| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2003-06-06 17:39:44
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytan
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:bbqhuk$rho$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bbq1da$1pe$1@news.onet.pl...
>
> > dlatego i tak przekroczę trochę te 69g (rozumiem,
> > > że waga należna to wzrost - 100, tak?)
> >
> > Tak, waga minus 100.
>
> Krysiu, pic wiecej wody i w cieniu pobyc troche :)
Oczywiście: WZROST minus 100.
Przepraszam za pomylkę.
Jak dobrze, Marcinku że czuwasz nade mną,
mój Ty Aniele... ;)
> Jedno pytanie: czy pojecie wagi naleznej i sposob jej obliczania to
pomysly
> Kwasniewskiego?
O zasadzie odejmowania : "Wzrost minus 100" słyszałam już o wiele wcześniej
niż o diecie Kwaśniewskiego, więc nie wygląda na to, żeby był to jego
pomysł.
Chcialbym bowiem zauwazyc, ze masa ciala zalezy mniej wiecej
> liniowo od jego objetosci, ale objetosc z pewnoscia nie pozostaje w
relacji
> nawet z grubsza liniowej do wzrostu.
No jasne, wszak chodzi też o jakość tegoż ciałka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-06-06 17:48:13
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytanOur dear newsgroup friend Krystyna*Opty* wrote:
>> Ja już nie rosnę (niestety ;-))), myślę, że aż tyle białka nie potrzeba.
>> No, ale mogę się mylić
>
> Słusznie, możesz się mylić, po zmianie diety u różnych ludzi dzieją się
> rózne "dziwne" rzeczy.
:-)))) Przydałoby się z 5 dodatkowych centymetrów, ale tak dobrze to
chyba nie ma.
>> i czuję się syty, teraz doprawię jeszcze jogurtem i będzie
>> prawie na cały dzień.
>
> W ciągu dnia jak zgłodniejesz, to wypij np. kubek śmietanki 30%,
> może być z dodatkiem jogurtu, jeśli tak lubisz.
Lecę po śmietankę, skoro proporcje jednak muszą być zachowane...
Jakie są jeszcze dobre sposoby uzupełnienia tłuszczu? Bo np. wędliny
mają sporo białka, jogurt to głównie dla cukrów...
> Człowiek dorosły, młody i zdrowy, bardzo aktywny zawodowo i życiowo,
> powinien zwiększyć ilość tłuszczu nawet do 5 g na 1 g bialka, bo nie buduje
> juz swego organizmu, a potrzebuje dużo energii.
To zależy to w końcu od głodu (fakt, teraz wróciłem do domu i od rana na
samej jajecznicy i jogurcie trochę mi jeszcze "głodno") czy od
proporcji?
> naprzeciw jego zmieniających się potrzeb. Gdy na przykład uprawiasz bardzo
> aktywny wysiłek fizyczny - zjadasz więcej białka, np. więcej tłustego mięsa
> z grilla, gdy leżysz cały dzień na plaży - to większa ilość białka może
> wywołać tylko gorsze samopoczucie, itd.
Raczej uprawiam. Co ciekawe- właśnie wróciłem z treningu i tańczyło się
(Taniec Towarzyski to właśnie moja sportowa pasja) nadzwyczaj dobrze.
Poważnie.
> > Co, jeżeli zjem np. 90g białka, 50 cukrów ale tylko np. 120g tłuszczu?
>> Będzie OK?
>
> Ale spójrz na proporcję, załamie się -
[...]
>> Czy raczej w przypadku zjedzenia 120g tłuszczu muszę ograniczyć białko
>> do proporcji?
>
> Tak jest. Kochana złota proporcja, jak we wszystkim co nas otacza.
[...]
> Zauważyłem właśnie, że na niektórych stronach piszą wręcz,
>> żeby nawet nie liczyć tłuszczu, ale tylko białko i węglowodany. Chcę się
>> upewnić :-)
>
> Tak właśnie jest : )
To jak w końcu jest, zestaw dwie swoje wypowiedzi i powiedz, bo nie wiem
:-) A nie chciałbym robić czegoś źle.
Na razie (po samym śniadaniu) mam 65,4g białka, 111g tłuszczu i 50g
cukru. Wychodzi na to, że brakuje mi jeszcze przynajmniej z 55g
tłuszczu. Lecę po śmietankę i czekam na inne propozycję, sklep mam do
21:30 :-)))
--
Mike
-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu.
-> Chcesz płacić niższe podatki? Oto jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-06-06 17:50:55
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytanOur dear newsgroup friend Jan Werbiński wrote:
> Kwaśniewski był widocznie natchniony przez istotę wyższą i doznał
> objawienia.
Widzisz ja pytam poważnie, czasem najbardziej genialne rzeczy wymyśla
się w najmniej sprzyjających okolicznościach. Przykładów jest MNÓSTWO i
można je mnożyć. Różnica jest taka, że ja zakładam możliwość
prawidłowości DO (zwłaszcza patrząc na przykłady), natomiast ty z góry
negujesz to, że może być ona dobra/korzystna, co jest podejściem
nienaukowym, żeby nie powiedzieć bezmyślnym. Nieważne jest to kto, kiedy
i gdzie coś wymyślił, ale jakimi przesłankami się kierował i jak
przedstawia się jego tok rozumowania. Jak widzę, nie możesz udzielić
odpowiedzi na to pytanie (z niewiedzy zapewne), więc się nie nabijaj, bo
tylko ośmieszasz siebie.
> Nie da się inaczej wytłumaczyć tego jak Mistrz odgadł w ciągu kilku lat jaki
> wieloletni wpływ będzie miała dieta optymalna.
Ktoś pisał tu o wpływie wieloletnim?
--
Mike
-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu.
-> Chcesz płacić niższe podatki? Oto jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-06-06 19:07:22
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytan
Użytkownik "Mike" <m...@k...wox.org-nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.be1kul.2bs.mike@krakow.wox.org...
> Our dear newsgroup friend Krystyna*Opty* wrote:
> >> Ja już nie rosnę (niestety ;-))), myślę, że aż tyle białka nie
potrzeba.
> >> No, ale mogę się mylić
> > Słusznie, możesz się mylić, po zmianie diety u różnych ludzi dzieją się
> > rózne "dziwne" rzeczy.
> :-)))) Przydałoby się z 5 dodatkowych centymetrów, ale tak dobrze to
> chyba nie ma.
W każdym razie zapamiętaj sobie obecny wzrost i... daj sobie kilka,
no powiedzmy - 2 lata czasu. Wiem... każdemu się spieszy, ale układ kostny
należy do tych zmieniających się najwolniej.
Ja w każdym razie już gdzieś czytałam jakiś list, w którym ktoś o tym
wspomniał,
że i mu (właściwie to chyba była jakaś kobieta z chorym kręgosłupem)
przybyło kilka centymetrów mimo późniejszego wieku, niż przyjęte 20 lat.
> >> i czuję się syty, teraz doprawię jeszcze jogurtem i będzie
> >> prawie na cały dzień.
> >
> > W ciągu dnia jak zgłodniejesz, to wypij np. kubek śmietanki 30%,
> > może być z dodatkiem jogurtu, jeśli tak lubisz.
> Lecę po śmietankę,
Uważaj na druty... ;)))
skoro proporcje jednak muszą być zachowane...
> Jakie są jeszcze dobre sposoby uzupełnienia tłuszczu? Bo np. wędliny
> mają sporo białka,
i owszem, dlatego z wędlin najlepszy jest boczek, tłusty - ma się rozumieć.
> > Człowiek dorosły, młody i zdrowy, bardzo aktywny zawodowo i życiowo,
> > powinien zwiększyć ilość tłuszczu nawet do 5 g na 1 g bialka, bo nie
buduje
> > juz swego organizmu, a potrzebuje dużo energii.
> To zależy to w końcu od głodu (fakt, teraz wróciłem do domu i od rana na
> samej jajecznicy i jogurcie trochę mi jeszcze "głodno") czy od proporcji?
Wyślę Ci na priva (bo tu mnie niektórzy zlinczują)
"Kompendium żywienia optymalnego" - tam jest wiele odpowiedzi na Twoje
pytania i po pewnym czasie wszystko stanie się proste.
> > naprzeciw jego zmieniających się potrzeb. Gdy na przykład uprawiasz
bardzo
> > aktywny wysiłek fizyczny - zjadasz więcej białka, np. więcej tłustego
mięsa
> > z grilla, gdy leżysz cały dzień na plaży - to większa ilość białka może
> > wywołać tylko gorsze samopoczucie, itd.
> Raczej uprawiam. Co ciekawe- właśnie wróciłem z treningu i tańczyło się
> (Taniec Towarzyski to właśnie moja sportowa pasja) nadzwyczaj dobrze.
> Poważnie.
ŁAŁ!.. aż żałuję, że nie jestem Twoją rówieśnicą! ... ;)
Wspaniale do tej aktywności pasuje DO, no i teraz nie dziwi mnie spora ilość
białka w Twojej zalecanej Ci proporcji, są aż trzy powody:
jesteś młody, jesteś na samym początku diety i jesteś bardzo aktywny
fizycznie.
Trzymaj się tej proporcji, do około 2 miesięcy. Zresztą co jakiś czas wpisz
ponownie swoje opcje w celu ponownego wyliczenia proporcji zalecanej za
pomocą tej strony
http://www.dieta-optymalna.info/dietetyk.php
> > Zauważyłem właśnie, że na niektórych stronach piszą wręcz,
> >> żeby nawet nie liczyć tłuszczu, ale tylko białko i węglowodany. Chcę
się
> >> upewnić :-)
> >
> > Tak właśnie jest : )
> To jak w końcu jest, zestaw dwie swoje wypowiedzi i powiedz, bo nie wiem
> :-) A nie chciałbym robić czegoś źle.
Tłuszczu nie trzeba liczyć w sensie przekroczenia zjedzonego nadmiaru, ale
na początku diety jednak należy kontrolować i tłuszcz, bo może nam się
wydawać,
że jemy wystarczającą ilość.
Generalnie wszyscy optymalni po pewnym czasie mają niezamierzone i
niezauważalne tendencje do zwiększania ilości zjadanego białka, podjadania
bardziej skoncentrowanych węglowodanów (a tym samym przekraczania tej
optymalnej ilości) i zmniejszania (niż zalecane) ilości zjadanych tłuszczów.
Z tzw. instynktownym (bez liczenia) stosowaniem diety optymalnej jest jak
z... puszczeniem kierownicy, nawet najlepszy samochód - w końcu zaczyna nas
prowadzić do rowu... ;)
Dlatego na początku liczenie jest niezbędne, po to by się nauczyć, a po
pewnym czasie - należy co kilka dni wieczorem podliczyć - co się
instynktownie zjadło
w ciągu dnia i skorygować ewentualne różnice.
Zapoznaj się ze wszystkimi tabelami podziału wg Kwaśniewskiego. Są w nich
uwzględnione wartości i ilości białka, tłuszczu i węglowodanów, ten podział
i komentarze przy nich Kwaśniewskiego - są bardzo istotne. Pomagają
zrozumieć i uszeregować różnice między produktami i ich wartością optymalną.
Są w książkach: "Żywienie Optymalne", "Dieta Optymalna" i "Książka
Kucharska".
> Na razie (po samym śniadaniu) mam 65,4g białka, 111g tłuszczu i 50g
> cukru. Wychodzi na to, że brakuje mi jeszcze przynajmniej z 55g
> tłuszczu. Lecę po śmietankę i czekam na inne propozycję, sklep mam do
> 21:30 :-)))
Tylko uważaj na te druty! ;)))
A do śmietanki można dodawać wiele różnych rzeczy, owoce jagodowe,
niskosłodzone konfitury, można tylko ubić samą śmietankę z 100-150 g z
łyżeczką cukru pudru + kilka kropel cytryny i kilka rodzynek, albo optymalne
lody...
pyyyyycha! : )
Pomysłów jest multum.
Wiele przepisów tu:
http://www.optymal-btw.aktis.i.p.pl/przepisy.html
na stronie jest też kalkulator, ktory pomoże przeliczyć.
No i zapraszam także na grupę (a właściwie trzy) na serwerze:
news.plocman.pl
Pozdrawiam
Krystyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-06-06 19:27:17
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytanOur dear newsgroup friend Krystyna*Opty* wrote:
>> :-)))) Przydałoby się z 5 dodatkowych centymetrów, ale tak dobrze to
>> chyba nie ma.
>
> W każdym razie zapamiętaj sobie obecny wzrost i... daj sobie kilka,
> no powiedzmy - 2 lata czasu. Wiem... każdemu się spieszy, ale układ kostny
> należy do tych zmieniających się najwolniej.
No zobaczymy jak to będzie, na razie daję sobie tydzień, zobaczymy co na
to powie moje ciało. Na razie jest OK, no ale 1 dzień to można bez
większych konsekwencji o głodzie przeżyć...
>> Jakie są jeszcze dobre sposoby uzupełnienia tłuszczu? Bo np. wędliny
>> mają sporo białka,
>
> i owszem, dlatego z wędlin najlepszy jest boczek, tłusty - ma się rozumieć.
Wiesz, że po śmietance zjadłem plasterek boczku. Bez dodatków.
Spodziewałem się tego, że go nie przełknę. A jest po prostu PYSZNY,
smakuje lepiej niż baleron czy chude mięso. Śmietanką i boczkiem
uzupełniłem tłuszcz, "koniec z żarciem na dziś", zresztą- już czuję się
syty. :-)
Po podliczeniu (póki co nie mam wagi, więc pewnie jakieś różnice są, ale
niewielkie bo jadłem w zasadzie tylko rzeczy zważone w sklepie lub z
podaną wagą), wyszło mi, że zjadłem 100g białka, 290g tłuszczu(tak, rano
słonina+boczek w jajecznicy, teraz śmietanka cała 500g), 66g cukru
(troszkę za dużo pewnie, kupię jutro mniejszy jogurt). Ale z grubsza
wydaje się OK, zobaczymy, jak wpłynie na sen.
>> Raczej uprawiam. Co ciekawe- właśnie wróciłem z treningu i tańczyło się
>> (Taniec Towarzyski to właśnie moja sportowa pasja) nadzwyczaj dobrze.
>> Poważnie.
>
> ŁAŁ!.. aż żałuję, że nie jestem Twoją rówieśnicą! ... ;)
:-)))) Miło mi, ale uwierz- to jest SPORT, i chociaż dość ładnie wygląda
i miło się na to patrzy, to jako ten tańczący muszę przyznać, że miłe
nie jest ;-) CHOLERNIE męczące, pracochłonne, no ale również piekielnie
wciągające. Jeszcze trochę, i zacznę namiawiać partnerkę na DO to może
nam się wyniki turniejowe jeszcze poprawią ;-))))
> jesteś młody, jesteś na samym początku diety i jesteś bardzo aktywny
> fizycznie.
Co fakt to fakt, tańczyć trzeba codziennie po kilka godzin, żeby do
czegoś dojść no i tak robię. Niestety, bez odpowiedniej diety taki
wydatek energetyczny jest truuuudny i tak sobie dziś uzmysłowiłem, że
tak dobrze jak dziś tańczy mi się mało kiedy(generalnie w tym sporcie
wiele zależy od "dnia", bo trzeba kontrolować swoje ciało w bardzo dużym
stopniu i nie zawsze to wychodzi :-)). I że dieta ma kolosalne
znaczenie. A próbowałem wielu rzeczy, np. batoniki, napoje
energetyczne... Zobaczymy, co będzie za tydzień.
>> To jak w końcu jest, zestaw dwie swoje wypowiedzi i powiedz, bo nie wiem
>> :-) A nie chciałbym robić czegoś źle.
>
> Tłuszczu nie trzeba liczyć w sensie przekroczenia zjedzonego nadmiaru,
A to na pewno :-)
> Dlatego na początku liczenie jest niezbędne, po to by się nauczyć, a po
> pewnym czasie - należy co kilka dni wieczorem podliczyć - co się
> instynktownie zjadło
> w ciągu dnia i skorygować ewentualne różnice.
Od dziś liczę absolutnie wszystko i raczej z tego nie zrezygnuje. Aż
frajdę sprawia wiedza, co się je :-)
> Zapoznaj się ze wszystkimi tabelami podziału wg Kwaśniewskiego. Są w nich
> uwzględnione wartości i ilości białka, tłuszczu i węglowodanów, ten podział
> i komentarze przy nich Kwaśniewskiego - są bardzo istotne. Pomagają
> zrozumieć i uszeregować różnice między produktami i ich wartością optymalną.
> Są w książkach: "Żywienie Optymalne", "Dieta Optymalna" i "Książka
> Kucharska".
Na pewno się zaopatrzę w te książeczki, ale dopiero po tygodniowym
"teście". Myślę, że przez tydzień jakoś sobie poradzę jadąc na radach z
WWW i tak cennych usenetowych, jak Twoje :-)
> Wiele przepisów tu:
> http://www.optymal-btw.aktis.i.p.pl/przepisy.html
Już zaglądam... :-)
--
Mike
-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu.
-> Chcesz płacić niższe podatki? Oto jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2003-06-06 19:48:43
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytan
Użytkownik "Mike" <m...@k...wox.org-nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.bdvhhj.1bn.mike@krakow.wox.org...
>
> 1. Czy tygodniowy "test" diety optymalnej to wystarczająca ilość
czasu,
> aby zauważyć "poprawę" w stanie zdrowia, samopoczuciu itd?
Absolutnie... nie
> 2. Korzystając z "dietetyka" na stronie dot. diety optymalnej
> wyliczyłem, że potrzebuję ok 100g białka, od 190-250g tłuszczu i ok
60g
> cukru. Czy te parametry są OK, czy może zmniejszyć ilość
poszczególnych
> składniów?
Cos chyba źle skorzystaleś.
> 4. Ile wazy jajko? :-) Ew. samo żółtko lub samo białko? (aż tak
zdesperowany
> nie jestem, żeby kupować wagę). Tu skorzystałem z tabeli...
Tu Cię zmartwię. Według mnie do PRAWIDŁOWEGO stosowania DO nie
wystarczy waga elektroniczna, arkusz w EXCELU z dokładnymi wartościami
BTW dla 777 produktów żywnościowych, ogólniak z mat-fizem i studia
ekonomiczne... przynajmniej mnie nie wystarczyły (pomimo miesięcznej
przebudowy w czasie której czynność mojego mózgu ulegała przecież
znacznej poprawie ;-) ).
W dodatku w prawidłowym stosowaniu wspomagały mnie 2 kobiety (żona i
teściowa)... ale im tez nie wyszło. Nie dorosłem jeszcze do DO, może
kiedyś jak już będę się źle czuł na zwykłym zywieniu to DO mi pomoże,
bo pókim zdrowy DO mi pogarszało samopoczucie. Może po prostu DO jest
dietą dla ciężko chorych ?
> 5. Czym uzupełniać brak cukrów (przy układaniu jadłospisu
zauwazyłem, że
> paradoksalnie o cukry najtrudniej- z zalecanych potraw),
Eeee tam najtrudniej - 250 g słonecznika i juz masz coś koło 45 g W
> 6. Zaczynam od jutra (ooops, jutro już w zasadzie nastało i zaczynam
od
> dziś :-)), przełknę te tony tłuszczu?
Zapomnij o tonach tłuszczu... ograniczenie węglowodanów spowoduje, że
w ogóle Ci się jeść odechce.
>To będzie radykalna zmiana nawyków
> żywieniowych. Mogą wystąpić jakieś "przejściowe" skutki uboczne?
Sraczka (zwana również biegunką), ból głowy, "miękkie nogi", ucisk
serca, ogólne osłabienie (dwa ostatnie jednakowoż nie były
"przejściowe").
>Czy DO
> może w jakiś sposób pomóc tłustej, skłonnej do trądziku cerze?
Nie może ale MUSI ;-))))
> śpi. Miał ktoś z was optymalnych problemy z wątrobą?
Nie mialem. Po miesiącu miałem "tylko" silny ucisk serca, chodziłem
spać o 18-19, skórę jak papier i jak jechałem samochodem po
trzypasmówce to dawałem radę skoncentrować się tylko na jednym pasie
(moim). Ze "zboczeńca, który myśli tylko o jednym" stałem się
"statystycznym Polakiem" (ale to na szczęście przechodzi po zarzuceniu
DO więc się na zapas nie przejmuj :-) ).
Na razie nic więcej mi się nie przypomina.
> 8. Fundamentalne chyba pytanko: Rozumiem pojęcie "dieta optymalna"
> niewątpliwie coś takiego istnieje,
> ale... skąd lekarz wojskowy z Ciechocinka
> wie/jak do tego doszedł/na podstawie
> jakich przesłanek, jak powinny wyglądać proporcje tłuszczu, białka i
> cukrów? Skąd wiadomo, że człowiekowi potrzeba akurat tyle i tyle
białka
> a tyle cukru???
Nawet dla maszyn tak prostackich (w porównaniu z człowiekiem) jak
rowery i samochody w których zużycie części i paliwa (dla samochodów)
powinno sie dać łatwo przewidzieć w praktyce przewidzieć sie nie daje.
Różni ludzie jeżdżą tymi samochodami, po różnych drogach, w różny
sposób, w różnych warunkach atmosferycznych i klimatycznych... Jak
jest z taką "maszynką" jak człowiek - sam oceń.
Moim zdaniem "dieta optymalna" istnieje... ALE JEST ONA INNA DLA
KAŻDEGO CZŁOWIEKA. Jeden dobry dla wszystkich to może być granatowy
mundurek do szkoły ;-)
> Zaznaczam, nie czytałem "Diety Optymalnej", opieram się jedynie na
> informacjach z Internetu, więc jeżeli odpowiedź na jakieś znajduje
się w
> książcę, i tak proszę o nią na grupę. Książkę i tak sobie sprawię
> zapewne, jeżeli DO mi się spodoba.
No staaaary... daleko to ty z tym DO nie zajedziesz. A gdzie
prenumerata "Optymalniaka", a gdzie "Książka kucharska", a pobyt w
Arkadii ;-))))
Aha i jeszcze jak mieszkasz gdzieś na śląsku to kupuj "Dziennik
Zachodni" (w piątki). Tam cała strona o diecie optymalnej (a druga
obok to z reguły "ręce które leczą" albo dietetyczki dla kobiet które
radzą jeść na śniadanie łyżeczkę jogurtu i jedną kromkę chlebka WASA,
na obiad szprotkę i kilo sałaty, a kolacji nie jeść)
> Dziękuję za odpowiedzi i oczekuję rzeczowych argumentów, nie jestem
> sekciarzem, wyznawcą fanatycznym dr. Kwaśniewskiego(mam wrażenie, że
> optymalni także nie), po prostu myślę, że
> warto spróbować. Na pocieszenie "antyoptymalnym" powiem tylko, że
okres
> wegetarianizmu także przeżywałem i wcale go tak źle nie wspominam.
No cóż, moje argumenty rzeczowe pewnie nie były ale kilku grupowych
optymalnych na pewno udzieli Ci kilku RZECZOWYCH argumentów za DO -
zresztą po okresie przebudowy powinieneś juz "wiedzieć, a nie
wierzyć", że jesteś na dobrej drodze
--
brow(J)arek pozdrawia i życzy powodzenia, a jednocześnie z chęcią
poobserwuje rozwój sytuacji - informuj jak Ci idzie z DO
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-06-06 20:33:43
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytanOur dear newsgroup friend brow(J)arek wrote:
>> cukru. Czy te parametry są OK, czy może zmniejszyć ilość
> poszczególnych
>> składniów?
>
> Cos chyba źle skorzystaleś.
Eee, chyba dobrze. Tak mi powiedzieli tutejsi optymalni, że tego białka
wcale nie za dużo.
>> 4. Ile wazy jajko? :-) Ew. samo żółtko lub samo białko? (aż tak
> zdesperowany
>> nie jestem, żeby kupować wagę). Tu skorzystałem z tabeli...
>
> Tu Cię zmartwię. Według mnie do PRAWIDŁOWEGO stosowania DO nie
> wystarczy waga elektroniczna, arkusz w EXCELU z dokładnymi wartościami
> BTW dla 777 produktów żywnościowych, ogólniak z mat-fizem i studia
> ekonomiczne...
Wg mnie wystarczy, chociaż zależy, co znaczy "prawidłowe"...
>>To będzie radykalna zmiana nawyków
>> żywieniowych. Mogą wystąpić jakieś "przejściowe" skutki uboczne?
>
> Sraczka (zwana również biegunką), ból głowy, "miękkie nogi", ucisk
> serca, ogólne osłabienie (dwa ostatnie jednakowoż nie były
> "przejściowe").
Na razie nic takiego nie odczuwam, no ale zobaczymy. Stosowałeś DO jak
długo? Przez miesiąc czy dłużej? Co na Twoje doświadczenia odpowiedzieli
optymalni?
>> śpi. Miał ktoś z was optymalnych problemy z wątrobą?
>
> Nie mialem. Po miesiącu miałem "tylko" silny ucisk serca, chodziłem
> spać o 18-19, skórę jak papier i jak jechałem samochodem po
> trzypasmówce to dawałem radę skoncentrować się tylko na jednym pasie
> (moim). Ze "zboczeńca, który myśli tylko o jednym" stałem się
> "statystycznym Polakiem" (ale to na szczęście przechodzi po zarzuceniu
> DO więc się na zapas nie przejmuj :-) ).
:-)))))) Dobre porównanie :-)
A jeżeli jest tak, jak mówisz to po prostu rzucę tę dietę w cholere i
tyle. Na razie jednak (po 1 dniu co prawda) nie odczuwam żadnych skutków
"ubocznych" a koncentracja i siła fizyczna się poprawia. Wiem, ile razy
mogę się podciągnąć na drążku i wiem, że o 5 więcej niż zwykle (tj z 20
na 25) nie przychodzi tak sobie.
>> cukrów? Skąd wiadomo, że człowiekowi potrzeba akurat tyle i tyle
> białka
>> a tyle cukru???
>
> Nawet dla maszyn tak prostackich (w porównaniu z człowiekiem) jak
> rowery i samochody w których zużycie części i paliwa (dla samochodów)
> powinno sie dać łatwo przewidzieć w praktyce przewidzieć sie nie daje.
Zgadza się, w przypadku człowieka mamy paradoksalnie do czynienia z
czymś prostszym do przewidzenia niż samochód. Po pierwsze dlatego, że
istnieje coś takiego, jak uczucie głodu. Po drugie- organizm jest w
stanie dozować sobie odpowiednie ilośći energii z różnych pokarmów,
niezależnie od ich dostarczania. Mam wrażenie, że proporcje między
rodzajem pokarmów to już coś, co można przypisać do gatunku ludzkiego a
nie konkretnych osób. Co innego konkretne ilości pokarmu i tu już DO ma
coś do powiedzenia. Nikt chyba nie twierdzi (na pewno nie Kwaśniewski),
że każdy spala tyle samo pożywienia.
> sposób, w różnych warunkach atmosferycznych i klimatycznych... Jak
> jest z taką "maszynką" jak człowiek - sam oceń.
Jeżeli chodzi o dostarczenie pokarmu- tak jak z proporcjami związków
chemicznych w benzynie. Najlepsza 100 oktanowa. Wyjątków dla normalnych
aut- brak. A do diesela najlepszy ON. Wyjątków- brak. TAkei porównanie
byłoby bardziej adekwatne.
> Aha i jeszcze jak mieszkasz gdzieś na śląsku to kupuj "Dziennik
> Zachodni" (w piątki).
Kraków, u nas w "Dzienniku Polskim" czasem odpowiada też Dr Kwaśniewski,
a DP jest najbardziej poczytnym (ponoć) dziennikiem Małopolski i raczej
gazetką poważną... Chociaż różni ludzie w niej się pojawiają, np. Janusz
Korwin Mikke, którego za "poważnego" nie uważam (ale to już dyskusja nie
na tę grupę).
> brow(J)arek pozdrawia i życzy powodzenia, a jednocześnie z chęcią
> poobserwuje rozwój sytuacji - informuj jak Ci idzie z DO
Pewnie, że będę.
Zastanawiam się tylko, dlaczego jest aż tylu optymalnych i skoro ta
dieta wpływa tak, jak na Ciebie (jeżeli rzeczywiście tak wpływa,
zakładam jednak prawdziwość Twoich "zeznań"), to dlaczego wpływa
zbawiennie na innych? "Najgorsze" jest to, że po wczytaniu się nie
wydaje się koncepcja diety tłuszczowej taka zła.
--
Mike
-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu.
-> Chcesz płacić niższe podatki? Oto jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2003-06-06 21:04:04
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytan
Użytkownik "Mike" <m...@k...wox.org-nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.be1ukt.2mj.mike@krakow.wox.org...
> Our dear newsgroup friend brow(J)arek wrote:
> >> cukru. Czy te parametry są OK, czy może zmniejszyć ilość
> > poszczególnych
> >> składniów?
> >
> > Cos chyba źle skorzystaleś.
> Eee, chyba dobrze. Tak mi powiedzieli tutejsi optymalni, że tego białka
> wcale nie za dużo.
>
na tutejszych optymalnych nie liczyłbym to sa trolle które zrazaja ludzi do
diety optymalnej poczytaj archiwum grupy i news.plocman.pl jak pożniej
traktuja frajerów których udało im sie wprowadzic w bład,moze sie okazać ze
mimo zastosowania sie do ich porad to ty jestes winny pogorszeniu stanu
swojego zdrowia bedziesz nazywany obzartuchem itp
> >> 4. Ile wazy jajko? :-) Ew. samo żółtko lub samo białko? (aż tak
> > zdesperowany
> >> nie jestem, żeby kupować wagę). Tu skorzystałem z tabeli...
> >
> > Tu Cię zmartwię. Według mnie do PRAWIDŁOWEGO stosowania DO nie
> > wystarczy waga elektroniczna, arkusz w EXCELU z dokładnymi wartościami
> > BTW dla 777 produktów żywnościowych, ogólniak z mat-fizem i studia
> > ekonomiczne...
> Wg mnie wystarczy, chociaż zależy, co znaczy "prawidłowe"...
hmmmm a co to znaczy wg ciebie ?????????
>
> >>To będzie radykalna zmiana nawyków
> >> żywieniowych. Mogą wystąpić jakieś "przejściowe" skutki uboczne?
> >
> > Sraczka (zwana również biegunką), ból głowy, "miękkie nogi", ucisk
> > serca, ogólne osłabienie (dwa ostatnie jednakowoż nie były
> > "przejściowe").
> Na razie nic takiego nie odczuwam, no ale zobaczymy. Stosowałeś DO jak
> długo? Przez miesiąc czy dłużej? Co na Twoje doświadczenia odpowiedzieli
> optymalni?
poczytaj archiwum grupy z ostatnich 3 miesięcy to sie dowiesz co
odpowiedzieli
>
> >> śpi. Miał ktoś z was optymalnych problemy z wątrobą?
> >
> > Nie mialem. Po miesiącu miałem "tylko" silny ucisk serca, chodziłem
> > spać o 18-19, skórę jak papier i jak jechałem samochodem po
> > trzypasmówce to dawałem radę skoncentrować się tylko na jednym pasie
> > (moim). Ze "zboczeńca, który myśli tylko o jednym" stałem się
> > "statystycznym Polakiem" (ale to na szczęście przechodzi po zarzuceniu
> > DO więc się na zapas nie przejmuj :-) ).
> :-)))))) Dobre porównanie :-)
> A jeżeli jest tak, jak mówisz to po prostu rzucę tę dietę w cholere i
> tyle. Na razie jednak (po 1 dniu co prawda) nie odczuwam żadnych skutków
> "ubocznych" a koncentracja i siła fizyczna się poprawia. Wiem, ile razy
> mogę się podciągnąć na drążku i wiem, że o 5 więcej niż zwykle (tj z 20
> na 25) nie przychodzi tak sobie.
obserwuj reakcje swojego organizmu i stosuj diete optymalna dla swojego
organizmu nie ufaj wirtualnym trolom którzy maja gotowe recepty na wszystkie
dolegliwości
>
> >> cukrów? Skąd wiadomo, że człowiekowi potrzeba akurat tyle i tyle
> > białka
> >> a tyle cukru???
> >
> > Nawet dla maszyn tak prostackich (w porównaniu z człowiekiem) jak
> > rowery i samochody w których zużycie części i paliwa (dla samochodów)
> > powinno sie dać łatwo przewidzieć w praktyce przewidzieć sie nie daje.
> Zgadza się, w przypadku człowieka mamy paradoksalnie do czynienia z
> czymś prostszym do przewidzenia niż samochód. Po pierwsze dlatego, że
> istnieje coś takiego, jak uczucie głodu. Po drugie- organizm jest w
> stanie dozować sobie odpowiednie ilośći energii z różnych pokarmów,
> niezależnie od ich dostarczania. Mam wrażenie, że proporcje między
> rodzajem pokarmów to już coś, co można przypisać do gatunku ludzkiego a
> nie konkretnych osób. Co innego konkretne ilości pokarmu i tu już DO ma
> coś do powiedzenia. Nikt chyba nie twierdzi (na pewno nie Kwaśniewski),
> że każdy spala tyle samo pożywienia.
>
> > sposób, w różnych warunkach atmosferycznych i klimatycznych... Jak
> > jest z taką "maszynką" jak człowiek - sam oceń.
> Jeżeli chodzi o dostarczenie pokarmu- tak jak z proporcjami związków
> chemicznych w benzynie. Najlepsza 100 oktanowa. Wyjątków dla normalnych
> aut- brak. A do diesela najlepszy ON. Wyjątków- brak. TAkei porównanie
> byłoby bardziej adekwatne.
>
> > Aha i jeszcze jak mieszkasz gdzieś na śląsku to kupuj "Dziennik
> > Zachodni" (w piątki).
> Kraków, u nas w "Dzienniku Polskim" czasem odpowiada też Dr Kwaśniewski,
> a DP jest najbardziej poczytnym (ponoć) dziennikiem Małopolski i raczej
> gazetką poważną... Chociaż różni ludzie w niej się pojawiają, np. Janusz
> Korwin Mikke, którego za "poważnego" nie uważam (ale to już dyskusja nie
> na tę grupę).
>
> > brow(J)arek pozdrawia i życzy powodzenia, a jednocześnie z chęcią
> > poobserwuje rozwój sytuacji - informuj jak Ci idzie z DO
> Pewnie, że będę.
> Zastanawiam się tylko, dlaczego jest aż tylu optymalnych i skoro ta
> dieta wpływa tak, jak na Ciebie (jeżeli rzeczywiście tak wpływa,
> zakładam jednak prawdziwość Twoich "zeznań"), to dlaczego wpływa
> zbawiennie na innych? "Najgorsze" jest to, że po wczytaniu się nie
> wydaje się koncepcja diety tłuszczowej taka zła.
powodzenia na diecie optymalnej dla twojego organizmu
>
> --
> Mike
> -> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu.
> -> Chcesz płacić niższe podatki? Oto jedna z możliwości:
> http://www.opensourcepl.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2003-06-06 21:30:01
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytan
Użytkownik "Mike" <m...@k...wox.org-nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.be1ukt.2mj.mike@krakow.wox.org...
> > Cos chyba źle skorzystaleś.
> Eee, chyba dobrze. Tak mi powiedzieli tutejsi optymalni, że tego
białka
> wcale nie za dużo.
Detali nie znam więc muszę sie zgodzić...
> > Tu Cię zmartwię. Według mnie do PRAWIDŁOWEGO stosowania DO nie
> > wystarczy waga elektroniczna, arkusz w EXCELU z dokładnymi
wartościami
> > BTW dla 777 produktów żywnościowych, ogólniak z mat-fizem i studia
> > ekonomiczne...
> Wg mnie wystarczy, chociaż zależy, co znaczy "prawidłowe"...
Też mi sie tak wydawało. "Prawidłowe" znaczyło zgodne z zaleceniami
Kwaśniewskiego + wywołujące polepszenie samopoczucia (a przynajmniej -
ponieważ zaczynając DO byłem jak najbardziej zdrów - brak
pogorszenia).
I teraz - wg. mnie stosowałem DO według zaleceń ale czułem się coraz
gorzej - "optymalni" generalnie orzekli rze coś musiałem robić źle
(lub ewentualnie mam lamblie [no tego akurat wykluczyć nie mogę - bom
sie pod tym kątem nie przebadał], lub powinienem skorzystać z rady
lekarza optymalnego [pytam: po co - przecież DO to dieta przy której
lekarzy i aptek raczej nie powinienem ogladać - Leszku R tak
przynajmniej głosi ;-P)
> > Sraczka (zwana również biegunką), ból głowy, "miękkie nogi", ucisk
> > serca, ogólne osłabienie (dwa ostatnie jednakowoż nie były
> > "przejściowe").
> Na razie nic takiego nie odczuwam, no ale zobaczymy. Stosowałeś DO
jak
> długo? Przez miesiąc czy dłużej? Co na Twoje doświadczenia
odpowiedzieli
> optymalni?
Było to moje 5 podejście (tym razem wytrzymałem miesiąc), razem ze mną
żona i teściowa i jedna netowa przyjaciółka (mogę Izo ?). WSZYSCY
przerwaliśmy mając podobne objawy i czując się źle.
> > Nie mialem. Po miesiącu miałem "tylko" silny ucisk serca,
chodziłem
> > spać o 18-19, skórę jak papier i jak jechałem samochodem po
> > trzypasmówce to dawałem radę skoncentrować się tylko na jednym
pasie
> > (moim). Ze "zboczeńca, który myśli tylko o jednym" stałem się
> > "statystycznym Polakiem" (ale to na szczęście przechodzi po
zarzuceniu
> > DO więc się na zapas nie przejmuj :-) ).
> :-)))))) Dobre porównanie :-)
No jak o wszystkim, to o wszystkim...
> A jeżeli jest tak, jak mówisz to po prostu rzucę tę dietę w cholere
i
> tyle.
Ja generalnie myślę, że ścieżka jest w dobrym kierunku ale jeszcze
nikt nie wie co jest na jej końcu (bo nikt jej do końca nie
przeszedł). Nie zachęcam ale i nie obrzydzam... jak sam stwierdziłeś
przerwać zawsze można. Myślę jednak, że poza argumentami optymalnych
(czyli za) powinieneś poznać i te przeciw. Moja rada: "wsłuchaj" się w
swój organizm i nie bagatelizuj niepokojących objawów. Nie tłumacz
sobie, że "to okres przebudowy, a potem to już na pewno będzie
lepiej".
Jeśli będzie lepiej to cieszę się razem z Tobą ale miej baczenie bys
sobie nie "poprawił".
>Na razie jednak (po 1 dniu co prawda) nie odczuwam żadnych skutków
> "ubocznych" a koncentracja i siła fizyczna się poprawia. Wiem, ile
razy
> mogę się podciągnąć na drążku i wiem, że o 5 więcej niż zwykle (tj z
20
> na 25) nie przychodzi tak sobie.
No cóż... po jednym dniu, to conajwyzej grypy człowiek może
powiedzieć, że czuje się źle.
> Zgadza się, w przypadku człowieka mamy paradoksalnie do czynienia z
> czymś prostszym do przewidzenia niż samochód.
Ho, ho... paradoksalnie ja tego jakoś nie widzę. Ale idźmy dalej tym
tokiem myślenia.
>Po pierwsze dlatego, że
> istnieje coś takiego, jak uczucie głodu.
Które jak sam wiesz (i jak twierdzi również J.Kwasniewski) bardzo
często zawodzi.
>Po drugie- organizm jest w
> stanie dozować sobie odpowiednie ilośći energii z różnych pokarmów,
> niezależnie od ich dostarczania.
Nie zapętl się... pamietaj, ze jeśli na przykład NIE DOSTARCZYSZ
organizmowi pokarmu to juz NA PEWNO on sobie nie będzie w stanie
dozować odpowiedniej ilości energii.
>Mam wrażenie, że proporcje między
> rodzajem pokarmów to już coś, co można przypisać do gatunku
ludzkiego a
> nie konkretnych osób.
Tez mam takie wrażenie. Na pewno nie przypadkiem tak jest, że 1 g B i
W dostarczają c.a 4 kcal, a 1 g T c.a 9.
Pytanie tylko czy proporcje (a wnowym wydaniu - ilości) BTW według DO
to właśnie te właściwe ?
Zauważ, że ciagle nie dostałeś (od optymalnych) odpowiedzi, skąd to
J,Kwaśniewski wywnisokował, że właśnie takie, a nie inne ilości BTW są
OK.
>Co innego konkretne ilości pokarmu i tu już DO ma
> coś do powiedzenia. Nikt chyba nie twierdzi (na pewno nie
Kwaśniewski),
> że każdy spala tyle samo pożywienia.
No w zakresie B i W tak twierdzi.
> Jeżeli chodzi o dostarczenie pokarmu- tak jak z proporcjami związków
> chemicznych w benzynie. Najlepsza 100 oktanowa. Wyjątków dla
normalnych
> aut- brak.
Ale na przykład do dwusuwów wystarczała 86.
>A do diesela najlepszy ON. Wyjątków- brak. TAkei porównanie
> byłoby bardziej adekwatne.
Tylko dla mesia w Grecji możesz lać letni ON przez cały rok (choć i
unich zdarzają się anomalie), a w Skandynawii bez ON zimowego
(arktycznego) długo bys dieslem nie pojeździł.
> Kraków, u nas w "Dzienniku Polskim" czasem odpowiada też Dr
Kwaśniewski,
> a DP jest najbardziej poczytnym (ponoć) dziennikiem Małopolski i
raczej
> gazetką poważną... Chociaż różni ludzie w niej się pojawiają, np.
Janusz
> Korwin Mikke, którego za "poważnego" nie uważam (ale to już dyskusja
nie
> na tę grupę).
No "DZ" na Śląsku tez jest dość poczytny.
> > brow(J)arek pozdrawia i życzy powodzenia, a jednocześnie z chęcią
> > poobserwuje rozwój sytuacji - informuj jak Ci idzie z DO
> Pewnie, że będę.
> Zastanawiam się tylko, dlaczego jest aż tylu optymalnych i skoro ta
> dieta wpływa tak, jak na Ciebie (jeżeli rzeczywiście tak wpływa,
> zakładam jednak prawdziwość Twoich "zeznań"), to dlaczego wpływa
> zbawiennie na innych?
A dlaczego jest tylu wegetarian, którzy twierdzą, że świetnie na nich
wpływa zielenina ? A dlaczego niektórzy maja anoreksje i uparcie
twierdzą, że wszystko jest OK ? A dlaczego wreszcie masa ludzi je
"normalnie" i nie narzeka... ?
Ja nigdzie - na razie - nie twierdzę, że DO szkodzi... ale
przestrzegam przed zbyt łatwym przyjmowaniem, że nie szkodzi.
>"Najgorsze" jest to, że po wczytaniu się nie
> wydaje się koncepcja diety tłuszczowej taka zła.
Ano, wiele koncepcji na wstępie nie wydawało się złymi... wyliczać nie
będę bo mi Krysia zarzucie, że porównuję ;-)
--
brow(J)arek pozdrawia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2003-06-06 21:36:07
Temat: Re: Dieta optymalna- kilka pytan
Użytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bbr0vs$8l9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> gorzej - "optymalni" generalnie orzekli rze coś musiałem robić źle
O Boże napisałem "że" przez "rz" !!!
Od jutra nie biorę do ust słodyczy, choćby one złote były... (albo
miały smak brzoskwinki ;-) ).
--
brow(J)arek pozdrawia i stwierdza, że (rze) na dziś to mu już chyba
wystarczy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |