Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
napisał w wiadomości news:o7umju89s0c5ro4lu7m3vn0mkn6oubu098@4ax.com...
> >No i dorzuć do tego zdrowie (w porównaniu z typową polską dietą),
> >i mniejsze ryzyko chorób typu BSE. Często również o wiele większą
> >przyjemność jedzenia - odkrycie nowych przepisów, smaków, przypraw...
> I to powinno być podstawą propagowania wegetarianizmu.
> Na początku powinno się mówić o tym.
> A na marginesie (i tylko dla niezainteresowanych) powinna być ideologia
> (dla mnie bzdurna) o "niejadaniu przyjaciół" etc.

Zgadzam się z Tobą, ale nie do końca. (Nie jestem wojującym wege, więc
piszę czysto teoretycznie) Często jak przekonasz kogos do ideologii,
to efekt jest silniejszy i bardziej długotrwały niz jak przekonasz go do
smaku
czy chudnięcia.

> Ty powyżej też podstawowe uzasadnienia dodałeś na końcu.

ja tylko robię tu za adwokata ;-)
nie ja od początku wmawiam, ze wege jest super, bo zwierzaki są
bardziej uśmiechnięte.

> A dorzuć do tego lansowanie diety wegetariańskiej jako diety
> odchudzającej.

Różnie to z tym bywa :-)
Ja przytyłem.

> >Chociaż obejrzenie sobie obrazków z rzeźni daje dużo do myślenia.
> Znam lepsze/gorsze.:-)
> BTW. Lansuje się u nas ocet winny (a ten chemiczny to źródło zła
> wszelakiego) - warto zobaczyć, jak on jest robiony (od razu wróci się do
> chemii).:-)

jak? O tym to nic nie słyszałem (chociaż ocet mam tylko jako płyn
dezynfekujący :)

> - do 4 r.ż. odżywianie gł. mlekiem matki lub mamki,
> - zarażenie parazytozą w dzieciństwie lub w wieku młodzieńczym,
> - około 10 - 12 r.ż. rozpoczynanie współżycia seksualnego,
> - około 13 - 15 r.ż. pierwsze dziecko, potem dalsze,
> - około 25 - 30 r.ż. śmierć (parazytozy tropikalne w większości zabijają
> po wielu latach).

owszem zdarzają się takie i to pewnie nie tak żadko, ale lekko
przesadzasz.

sanvean

ps. wpadnij sobie czasami na pl.soc.wegetarianizm, to zobaczysz jakie tam
boje odchodzą ;-)
jest to grupa typowo ideologiczna, gdzie scieraja się wegusy z mięsojadami
i optymalnymi (chociaż ci ostatni dużo słabiej od momentu utworzenia ich
własnej grupy).