Data: 2002-01-16 10:40:14
Temat: Re: Dieta optymalna
Od: "Zbyszek" <z...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> 1. Jak dostarczacie organizmowi aminokwasy egzogenne, jesli praktycznie
nie
> jecie bialek? Przeciez pokarm to nie tylko pobierana energia...
Najczęstszym problemem w DO nie jest niedobór białka lecz jego nadmiar. Mi
pomimo najszczerszych wysiłków nie udaje się zejść poniżej 50g na dobę. Nie
wiem jakie masz dane ale wydaje mi się że 40g na dobę to maksymalne
zapotrzebowanie dorosłego (typowego) człowieka. Oczywiście problemem może
być skład aminokwasowy spożywanych białek. Dlatego podstawą w DO są żółtka
jajek kurzych których to skład białka odpowiada zapotrzebowaniu organizmu
człowieka. W dalszej kolejności źródło białka to podroby zwierzęce
(najlepiej wieprzowe).
Ja zjadam ostatnio 5 żółtek (ok 95 g) i ok. 50 g wieprzowiny. Do tego
dochodzi białko z masła, śmietany, słoniny i.t.p. W rezultacie wychodzi
ponad 50g. Białka roślinne są trudniej przyswajalne i o gorszym składzie
dlatego niektórzy lekarze od DO twierdzą, że nie należy ich uwzględniać w
bilansie. U mnie stanowią do 20% a ich żródłem są głównie: chleb, ziemniaki,
orzechy, migdały. Jeżeli ilość białka przekracza 60g to dieta przestaje być
dietą optymalną. Objawem przejadania się białkiem jest podobno sucha skóra i
problemy ze stawami.
> 2. Co z witaminami? Przy diecie wysokotluszczowej nie ma braku witamin
> rozpuszczalnych w wodzie?
Nic na to nie wskazuje. Można jeść surówki (w małych ilościach), warzywa,
ziemniaki, owoce. Ja jadam owoce sezonowe (truskawki, czereśnie, maliny,
porzeczki) starając się jednak określać ich ilość aby nie przekroczyć za
bardzo dopuszczalnej ilości węglowodanów. W przypadku owoców dobrze jest
rozłożyć dzienną dawkę na kilka porcji (fruktoza to bardzo zły cukier ale
podobno w procesie trawienia w jelitach może ulec przemianie do glukozy).
Warzywa są dopuszczalne w ilości do ok. 30dag chociaż wystarczy dużo mniej.
> 3. Czy ta poprawa nie jest bardziej zwiazana z regularnym trybem zycia i
> dosc mocna kontrola swego organizmu? Przynajmniej tak zrozumialem powyzsze
> informacje...
Nie można tego wykluczyć. Przypuszczam, że czynników tu jest wiele, a
najważniejsze z nich to:
- zmniejszona podaż kalorii;
- minimalne ale wystarczająca ilość najbardziej wartościowego białka;
- stały dobowy poziom cukru we krwi;
- czystsze paliwo (tłuszcz) w sensie ilości odpadów i ilości enzymów
koniecznych do jego spalenia;
- psychiczna mobilizacja związana z podjęciem tak wyłamującej się z
narzuconych schematów diety;
>
> Nie chce by zostalo to potraktowane jako czepialstwo... jestem tylko
> ciekaw...
Nie krępuj się. Chociaż ja nie jestem właściwym człowiekiem aby Ci wyjaśniać
mechanizmy wewnątrz organizmu. W tej dziedzinie jestem tylko praktykującym.
>
> Swoja droga minely juz czasy gdy za wszelkie problemy miazdzycowe
obarczano
> zjadany cholesterol... Wiadomo ze sie on praktycznie nie wchlania dlatego
> znacznie wazniejszy od diety jest ruch, aktywnosc fizyczna i
ustabilizowane
> zycie...
Wydaje mi się, że te czasy jeszcze nie minęły i nadal w pzrychodniach
ordynuje się leki na "zbicie Cholesterolu".
Pozdrowienia, Zbyszek
|