> Ja bym powiedział tak: dwa podstawowe elementy w zapobieganiu i leczeniu
> raka to: nienasycone kwasy tłuszczowe (omega-3) i przeciwutleniacze
> (koenzym Q-10, wit.E).
>

co do kwasów omega 3 są dowody że przynajmniej spowalniają już istniejący
proces nowotworowy, ale przeciwutleniacze - zdaje się, że one tylko i
wyłącznie nie dopuszczają do powstania NOWYCH procesów?


> Nie wiem, czy nie należałoby chorym na raka, zaaplikować właśnie dużych
> dawek omega-3 i Q-10? Czy byłaby to najtańsza i najskuteczniejsza metoda
> leczenia raka?
>

Dopóki koncerny farmaceutyczne będą czerpać zyski z tego, że ludzie chorują
a nie z tego, że są zdrowi, dopóki lekarze będą bezmyślnie temu schematowi
przyklaskiwać, doputy nie doczekamy się solidnych badań nad tym tematem. Ani
omega 3 ani q10 nie można z tego co wiem obłożyć patentem, wyobrażasz sobie
jakie straty koncerny by poniosły gdyby się okazało że to działa?

Nawet wydałbym trochę swojej kasy i sam przeprowadził takie badania, ale
mamy obecnie rządy białej mafii - badania mogą przeprowadzać tylko ludzie,
którzy podpisali cyrograf z koncernami farmaceutycznymi. Badania wilickiego
w życiu by się na MedLine nie znalazły. A nikt z dyplomem uznania koncernów
takich badań nie przeprowadzi...

> Jeśli chodzi o omega-3 to najlepsze źródła jego pozyskiwania, to:
> 1. Tran - największa ilość, najłatwiej przyswajalny.
> 2. Olej z pestek winogron.
> 3. Olej lniany - najtańsze.
>

widzisz, tutaj chodzi o to, aby było najmniej omega 6 - jest to związane z
metabolizmem omega 3 w organizmie. Ogólnie słyszałem, że właśnie olej z ryb
nie działa tak jak powinien.

A najtańsze są zmielone ziarna lnu, 1/20 tego co olej lniany.


>
> P.S.
> Wysyłałem do Ciebie (t.w.) kilka emaili na priva. Czy wogle doszły? :)
>

a skąd, gazeta stosuje jakieś dziwne zabezpieczenie antyspammowe.

Wyślij na tomakin w domenie tlen.pl (zastąp "w domenie" wiadomo czym)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/