzie
się na peryferiach świata , a mnie to już obchodzi.
Ważna jest informacja, możliwość wyboru.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


129. Data: 2002-01-25 14:27:17

Temat: Re: Dieta a choroby u drapieżników
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Daruma" <d...@u...reply-to.invalid> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.a529q6.5va.daruma@l2p47a.ihar.edu.pl...
> W artykule <a2n67k$8kk$1@news.onet.pl> Krystyna *Opty* napisał(a):
>
> Zwierzęta mięsożerne nie potrafią przeżuwać. Jak masz psa to możesz to
> sprawdzić.
>
Miałam... parę lat temu. Dzisiaj wiem, że wtedy w swej bezmiernej...
nieświadomości moją psinę utuczyłam, niczym prosiaczka, miała jakieś dziwne
uczulenie w okolicach odbytu, wypadała jej często sierść, czuła silne
swędzenie , bo ciągle się drapała na różne sposoby (wg weterynarza:
uczulenie na białko - nie dodał, że roślinne). Bardzo się domagała
gotowanych żółtek i wszystkich tłustych kąsków. Ja oczywiście "dla jej
dobra" ograniczyłam je do minimum i wprowadziłam w ramach odchudzania,
bieganie po schodach (6 piętro) z pełnym pęcherzem też (o głupoto!) W końcu
nabawiła się (dzięki niestety mnie) silnej nerwicy.
Dawałam jej do picia (o głupoto!) wysoko mineralną wodę, "dla jej dobra".
Piła i sikała coraz więcej i częściej. Ciągle się czegoś bała, na wszystkich
szczekała i trzęsąc się chowała się po kątach, spacer był koszmarem i dla
mnie, bo też miałam silną nerwicę, a także zawroty głowy. Weterynarz uznał
na podstawie zdjęcia, że ma guza w żołądku. Operacja rozcięcia niemal na
całej długości brzucha nic nie wykazała, poza silnym skurczem żoładka, ale
pies po tej operacji już zaczął się dusić...jej cierpienie było dla mnie
wskazówką, że ma dość (lat 13)...i została uśpiona.
Dzisiaj wiem, że wystarczyło jej tylko dawać do jedzenia to, czego tak
bardzo chciała i potrzebowała i byłaby zdrowa.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


130. Data: 2002-01-25 15:27:50

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Daruma" <d...@u...reply-to.invalid> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.a526qe.5va.daruma@l2p47a.ihar.edu.pl...
> W artykule <a2mk59$ae7$1@news.onet.pl> Krystyna *Opty* napisał(a):
>
> > Ok. jest wszystkożernym z bardzo dobrą zdolnością trawienia mięsa.
>
> Z normalną dla wszystkożernych zdolnością trawienia mięsa. Ta zdolność
> nie jest taka dobra jeżeli musi używać to mięso gotować lub piec i
> jeżeli szkodzi mu mięso zepsute.

No tak, w trawieniu w stanie surowym, lepsze są od nas inne drapieżniki.
Organizm ich na strawienie surowizny potrzebuje sporo energii i białka na
enzymy do tego trawienia, niewiele tej energii zostaje na inne potrzeby
oprócz trawienia. U człowieka zaistniała sytuacja o wiele lepsza, duża ilość
energii ze szpiku nie wymagająca dużego wysiłku ukł. trawiennego i
późniejszy pomysł opiekania na ogniu, dały organizmowi możliwość
przeznaczenia nadwyżek energii na rozwój, oczywiście mózgowia, a nie innych
części ciała. Inne nie musiały się już wiecej rozwijać w celu przetrwania
organizmu. Były optymalne ; )

> Jakie narzędzia masz na myśli? Bo kamienia można użyć do rozbiajania
> orzechów albo ziaren na mąkę, a kija do wygrzebywania bulw i korzeni z
> ziemii.
>

Kamienia i kija potrafią dzisiaj używać nawet pomysłowe ptaki, nie tylko
małpy.

Chodzi o narzędzia z celowo i umiejętnie wykonanym ostrzem, do rozcinania, a
nie miażdżenia.

> Mówimy oczywiście o psie i człowieku? Nie ma tu niestety czegoś
> takiego jak przyjaźń w rozumieniu przyjaźni między ludźmi.
>

Oczywiście masz rację. To jest zupełnie inna jakość tej relacji.

> Jaka przemoc. Chodzi o okazanie psu, że jest się przewodnikiem stada.
> Wcale nie robi się tego przez bicie go czy głodzenie. Wystarczy
> stanowczość i konsekwencja, czasem przemoc w przypadku dużych psów.
> Jeżeli postępuje się właściwie pies szybko uczy się tego jakie ma
> miejsce w hierarchi i nie wyłamuje się.
>
Też prawda. Hierarchia jest wynalazkiem natury i wg niej następuje
samoorganizowanie się różnych środowisk żywych organizmów.
Uczuć jednak szczególnie psom trudno odmówić, a ile w tym serca? Kto to
wie... gdyby umiały mówić... ; )

> Kotom żyjącym na wsi np. człowiek też za bardzo potrzebny nie jest.
> :-)

To prawda, i koty i psy nas do szczęścia generalnie także nie potrzebują,
ale lubią być blisko człowieka właśnie z powodu podobnego jedzenia - mięsa,
czekają na ochłapy, a nawet się domagają.

> Podobnie człowiek okaleczył samodzielność psów i kotów tworząc różne
> wynaturzone rasy.

Otóż to. I wziął się teraz za genetyczne "ulepszanie" człowieka,
ograniczając jednocześnie jego wolność wyboru poprzez niedoinformowania,
przekłamania itd.

P.S.
A ciepłe posiłki (jak w temacie) są korzystniejsze dla człowieka od zimnych,
no chyba, że w czasie upałów.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czerwona herbata?
Olimp HMB i L-karnityna
rodzaj diety nie ma znaczenia
prawdopodobnie sprawdzona dieta
[OT] Powitanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »