Data: 2008-05-29 07:41:06
Temat: Re: Dieta na depresje?
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 29 Maj, 00:48, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> Jestem nie pierwszej młodości kobietą, ale na tyle dziecinną, że
> strasznie ekscytuje mnie, a nawet podnieca to całe klikanie i szum wokół
> mojej osoby. Samotność i brak przyjaciół nadrabiam właśnie w ten sposób.
> Dla mnie jest to wyznacznik poziomu mojej osoby, ponieważ to na tej
> podstawie buduję pozytywne zdanie na swój temat i mam solidny fundament
> w starciach z przeciwnikami, kiedy chcą mi udowodnić, że jestem
> beznadziejna.
> Zawsze dzięki temu wygrywam i cieszę się życiem. :-DDDDDD
Biedna podszywko, nie wątpię, że jesteś kobietą, właśnie taką, jaką
mnie tu przedstawiasz, być może nawet, że jesteś jedną z tych, które
były na spotkaniu, bgdzie mój widok przyprawił cię o tak krańcową
frustrację zazdrości, że od tej pory sobie rady nijak dać nie możesz.
Specjalnie nie usuwam twojego postu, niech sobie tu będzie,
sfrustrowany, biedny kobietonie.
Że też ci się chce wypisywać te bzdury, biedny człowiek z ciebie, bo
tylko w ten sposób możesz się wyżyć - pytanie, czy rzeczywiście na
mnie? - weź się za siebie, żebyś mogła wyglądać tak ekstra, jak ja, od
razu ci się lepiej zrobi, bo od tego pitolenia tutaj to tylko ci włosy
się bardziej zmierzwią i zmarszczki pogłębią. A ja mam niezłą radochę
z Twojej wierności mi :-DDD
|