Strona główna Grupy pl.misc.dieta Dieta w sportach ekstremalnych

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dieta w sportach ekstremalnych

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 34


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-06-24 06:58:00

Temat: Odp: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bd8frb$jbq$...@n...news.tpi.pl...
> > Wydaje Ci się, że te normy którymi Ty się posługujesz, to jest
> rzeczywistość,
> > natomiast normy innych osób to ideologia. No i niestety muszę Cię
> wyprowadzić
> > z błędu. To że Twoja ideologia jest bardziej popularna i ją przyjmujesz
> bez
> > analizy nie czyni jeszcze z niej rzeczywistości.
>
> Chyba jednak ta definicja jest nieco dziurawa?

No na pewno nie jest idealna.

> Rzeczywistość to jedno, a cele, przekonania, ideologie czy normy to co
> innego.

Tylko pamiętaj o tym, że nie znamy rzeczywistości, postrzegamy ją tylko
zniekształconą przez nasze poglądy.

> Np chcę być zdrowy i dlatego staram się dobrze odżywiać. Czy to ideologia?

Też, choć bardzo popularna.

> Nie w moim rozumieniu tego słowa, także nie w rozumieniu potocznym.

Dopóki pozostajesz w głównym nurcie to faktycznie możesz odnosić
takie wrażenie. Zastanów się nad innymi dziedzinami, gdzie Twoje poglądy
są mniej popularne, czy w tych zagadnieniach uważasz, że to większość ma
rację a Ty się mylisz?

> Wg przytoczonej definicji powyższe chęci nie mogą być ideologią, ponieważ nie
> zawierają zasad postępowania grup ale pewne motywy pojedynczej osoby.

To tylko kwestia liczebności grupy. Te motywy są wspólne dla
większości populacji.

> Nie zachodzi tutaj organizowanie i definiowanie zasad grupy ruchu lub partii,
> które jest nieodzowne do spełnienia założeń ww definicji.

Wegetarianie to też nie jest jednorodna grupa zorganizowana,
ale przecież sam jesteś skłonny mówić o ideologii wegetariańskiej.

> Dlatego powyższe nie jest zgodne z przytoczoną przez Ciebie definicji
> ideologii.

Definicja nie jest doskonała. Chciałem zwrócić uwagę na to, że ideologia
to opis rzeczywistości, prowadzący do pewnych zachowań.

> Co innego niejedzenie kaszanki z powodów ideologicznych przez Jehowych to
> już jest ideologia. Mamy u świadków zbiór idei, jak również ocenę i zasady
> postępowania.

ŚJ to bardzo zorganizowana grupa.
Nie chce walczyć o obronę przytoczonej definicji chcę
tylko zwrócić uwagę na fakt, że rzeczywistość, a nasze jej postrzeganie
to dwie różne rzeczy. Bo czy jak 80% ludzi uzna coś za prawdę
to czy mamy pewność, że tak właśnie jest? Że to oni mają rację?

> > Twoja aktualna dieta też wynika z ideologii, jaką świadomie lub
> nieświadomie
> > przyjąłeś. Chcesz być zdrowy, podobać się kobietom, mieć sprawnie
> działający
> > mózg i ciało, mieć więcej pieniędzy od innych itd. Te wszystkie potrzeby
> > narodziły się w Tobie, na skutek potrzeb czysto fizjologicznych jak i tych
> > które przekazała Ci rodzina, społeczeństwo, kultura.
>
> Ale to nie jest ideologia, ani wg przytoczonej definicji, ani wg potocznego
> znaczenia tego słowa.
> To są cele, poglądy czy też potrzeby. Nie ideologia.

Ale zwróć uwagę że wegetarianizm też można opisać jako - cele, poglądy i potrzeby.

> > Wegetarianizm/weganizm wcale nie jest taki głupi jak to się wydaje.
> > Nie wiem czy się orientujesz, że zanieczyszczenie wody, którą
> > tak lubisz to w dużej mierze sprawka przemysłu mięsnego.
>
> Eeee, tam. Teoria spiskowa wegetarian. Zdaniem optymalnych pewnie jest to
> winą przemysłu zbożowego.

Nasze wody są głównie zanieczyszczone biologicznie, pomijając ludzi
żyjących w miastach, głównym sprawcą jest hodowla zwierzęca,
jeśli chcesz to mogę poszukać Ci konkretnych danych naukowych.
W tekście JJ też o tym jest.

> Powiem Ci z własnego podwórka. Jeziora, w których nurkuję są zanieczyszczone
> nawozami używanymi do posypywania pól uprawnych np pszenicy na chlebek.
> Nadmierna ilość nawozów w jeziorach powoduje nadmierny rozrost glonów, brak
> światła w głębszych partiach wody i umieranie głębiej położonych roślin, a w
> konsekwencji gnicie jeziora. Gdzie tu widzisz przemysł mięsny???? Ja widzę
> tylko działania wegetarian. :-)

1. Nawozem są również odprowadzane do rzek odchody zwierzęce.
2. Większość zbóż uprawiana jest na paszę. Zwierzęta, pomijając
nawet kwestię etyczne, nie są zbyt wydajnymi 'producentami' żywności.
3. W kwestii zbóż paszowych nasze normy są mniej rygorystyczne.
Gdy rośliny stają się bezpośrednim pokarmem stawiamy im
wyższe wymagania, chętniej widzimy takie z upraw biodynamicznych
i ekologicznych, bez nadmiernego nawożenia, bez chemii.

> > Świat jest całością i czasami warto tak na niego spojrzeć.
>
> Ale czy koniecznie z Twojego punktu widzenia???

Ja jestem gotowy na zmianę tego punktu, wystarczą mi argumenty.
Jeśli mnie ktoś przekona to pójdę dalej, po co mam tkwić w błędzie?

pozdrawiam Chaciur




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-06-24 20:24:55

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Jan Werbiński" <j...@f...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> napisał w wiadomości
news:bd8sqr$m1g$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tylko pamiętaj o tym, że nie znamy rzeczywistości, postrzegamy ją tylko
> zniekształconą przez nasze poglądy.

W takim razie czy rzeczywistość to coś nikomu nieznane? Przecież wg tego co
piszesz (błędnie IMO) nikt tego nie zna zatem możemy skreślić ten termin ze
słownika.
IMO rzeczywistość = (to co postrzegamy przez nasze zmysły) -+ (błąd
percepcji)
W potocznym języku nie zastanawiamy się nad absolutnym filozoficznym
znaczeniem dlatego nie ma sensu takie rozważanie. Filozofowanie na podobne
tematy często neguje samo siebie, jak to jest np z empiryką.


> > Np chcę być zdrowy i dlatego staram się dobrze odżywiać. Czy to
ideologia?
>
> Też, choć bardzo popularna.
>
> > Nie w moim rozumieniu tego słowa, także nie w rozumieniu potocznym.
>
> Dopóki pozostajesz w głównym nurcie to faktycznie możesz odnosić
> takie wrażenie. Zastanów się nad innymi dziedzinami, gdzie Twoje poglądy
> są mniej popularne, czy w tych zagadnieniach uważasz, że to większość ma
> rację a Ty się mylisz?

Tak długo, jak można udowodnić rację i zastosowanie wynikających z niej
wniosków DZIAŁA, tak długo można udowodnić rację.
BTW chyba NTG?

> > Wg przytoczonej definicji powyższe chęci nie mogą być ideologią,
ponieważ nie
> > zawierają zasad postępowania grup ale pewne motywy pojedynczej osoby.
>
> To tylko kwestia liczebności grupy. Te motywy są wspólne dla
> większości populacji.

Jeżeli już czepiamy się definicji to u każdego występują w innych ilościach
więc istnienie grupy mającej jakiekolwiek wspólne cele jest niemożliwe.
Jak filozofować, to konsekwentnie. :-)

> > Nie zachodzi tutaj organizowanie i definiowanie zasad grupy ruchu lub
partii,
> > które jest nieodzowne do spełnienia założeń ww definicji.
>
> Wegetarianie to też nie jest jednorodna grupa zorganizowana,
> ale przecież sam jesteś skłonny mówić o ideologii wegetariańskiej.

Tylko w przypadku osób nie jedzących mięsa po to żeby ulżyć losowi bydła.
Nie dla tych, którym ono nie smakuje lub wolą jeść co innego.

> > Dlatego powyższe nie jest zgodne z przytoczoną przez Ciebie definicji
> > ideologii.
>
> Definicja nie jest doskonała. Chciałem zwrócić uwagę na to, że ideologia
> to opis rzeczywistości, prowadzący do pewnych zachowań.

Naciągane

> > Co innego niejedzenie kaszanki z powodów ideologicznych przez Jehowych
to
> > już jest ideologia. Mamy u świadków zbiór idei, jak również ocenę i
zasady
> > postępowania.
>
> ŚJ to bardzo zorganizowana grupa.
> Nie chce walczyć o obronę przytoczonej definicji chcę
> tylko zwrócić uwagę na fakt, że rzeczywistość, a nasze jej postrzeganie
> to dwie różne rzeczy. Bo czy jak 80% ludzi uzna coś za prawdę
> to czy mamy pewność, że tak właśnie jest? Że to oni mają rację?

Idźmy dalej...
Czy nie masz czasem wrażenia, że jesteś tylko częścią matrixa i tak naprawdę
nie istniejesz? Przecież to, co myślisz to może być tylko trwający program
komputerowy i ktoś znacznie doskonalszy sobie eksperymentuje.

Nie wydaje Ci się, że przytoczone argumenty konsekwentnie wałkowane dalej
nie prowadzą do niczego?

> > > Twoja aktualna dieta też wynika z ideologii, jaką świadomie lub
> > nieświadomie
> > > przyjąłeś. Chcesz być zdrowy, podobać się kobietom, mieć sprawnie
> > działający
> > > mózg i ciało, mieć więcej pieniędzy od innych itd. Te wszystkie
potrzeby
> > > narodziły się w Tobie, na skutek potrzeb czysto fizjologicznych jak i
tych
> > > które przekazała Ci rodzina, społeczeństwo, kultura.
> >
> > Ale to nie jest ideologia, ani wg przytoczonej definicji, ani wg
potocznego
> > znaczenia tego słowa.
> > To są cele, poglądy czy też potrzeby. Nie ideologia.
>
> Ale zwróć uwagę że wegetarianizm też można opisać jako - cele, poglądy i
potrzeby.

Tak, ale są cele niższego i wyższego rzędu. Te drugie charakterystyczne dla
ideologii, religii itp.

> > > Wegetarianizm/weganizm wcale nie jest taki głupi jak to się wydaje.
> > > Nie wiem czy się orientujesz, że zanieczyszczenie wody, którą
> > > tak lubisz to w dużej mierze sprawka przemysłu mięsnego.
> >
> > Eeee, tam. Teoria spiskowa wegetarian. Zdaniem optymalnych pewnie jest
to
> > winą przemysłu zbożowego.
>
> Nasze wody są głównie zanieczyszczone biologicznie, pomijając ludzi
> żyjących w miastach, głównym sprawcą jest hodowla zwierzęca,
> jeśli chcesz to mogę poszukać Ci konkretnych danych naukowych.
> W tekście JJ też o tym jest.
> > Powiem Ci z własnego podwórka. Jeziora, w których nurkuję są
zanieczyszczone
> > nawozami używanymi do posypywania pól uprawnych np pszenicy na chlebek.
> > Nadmierna ilość nawozów w jeziorach powoduje nadmierny rozrost glonów,
brak
> > światła w głębszych partiach wody i umieranie głębiej położonych roślin,
a w
> > konsekwencji gnicie jeziora. Gdzie tu widzisz przemysł mięsny???? Ja
widzę
> > tylko działania wegetarian. :-)
>
> 1. Nawozem są również odprowadzane do rzek odchody zwierzęce.

Równieżl. Ich brak niewiele zmieni.

> 2. Większość zbóż uprawiana jest na paszę. Zwierzęta, pomijając
> nawet kwestię etyczne, nie są zbyt wydajnymi 'producentami' żywności.

A jesli nawet, to jakie znaczenie ma dla kogo?

> 3. W kwestii zbóż paszowych nasze normy są mniej rygorystyczne.
> Gdy rośliny stają się bezpośrednim pokarmem stawiamy im
> wyższe wymagania, chętniej widzimy takie z upraw biodynamicznych
> i ekologicznych, bez nadmiernego nawożenia, bez chemii.

Gadanie.
Faktem jest że uprawa roślin jest głównym winowajcą zanieczyszczenia jeziora
w Niesulicach, gdzie w niedzielę próbowałem zanurkować. Gadaj co chcesz ale
wyraźnie naciągasz fakty i dopasowujesz do swojego światopoglądu.

> > > Świat jest całością i czasami warto tak na niego spojrzeć.
> >
> > Ale czy koniecznie z Twojego punktu widzenia???
>
> Ja jestem gotowy na zmianę tego punktu, wystarczą mi argumenty.
> Jeśli mnie ktoś przekona to pójdę dalej, po co mam tkwić w błędzie?

A jeśli tak naprawdę mi nie zależy i zamierzam bezczelnie tolerować Twój
światopogląd?
:-)

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://www.janwer.com/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/ ]
Nasza sieć http://www.fredry.net/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/ ]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-06-24 20:27:04

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Jan Werbiński" <j...@f...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> napisał w wiadomości
news:bd8sq3$lu0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zgoda, ale gdzieś tam sobie leży prawda i czeka aż ją odkryjemy.
> Moim zdaniem dyskusja ma szanse nas do niej zbliżyć, jeśli tylko
> potrafimy pogodzić się z faktem własnej omylności.

Tak ale argumenty filozoficzne zwykle mają to do siebie, że w odróżnieniu od
matematyki nie ma jedynego rozwiązania. Dyskusja odbywa się ostatnio na
poziomie filozofii.

> > Nie tylko ideologia. Wydaje mi się, że dla niektórych dieta
wegetariańska,
> > to dieta w której po prostu zjada się przede wszystkim produkty
roślinne. Są
> > przecież osoby jedzące bardzo mało mięsa (semiwegetarianie?), które po
> > prostu lubią odżywiać się przede wszystkim produktami roślinnymi
ponieważ
> > bardziej im smakują i lepiej się po nich czują. Po części też niekiedy
się
> > do nich zaliczam. Zdarza mi się czasem kilka - kilkanaście dni bez mięsa
ale
> > wynika to po prostu z tego, że mam taką ochotę.
> > Ideologia oraz obawa przed niektórymi chorobami to nie wszyskie motywy.
>
> Ale nawet z Twojej wypowiedzi wypływa wniosek, że ideologia prowadzi do
> wegetarianizmu. Gdyby nie ideologia, ja na ten przykład jadałbym tak jak
Ty.

Nie zauważyłem.
Nie wiem jak do tego doszedłeś ale IMO najlepiej zachować umiar we wszystkim
także w jedzeniu. Człowiek jest wszystkożerny i niech tak zostanie.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://www.janwer.com/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/ ]
Nasza sieć http://www.fredry.net/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/ ]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-06-25 06:54:05

Temat: Odp: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bdac7b$pa6$...@n...news.tpi.pl...
[...]
> Nie wydaje Ci się, że przytoczone argumenty konsekwentnie wałkowane dalej
> nie prowadzą do niczego?

Prowadzą do lepszego zrozumienia, ale wole wyciąć bo widzę, że
nie lubisz filozofii i nic z tego nie będzie. Jeśli źle Cię oceniłem to
chętnie wrócę, bo moim zdaniem ma to związek z tematem grupy.

Ok skupmy się na konkretach:

> > 1. Nawozem są również odprowadzane do rzek odchody zwierzęce.
>
> Równieżl. Ich brak niewiele zmieni.

Pisałem Ci wcześniej, że odchody zwierzęce to jedno z największych
zanieczyszczeń naszej wody (powtarzam że jak chcesz konkretne dane to
je zdobędę ale to wymaga trochę czasu). Czy Ty nie widzisz związku?
Przed wynalezieniem nawozów sztucznych głównym nawozem był tzw.
gnój. Teraz staje się on pomału wypierany przez łatwiejsze do użycia
nawozy, szczególnie w rolnictwie wielkoobszarowym. Odchody zwierzęce
stają się odpadem. Kolejnym trucicielem jest przemysł mięsny i mleczarski,
które potrzebują duże ilości wody.

> > 2. Większość zbóż uprawiana jest na paszę. Zwierzęta, pomijając
> > nawet kwestię etyczne, nie są zbyt wydajnymi 'producentami' żywności.
>
> A jesli nawet, to jakie znaczenie ma dla kogo?

Twierdzisz że zanieczyszczenie jeziora w którym nurkujesz jest spowodowana
intensywną uprawą roślin. Ja Ci tłumaczę, że większa część tych roślin
jest uprawiana na paszę którą odzyskujemy w przypadku białka
w stosunku 1/8 a kalorii 1/21 (JJ).

> > 3. W kwestii zbóż paszowych nasze normy są mniej rygorystyczne.
> > Gdy rośliny stają się bezpośrednim pokarmem stawiamy im
> > wyższe wymagania, chętniej widzimy takie z upraw biodynamicznych
> > i ekologicznych, bez nadmiernego nawożenia, bez chemii.
>
> Gadanie.

Obniżasz loty. Czego nie rozumiesz w powyższym?

> Faktem jest że uprawa roślin jest głównym winowajcą zanieczyszczenia jeziora
> w Niesulicach, gdzie w niedzielę próbowałem zanurkować. Gadaj co chcesz ale
> wyraźnie naciągasz fakty i dopasowujesz do swojego światopoglądu.

I to jest dyskusja Twoim zdaniem?
Podałem Ci w 3 punktach jaki związek ma bezsensowne męczenie zwierząt
z zanieczyszczeniem które uderza w Twoje hobby. To co zjadasz 'wraca'
do Ciebie w najmniej oczekiwany sposób ale ty starasz się tego nie widzieć.
Próbujesz ograniczyć dietę do problemu ceramicznego (talerz i muszla)
ja próbuje uczynić Twoje spojrzenie szerszym. Uważam że masz potencjał
intelektualny aby to objąć i zamiast pisać konkurencyjne faq próbuje
przekonać autora istniejącego.

> > > > Świat jest całością i czasami warto tak na niego spojrzeć.
> > >
> > > Ale czy koniecznie z Twojego punktu widzenia???
> >
> > Ja jestem gotowy na zmianę tego punktu, wystarczą mi argumenty.
> > Jeśli mnie ktoś przekona to pójdę dalej, po co mam tkwić w błędzie?
>
> A jeśli tak naprawdę mi nie zależy i zamierzam bezczelnie tolerować Twój
> światopogląd?
> :-)

"Czuły punkt trolla rozpoznaje się po tym, że zaczyna pisać znacznie mniej od
swoich rozmówców i jest wyraźnie niechętny rozwijaniu tematu." JW
;)

pozdrawiam Chaciur




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-06-25 06:54:18

Temat: Odp: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bdac89$pd6$...@n...news.tpi.pl...
> > Ale nawet z Twojej wypowiedzi wypływa wniosek, że ideologia prowadzi do
> > wegetarianizmu. Gdyby nie ideologia, ja na ten przykład jadałbym tak jak
> Ty.
>
> Nie zauważyłem.
> Nie wiem jak do tego doszedłeś

Jabloński, jest weganinem, gdyby nie ideologia to by nim nie był,
przecież twierdzi że niewielkie ilości mięsa w diecie też nie przeszkadzają
w byciu zdrowym.

> ale IMO najlepiej zachować umiar we wszystkim

Także w krytykowaniu innych, szczególnie dopóki nie
pozna się ich motywów działania

> także w jedzeniu. Człowiek jest wszystkożerny i niech tak zostanie.

To żaden argument. Czy ludzkie zdolności i zapał do prowadzenia
wojen też jest godny kontynuacji? Możliwość wyboru nie implikuje
konieczności wykorzystania wszystkich możliwych wariantów.

pozdrawiam
Chaciur




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-06-25 07:07:45

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Jan Werbiński" <j...@f...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> napisał w wiadomości
news:bdbh12$4vm$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bdac89$pd6$...@n...news.tpi.pl...
> > > Ale nawet z Twojej wypowiedzi wypływa wniosek, że ideologia prowadzi
do
> > > wegetarianizmu. Gdyby nie ideologia, ja na ten przykład jadałbym tak
jak
> > Ty.
> >
> > Nie zauważyłem.
> > Nie wiem jak do tego doszedłeś
>
> Jabloński, jest weganinem, gdyby nie ideologia to by nim nie był,
> przecież twierdzi że niewielkie ilości mięsa w diecie też nie
przeszkadzają
> w byciu zdrowym.

Słuchaj, od mniej więcej dwóch tygodni nie miałem mięsa w ustach. Nie jestem
wegetarianinem i mam gdzieś tą ideologię. Po prostu tak się złożyło i jadłem
to, na co miałem ochotę. Jeżeli będę miał ochotę na mięso, to je zjem.

O ile wegetarianizm jest nieszkodliwy, to nie można tego powiedzieć o
osobach całkowicie unikających jedzenia białka zwierzęcego. To już chyba
jest szkodliwe, prawda? Tzn teoretycznie można zapewnić wszystkie niezbędne
składniki odżywcze ale jest to tak trudne i niepraktyczne że chyba bez sensu
dla rozsądnie myślących osób które nie mają fobii na punkcie jedzenia.

> > ale IMO najlepiej zachować umiar we wszystkim
>
> Także w krytykowaniu innych, szczególnie dopóki nie
> pozna się ich motywów działania

Dlatego nie krytykuję wegetarian tylko tych którzy nie jedzą mięsa czy nawet
białka zwierzęcego z powodów ideologicznych. Tak samo nie mam nic do
optymalnych jeżeli są świadomi co robią i nie próbują głosić bzdur, że jest
to jedynie słuszna dieta i jest naukowo udowodnione jej zbawcze działanie w
długim okresie.

> > także w jedzeniu. Człowiek jest wszystkożerny i niech tak zostanie.
>
> To żaden argument. Czy ludzkie zdolności i zapał do prowadzenia
> wojen też jest godny kontynuacji? Możliwość wyboru nie implikuje
> konieczności wykorzystania wszystkich możliwych wariantów.

Taka jest natura człowieka i jej nie zmienisz. Człowiek często chce tego,
czego nie ma, a kiedy już to ma chce czegoś innego.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://www.janwer.com/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/ ]
Nasza sieć http://www.fredry.net/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/ ]

>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-06-25 07:17:04

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Jan Werbiński" <j...@f...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> napisał w wiadomości
news:bdbh0h$4ta$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bdac7b$pa6$...@n...news.tpi.pl...
> [...]
> > Nie wydaje Ci się, że przytoczone argumenty konsekwentnie wałkowane
dalej
> > nie prowadzą do niczego?
>
> Prowadzą do lepszego zrozumienia, ale wole wyciąć bo widzę, że
> nie lubisz filozofii i nic z tego nie będzie. Jeśli źle Cię oceniłem to
> chętnie wrócę, bo moim zdaniem ma to związek z tematem grupy.

Bardzo lubię filozofię. Niesłychanie mnie to interesuje. Dlatego wiem, że
filozofia stawia wiele pytań ale niewiele odpowiedzi.
Przykłady ślepych uliczek: wpływ środowiska vs. wewnętrzne sterowanie (w
sumie także psychologia), dowód na istnienie Boga, etyka (temat rzeka).

> Ok skupmy się na konkretach:
>
> > > 1. Nawozem są również odprowadzane do rzek odchody zwierzęce.
> >
> > Równieżl. Ich brak niewiele zmieni.
>
> Pisałem Ci wcześniej, że odchody zwierzęce to jedno z największych
> zanieczyszczeń naszej wody (powtarzam że jak chcesz konkretne dane to
> je zdobędę ale to wymaga trochę czasu). Czy Ty nie widzisz związku?
> Przed wynalezieniem nawozów sztucznych głównym nawozem był tzw.
> gnój. Teraz staje się on pomału wypierany przez łatwiejsze do użycia
> nawozy, szczególnie w rolnictwie wielkoobszarowym. Odchody zwierzęce
> stają się odpadem. Kolejnym trucicielem jest przemysł mięsny i mleczarski,
> które potrzebują duże ilości wody.

Skup się. Rozrost GLONÓW wynika z dużej ilości spływających Z PÓL NAWOZÓW
SZTUCZNYCH. Czy widzisz w tym łancuchu zjawisk jakiekolwiek zwierzę?
Z tego, co piszesz, to zwierzęta są nawet potrzebne ponieważ wytwarzają
gnój.

> > > 2. Większość zbóż uprawiana jest na paszę. Zwierzęta, pomijając
> > > nawet kwestię etyczne, nie są zbyt wydajnymi 'producentami' żywności.
> >
> > A jesli nawet, to jakie znaczenie ma dla kogo?
>
> Twierdzisz że zanieczyszczenie jeziora w którym nurkujesz jest spowodowana
> intensywną uprawą roślin. Ja Ci tłumaczę, że większa część tych roślin
> jest uprawiana na paszę którą odzyskujemy w przypadku białka
> w stosunku 1/8 a kalorii 1/21 (JJ).

To nie ma znaczenia. Gdyby nie były uprawiane na paszę, to były by uprawiane
na zboża,warzywa czy owoce. Tak samo trzeba nawozić. Argument się redukuje.

> > > 3. W kwestii zbóż paszowych nasze normy są mniej rygorystyczne.
> > > Gdy rośliny stają się bezpośrednim pokarmem stawiamy im
> > > wyższe wymagania, chętniej widzimy takie z upraw biodynamicznych
> > > i ekologicznych, bez nadmiernego nawożenia, bez chemii.
> >
> > Gadanie.
>
> Obniżasz loty. Czego nie rozumiesz w powyższym?

Zbyt daleko odbiega od tematu. Tak daleko, że praktycznie nie ma zwiazku.

> > Faktem jest że uprawa roślin jest głównym winowajcą zanieczyszczenia
jeziora
> > w Niesulicach, gdzie w niedzielę próbowałem zanurkować. Gadaj co chcesz
ale
> > wyraźnie naciągasz fakty i dopasowujesz do swojego światopoglądu.
>
> I to jest dyskusja Twoim zdaniem?
> Podałem Ci w 3 punktach jaki związek ma bezsensowne męczenie zwierząt
> z zanieczyszczeniem które uderza w Twoje hobby. To co zjadasz 'wraca'

A ja podałem w 3 punktach dlaczego to nie jest przyczyną zanieczyszczenia
wody w tym jeziorze. Alternatywy wegetariańskie nie zmieniłyby nic. Tak samo
trzeba nawozić.

> do Ciebie w najmniej oczekiwany sposób ale ty starasz się tego nie
widzieć.
> Próbujesz ograniczyć dietę do problemu ceramicznego (talerz i muszla)
> ja próbuje uczynić Twoje spojrzenie szerszym. Uważam że masz potencjał
> intelektualny aby to objąć i zamiast pisać konkurencyjne faq próbuje
> przekonać autora istniejącego.

"Szerokość mojego spojrzenia" zamiast zawierać ideologiczne, niezwiązane z
wpływem na organizm ludzki atuty danej diety woli wykorzystać potencjał na
istotniejsze IMO i bardziej efektywne zadania i cele niestety niezwiązane z
dietą. :-)

> > > > > Świat jest całością i czasami warto tak na niego spojrzeć.
> > > >
> > > > Ale czy koniecznie z Twojego punktu widzenia???
> > >
> > > Ja jestem gotowy na zmianę tego punktu, wystarczą mi argumenty.
> > > Jeśli mnie ktoś przekona to pójdę dalej, po co mam tkwić w błędzie?
> >
> > A jeśli tak naprawdę mi nie zależy i zamierzam bezczelnie tolerować Twój
> > światopogląd?
> > :-)
>
> "Czuły punkt trolla rozpoznaje się po tym, że zaczyna pisać znacznie mniej
od
> swoich rozmówców i jest wyraźnie niechętny rozwijaniu tematu." JW

Zgadza sie, ale nie zauważasz że kontekst jest zupełnie inny?

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://www.janwer.com/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/ ]
Nasza sieć http://www.fredry.net/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/ ]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-06-25 10:03:57

Temat: Odp: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bdbi9l$3jd$...@a...news.tpi.pl...

> > Jabloński, jest weganinem, gdyby nie ideologia to by nim nie był,
> > przecież twierdzi że niewielkie ilości mięsa w diecie też nie
> przeszkadzają
> > w byciu zdrowym.
>
> Słuchaj, od mniej więcej dwóch tygodni nie miałem mięsa w ustach. Nie jestem
> wegetarianinem i mam gdzieś tą ideologię.

Nie chcę Cię uszczęśliwiać legitymacją czy dyplomem,
chcę Ci tylko wykazać że wyśmiewając wegetarian postępujesz
niemądrze.

> Po prostu tak się złożyło i jadłem
> to, na co miałem ochotę. Jeżeli będę miał ochotę na mięso, to je zjem.

Jeżeli ja będę miał ochotę to też je zjem. Wegetarianizm to nie jest
dożywotnia deklaracja.

> O ile wegetarianizm jest nieszkodliwy, to nie można tego powiedzieć o
> osobach całkowicie unikających jedzenia białka zwierzęcego. To już chyba
> jest szkodliwe, prawda?

No przecież sam tu przywlokłeś gościa który twierdzi co innego,
czy Ty wogóle czytałeś co JJ pisze?

> Tzn teoretycznie można zapewnić wszystkie niezbędne
> składniki odżywcze ale jest to tak trudne i niepraktyczne że chyba bez sensu
> dla rozsądnie myślących osób które nie mają fobii na punkcie jedzenia.

Nie zawsze droga usłana różami jest tą właściwą.

> > > ale IMO najlepiej zachować umiar we wszystkim
> >
> > Także w krytykowaniu innych, szczególnie dopóki nie
> > pozna się ich motywów działania
>
> Dlatego nie krytykuję wegetarian tylko tych którzy nie jedzą mięsa czy nawet
> białka zwierzęcego z powodów ideologicznych.

100% wegetarianizm wynika właśnie z ideologii.
Czyli nie krytykujesz również tych którzy nie zabijają staruszek
z wygody ale krytykujesz tych którzy próbują dorabiać do tego jakąś
ideologie? A Ty sam nie zabijasz ich bo Ci tak wygodnie czy
może umiałbyś uzasadnić dlaczego to jest zły pomysł?

> Tak samo nie mam nic do
> optymalnych jeżeli są świadomi co robią i nie próbują głosić bzdur, że jest
> to jedynie słuszna dieta i jest naukowo udowodnione jej zbawcze działanie w
> długim okresie.

Niestety ale większość optymalnych jest przesiąknięta niebezpieczną
i niespójną ideologią głoszoną przez JK.

pozdrawiam Chaciur






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-06-25 10:04:05

Temat: Odp: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bdbiae$3m8$...@a...news.tpi.pl...

> Bardzo lubię filozofię. Niesłychanie mnie to interesuje. Dlatego wiem, że
> filozofia stawia wiele pytań ale niewiele odpowiedzi.

To prawda niektórzy dochodzą nawet do punktu w którym wiedzą,
że nic nie wiedzą. ;)

> Przykłady ślepych uliczek: wpływ środowiska vs. wewnętrzne sterowanie (w
> sumie także psychologia), dowód na istnienie Boga, etyka (temat rzeka).

Ok nie będę się upierał przy filozofowaniu tutaj, bo mamy konkrety
poniżej.

> > > > 1. Nawozem są również odprowadzane do rzek odchody zwierzęce.
> > >
> > > Równieżl. Ich brak niewiele zmieni.
> >
> > Pisałem Ci wcześniej, że odchody zwierzęce to jedno z największych
> > zanieczyszczeń naszej wody (powtarzam że jak chcesz konkretne dane to
> > je zdobędę ale to wymaga trochę czasu). Czy Ty nie widzisz związku?
> > Przed wynalezieniem nawozów sztucznych głównym nawozem był tzw.
> > gnój. Teraz staje się on pomału wypierany przez łatwiejsze do użycia
> > nawozy, szczególnie w rolnictwie wielkoobszarowym. Odchody zwierzęce
> > stają się odpadem. Kolejnym trucicielem jest przemysł mięsny i mleczarski,
> > które potrzebują duże ilości wody.
>
> Skup się. Rozrost GLONÓW wynika z dużej ilości spływających Z PÓL NAWOZÓW
> SZTUCZNYCH. Czy widzisz w tym łancuchu zjawisk jakiekolwiek zwierzę?

W Twoim łańcuchu nie ma zwierzęcia ale w polskich wodach są odchody
zwierząt głównie z hodowli intensywnej, te odchody przyczyniają się
do rozwoju glonów. To jedno z najpoważniejszych zanieczyszczeń.

> Z tego, co piszesz, to zwierzęta są nawet potrzebne ponieważ wytwarzają
> gnój.

I zawsze tak było że chodziły sobie i wytwarzały gnój a teraz stoją
w boksach stłoczone i ich odchody zasilają nasze wody.

> > > > 2. Większość zbóż uprawiana jest na paszę. Zwierzęta, pomijając
> > > > nawet kwestię etyczne, nie są zbyt wydajnymi 'producentami' żywności.
> > >
> > > A jesli nawet, to jakie znaczenie ma dla kogo?
> >
> > Twierdzisz że zanieczyszczenie jeziora w którym nurkujesz jest spowodowana
> > intensywną uprawą roślin. Ja Ci tłumaczę, że większa część tych roślin
> > jest uprawiana na paszę którą odzyskujemy w przypadku białka
> > w stosunku 1/8 a kalorii 1/21 (JJ).
>
> To nie ma znaczenia. Gdyby nie były uprawiane na paszę, to były by uprawiane
> na zboża,warzywa czy owoce. Tak samo trzeba nawozić. Argument się redukuje.

Zastanów się nad tym. Dwa przypadki:
Żyje sobie człowiek i przypada na niego jeden hektar .
A - wszystkożerny - uprawia cały hektar, 40% uprawy zjada, stara się
aby ten fragment był jak najmniej zanieczyszczony, pozostałe 60%
to uprawy paszowe, wiadomo dla świń to można więcej podsypać
chemii bo gadzina wszystko zeżre.
B - roślinożerny - uprawia 50% całość zjada, pozostałe 50% to
las w którym żyje dzik i sarna.
Sprawa jest prosta, poczytaj sobie rozmowę Socratesa z Glaukonem
którą sam przytoczyłeś na grupę.

> > > > 3. W kwestii zbóż paszowych nasze normy są mniej rygorystyczne.
> > > > Gdy rośliny stają się bezpośrednim pokarmem stawiamy im
> > > > wyższe wymagania, chętniej widzimy takie z upraw biodynamicznych
> > > > i ekologicznych, bez nadmiernego nawożenia, bez chemii.
> > >
> > > Gadanie.
> >
> > Obniżasz loty. Czego nie rozumiesz w powyższym?
>
> Zbyt daleko odbiega od tematu. Tak daleko, że praktycznie nie ma zwiazku.

Jeszcze go nie dostrzegasz?

> > do Ciebie w najmniej oczekiwany sposób ale ty starasz się tego nie
> widzieć.
> > Próbujesz ograniczyć dietę do problemu ceramicznego (talerz i muszla)
> > ja próbuje uczynić Twoje spojrzenie szerszym. Uważam że masz potencjał
> > intelektualny aby to objąć i zamiast pisać konkurencyjne faq próbuje
> > przekonać autora istniejącego.
>
> "Szerokość mojego spojrzenia" zamiast zawierać ideologiczne, niezwiązane z
> wpływem na organizm ludzki atuty danej diety

Ten wpływ jest tylko Ty go próbujesz nie widzieć.

> woli wykorzystać potencjał na
> istotniejsze IMO i bardziej efektywne zadania i cele niestety niezwiązane z
> dietą. :-)

Rozumiem, ja też mam różne zainteresowania ale to jest wątek zaczęty
przez Ciebie od linków do tekstów, w których wybitny nurek wypowiada
się na temat diety. Przeczytałem te kilkanaście stron i jestem
chętny podyskutować z Tobą , nie chcę Ci odbierać autorytetu jaki
masz na tej grupie, nie chcę budować nowego faq, chcę Cię przekonać
do szerszego spojrzenia na zagadnienie diety, która jest motywem przewodnim
tej grupy. A wiesz może jak powstała ta grupa?

pozdrawiam Chaciur






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-06-25 12:26:20

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Jan Werbiński" <j...@f...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> napisał w wiadomości
news:bdbs39$80h$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bdbiae$3m8$...@a...news.tpi.pl...
>
> > Bardzo lubię filozofię. Niesłychanie mnie to interesuje. Dlatego wiem,
że
> > filozofia stawia wiele pytań ale niewiele odpowiedzi.
>
> To prawda niektórzy dochodzą nawet do punktu w którym wiedzą,
> że nic nie wiedzą. ;)

To znaczy, że zbładzili.

> > Przykłady ślepych uliczek: wpływ środowiska vs. wewnętrzne sterowanie (w
> > sumie także psychologia), dowód na istnienie Boga, etyka (temat rzeka).
>
> Ok nie będę się upierał przy filozofowaniu tutaj, bo mamy konkrety
> poniżej.

[zacieram ręce]

> > > > > 1. Nawozem są również odprowadzane do rzek odchody zwierzęce.
> > > >
> > > > Równieżl. Ich brak niewiele zmieni.
> > >
> > > Pisałem Ci wcześniej, że odchody zwierzęce to jedno z największych
> > > zanieczyszczeń naszej wody (powtarzam że jak chcesz konkretne dane to
> > > je zdobędę ale to wymaga trochę czasu). Czy Ty nie widzisz związku?
> > > Przed wynalezieniem nawozów sztucznych głównym nawozem był tzw.
> > > gnój. Teraz staje się on pomału wypierany przez łatwiejsze do użycia
> > > nawozy, szczególnie w rolnictwie wielkoobszarowym. Odchody zwierzęce
> > > stają się odpadem. Kolejnym trucicielem jest przemysł mięsny i
mleczarski,
> > > które potrzebują duże ilości wody.
> >
> > Skup się. Rozrost GLONÓW wynika z dużej ilości spływających Z PÓL
NAWOZÓW
> > SZTUCZNYCH. Czy widzisz w tym łancuchu zjawisk jakiekolwiek zwierzę?
>
> W Twoim łańcuchu nie ma zwierzęcia ale w polskich wodach są odchody
> zwierząt głównie z hodowli intensywnej, te odchody przyczyniają się
> do rozwoju glonów. To jedno z najpoważniejszych zanieczyszczeń.

Nie wiem jakie polskie wody masz na myśli. Chyba rzeki? Tu się nie
wypowiadam ale przemysł je zatruwa jeszcze bardziej więc zwierzęta są
nieistotne.

W znanych mi jeziorach główne zanieczyszczenia to nawozy sztuczne -
konsekwencja żywienia wegetarian. ;-)

> > Z tego, co piszesz, to zwierzęta są nawet potrzebne ponieważ wytwarzają
> > gnój.
>
> I zawsze tak było że chodziły sobie i wytwarzały gnój a teraz stoją
> w boksach stłoczone i ich odchody zasilają nasze wody.

Przynajmniej teraz sobie nie chodzą w pobliże wody. Dzięki temu jest mniej
zanieczyszczona. :-)

> > > > > 2. Większość zbóż uprawiana jest na paszę. Zwierzęta, pomijając
> > > > > nawet kwestię etyczne, nie są zbyt wydajnymi 'producentami'
żywności.
> > > >
> > > > A jesli nawet, to jakie znaczenie ma dla kogo?
> > >
> > > Twierdzisz że zanieczyszczenie jeziora w którym nurkujesz jest
spowodowana
> > > intensywną uprawą roślin. Ja Ci tłumaczę, że większa część tych roślin
> > > jest uprawiana na paszę którą odzyskujemy w przypadku białka
> > > w stosunku 1/8 a kalorii 1/21 (JJ).
> >
> > To nie ma znaczenia. Gdyby nie były uprawiane na paszę, to były by
uprawiane
> > na zboża,warzywa czy owoce. Tak samo trzeba nawozić. Argument się
redukuje.
>
> Zastanów się nad tym. Dwa przypadki:
> Żyje sobie człowiek i przypada na niego jeden hektar .
> A - wszystkożerny - uprawia cały hektar, 40% uprawy zjada, stara się
> aby ten fragment był jak najmniej zanieczyszczony, pozostałe 60%
> to uprawy paszowe, wiadomo dla świń to można więcej podsypać
> chemii bo gadzina wszystko zeżre.
> B - roślinożerny - uprawia 50% całość zjada, pozostałe 50% to
> las w którym żyje dzik i sarna.
> Sprawa jest prosta, poczytaj sobie rozmowę Socratesa z Glaukonem
> którą sam przytoczyłeś na grupę.

Kiedy przytoczyłem?

A dzik i sarna nie srają do wody?
Co za różnica czy odchody będą świni czy dzika?
Brak dowodu przewagi którejkolwiek wersji.

> > > > > 3. W kwestii zbóż paszowych nasze normy są mniej rygorystyczne.
> > > > > Gdy rośliny stają się bezpośrednim pokarmem stawiamy im
> > > > > wyższe wymagania, chętniej widzimy takie z upraw biodynamicznych
> > > > > i ekologicznych, bez nadmiernego nawożenia, bez chemii.
> > > >
> > > > Gadanie.
> > >
> > > Obniżasz loty. Czego nie rozumiesz w powyższym?
> >
> > Zbyt daleko odbiega od tematu. Tak daleko, że praktycznie nie ma
zwiazku.
>
> Jeszcze go nie dostrzegasz?

Dostrzegam go i w mojej ocenie jego waga jest zbyt mała aby był istotny w
porównaniu z daleko bardziej ważnymi czynnikami.

> > > do Ciebie w najmniej oczekiwany sposób ale ty starasz się tego nie
> > widzieć.
> > > Próbujesz ograniczyć dietę do problemu ceramicznego (talerz i muszla)
> > > ja próbuje uczynić Twoje spojrzenie szerszym. Uważam że masz potencjał
> > > intelektualny aby to objąć i zamiast pisać konkurencyjne faq próbuje
> > > przekonać autora istniejącego.
> >
> > "Szerokość mojego spojrzenia" zamiast zawierać ideologiczne, niezwiązane
z
> > wpływem na organizm ludzki atuty danej diety
>
> Ten wpływ jest tylko Ty go próbujesz nie widzieć.

Gdybym nie starał się być obiektywny ale szukałbym jakichkolwiek potwierdzeń
swojej ideologii, to bym koniecznie starał się go dostrzec. Lub nawet
wyobrazić, przecież to bez różnicy i tak można innym wmówić że to oni go nie
widzą. :-)

> > woli wykorzystać potencjał na
> > istotniejsze IMO i bardziej efektywne zadania i cele niestety
niezwiązane z
> > dietą. :-)
>
> Rozumiem, ja też mam różne zainteresowania ale to jest wątek zaczęty
> przez Ciebie od linków do tekstów, w których wybitny nurek wypowiada
> się na temat diety. Przeczytałem te kilkanaście stron i jestem

Bardzo ciekawie się wypowiada. Nie czytałem do końca tych tekstów ale mam
kilka książek, których jest współautorem. W tych książkach kładzie się
nacisk na zdrowe jedzenie, nie wegetariańskie ale po prostu zdrową
zrównoważoną dietę. Współautorami są również wybitni nurkowie. Co do
wegetariańskich akcentów to chyba tylko redukcja wolnych rodników i ilość
witamin może ją sugerować ale przecież te efekty można osiągnąć również na
diecie niewegetariańskiej.

> chętny podyskutować z Tobą , nie chcę Ci odbierać autorytetu jaki
> masz na tej grupie, nie chcę budować nowego faq, chcę Cię przekonać
> do szerszego spojrzenia na zagadnienie diety, która jest motywem
przewodnim
> tej grupy. A wiesz może jak powstała ta grupa?

Bardzo dziękuję.
Nie wiem jak powstała. Ktoś przytył czy z powodu banicji wegetarian? ;-)

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://www.janwer.com/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/ ]
Nasza sieć http://www.fredry.net/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/ ]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nie ignorujcie mojego serka:))) prooooszeee
[MM]rosolek
[MM] co z maki?
Bób MM
[wwa] szukam doktora mroza

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »