Data: 2014-02-01 00:28:20
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten zły dżęder"
Od: Paulinka <p...@w...pl.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-02-01 00:20, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 31 Jan 2014 23:38:42 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ale czy np w edukacji seksualnej nie chodzi o to, że skoro wiemy, że
>> dzieciaki zaczynają wcześniej, dać im wiedzę na temat antykoncepcji?
>> A nie zostawić samych sobie? Z niechcianymi dziećmi?
>
> http://opcja.wordpress.com/2013/04/03/edukacja-seksu
alna-ocenmy-po-rezultatach-czyli-demoralizacja-w-pra
ktyce/
>
> "Ponieważ jesteśmy środowiskiem, które sprzeciwia się praktykom społecznym,
> sprowadzającym człowieka do poziomu zwierzęcia (w tym kierunku nasze
> poglądy wyznacza głównie Straight Edge), chcielibyśmy zabrać głos w
> dyskusji o edukacji seksualnej, jaką propagują dziś środowiska lewackie i
> nazifeministyczne. Spróbujmy więc sobie odpowiedzieć na następujące
> pytanie: ile w rozwój społeczeństwa wnosi edukacja seksualna? Dokonajmy tej
> oceny na dość wymownym przykładzie, jakim jest Wielka Brytania, w której
> jest ona obowiązkowa.
>
> To w brytyjskich szkołach o związkach i inicjacji seksualnej mówi się w
> sposób całkowicie otwarty oraz śmiały, i to już na wczesnym etapie życia
> dziecka. Przy okazji edukacja seksualna jest tutaj wykorzystywana do
> promocji określonych ideologii, zbieżnych chociażby z wykładnią lobby
> homoseksualnego.
>
> Na jakich aspektach oparta jest w ogóle edukacja seksualna? Wyróżnia się tu
> trzy główne rodzaje. Na marginesie zaznaczę, że jak na razie Polsce
> najbliżej do wariantu ,,A":
>
> A - wychowanie do czystości - abstynencji seksualnej (chastity education,
> abstinence - only education),
>
> B - biologiczną edukację seksualną (biological sex education) - opiera się
> głównie na przekazie wiadomości ze sfery czysto biologicznej i
> fizjologicznej. Bardzo dokładnie i precyzyjnie podchodzi do tematu
> antykoncepcji, omija jednak sferę duchową i moralną,
>
> C - złożoną edukację seksualną zawierającą oba powyższe podejścia
> (comprehensive sex education).
>
> Wielka Brytania od lat prowadzi obowiązkowy permisywny program wychowania
> seksualnego B lub C, co oznacza, że już pięcioletnie dzieci zaczynają uczyć
> się o związkach międzyludzkich, dojrzewaniu w kontekście swej seksualności
> czy ogólnie rozmnażaniu. Po ukończeniu 11 roku życia w ramach edukacji
> seksualnej młodzież karmi się informacjami odnośnie antykoncepcji, seksu
> oraz fizjologii ludzkiego ciała. A wszystko to przywdziane rzecz jasna w
> szaty lewicującej politycznej poprawności i uwzględniające wykładnię
> środowisk homoseksualnych.
>
> Jaki jest w takim razie cel edukacji seksualnej? W zamyśle jej
> propagatorów, skutkiem przymuszania młodych do zagłębiania się w tematy,
> które ich przerastają, jeśli mamy na względzie niski stopień rozwoju
> psychicznego dzieci, jest zmniejszenie ilości ciąż wśród nastolatek oraz
> wskaźnika zachorowań na choroby weneryczne.
>
> Rezultaty? Przy ogromnych nakładach finansowych na tę dziedzinę Wielka
> Brytania ma największy wskaźnik ciąż w Europie - 26 urodzeń na 1000 kobiet
> w wieku 15-19 lat. Tamtejszy rząd próbuje z tym walczyć, przynajmniej
> oficjalnie, ale finał tego jest żaden, czemu trudno się dziwić, skoro ten
> sam rząd nie dostrzega, że brytyjski model edukacji seksualnej jest jednym
> z głównych powodów ,,zeszmacenia się" brytyjskich nastolatków.
>
> Ale to nie koniec ,,sukcesów" poddawania młodych indoktrynacji. Następnym
> jest obniżenie wieku inicjacji seksualnej wśród nastolatków. Tak więc tutaj
> również nie widać pozytywnych rezultatów. To może chociaż osiągnięto cel
> zmniejszenia zachorowań na choroby weneryczne? Niestety, i tutaj edukacja
> seksualna poległa - w ciągu ostatnich 10 lat nastąpił 20-procentowy wzrost
> ostrych zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową wśród mężczyzn i
> 56-procentowy wśród kobiet. Zaskakująco duży jest również wskaźnik aborcji
> wśród nastolatek - prawie dwie trzecie nieletnich ciąż kończy się aborcją.
>
> To jednak nie wszystko. Ostatnie dane ukazują kolejne przykłady na
> kompromitację liberalno-lewicowej wersji edukacji seksualnej, która nie
> tyle nie likwiduje szkodliwych zdrowotnie i społecznie zachowań, co jeszcze
> je potęguje.
>
> Okazuje się, że seksualne przestępstwa w brytyjskich szkołach są na
> porządku dziennym, a każdego dnia 15 uczniów brytyjskich szkół jest
> wyrzucanych lub zawieszanych za przewinienia na tle seksualnym -
> najczęściej jest to znęcanie się i molestowanie. Zjawisku sprzyja
> wszechobecna pornografia w Internecie i ,,sexting", czyli przesyłanie nagich
> lub półnagich zdjęć nastolatków.
>
> Co robi władza widząc, że stopień zdziczenia seksualnego jest wśród
> nastolatków na tyle wysoki, że warto zmienić model edukacji seksualnej na
> mniej perwersyjny i oparty bezpośrednio na wychowaniu do świadomej
> czystości i abstynencji? Zdaniem Claire Perry, doradcy premiera ds. dzieci,
> rząd powinien natychmiast zająć się wprowadzeniem filtrów internetowych i
> innych zabezpieczeń dotyczących korzystania z Internetu przez dzieci i
> młodzież, zwłaszcza w telefonach komórkowych.
>
> Czyli żadnego przyznania się do winy nie będzie. Żadna próba wychowawczego
> przeciwdziałania rewolucji seksualnej w mediach czy w sieci nie zostanie
> podjęta. Zostaje zachowany ten totalitarny w swym rozumowaniu przesąd, że
> wina nie tkwi w systemie, ale poza nim, co doprowadzi do kolejnych
> bzdurnych ograniczeń i regulacji, które nie przyniosą żadnych efektów. Tak
> jak obniżenia wskaźnika otyłości wśród młodzieży nie obniży likwidacja
> szkolnych sklepików, bo wszelkie batoniki można sobie kupić poza szkołą,
> tak ograniczenia internetowe nie wystudzą seksualnych zapędów młodzieży,
> rozbudzonych już na wczesnym etapie rozwoju psycho-fizycznego w ramach
> edukacji seksualnej.
>
> Zresztą, czy wzrost wiedzy na temat środków antykoncepcyjnych wśród
> brytyjskich nastolatków uchronił młodych przed zajściem w ciąże? Wręcz
> przeciwnie.
>
> Na koniec jeszcze opinia przedstawicieli National Union of Teachers, którzy
> oficjalnie podkreślili, że równouprawnienie płci zostało przemianowane na
> ,,sprośny styl życia", który sprawia, że młode dziewczęta mają coraz gorszy
> obraz samych siebie. ,,Króliczki Playboya zdobią piórniki dzieci, taniec na
> rurze jest przedstawiany jako świetne ćwiczenie fizyczne, a konkursy
> piękności w bikini są już wręcz obowiązkowym elementem szkolnego życia" -
> czytamy w oświadczeniu nauczycieli.
>
> Z oficjalnych danych wynika, że w roku szkolnym 2009/2010 miało miejsce
> 3330 wykluczeń i zawieszeń spowodowanych incydentami na tle seksualnym, rok
> później było ich 3030. Najczęściej były to zachowania określane jako
> lubieżne, znęcanie się na tle seksualnym, molestowanie, napaść. Niepokojące
> jest to, że z 3030 przypadków aż 200 dotyczyło szkół podstawowych.
>
> Eksperci podkreślają, że liczby te niekoniecznie mogą odzwierciedlać
> rzeczywistą skalę zjawiska, bowiem wielu dyrektorów szkół niechętnie
> zajmuje się problemami wykorzystywania seksualnego, w obawie o dobre imię i
> reputację szkoły. Z badań wynika, że 30 proc. nauczycieli szkół średnich i
> 11 proc. pedagogów w podstawówkach jest świadoma obecności takich
> incydentów wśród uczniów.
>
> Sławomir Gródecki"
>
I myślisz, ze ten problem jedna Kępa załatwi swoją inicjatywą? :333333
p.
|