Data: 2004-12-17 17:03:45
Temat: Re: Dlaczego?
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "The Stroyer" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cpusf6$j1t$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > O to walczono zeby nikt nie narzucal nic nikomu. Niech tak zostanie.
>
> Ale to jest tragiczny błąd, który mści się na ludziach strasznie.
Ale tego bledu nalezy doswiadczyc.
Przyklad:
Zobacz post Magdy Nawrockiej, gdzie malolata 13 letnia rozpoczyna
wspolzycie,
potem panikuje bo ciaza, bo AIDS (AIDS to nic bo wyjdzie dopiero za pare
lat!).
A przeciez w szkole mowili! I co? I nic.
Albo zobacz post "jak odzyskac utraconą miłość" - 7 lat koles przycinał w
bambusa ;)
A teraz to facet będzie kolejną kobiecine po rączkach całował.
Ludzie sami na swojej skórze musza sie przekonac ze zycie boli i samemu
trzeba
sie ograniczac i uwazac.
Jesli ktos tego nie doswiadczy a zycie nie utrze mu nosa, to caly czas
bedzie mial
zal ze mu czegoś nie pozwalają. I bedzie zwalał na zgredów, autorytety ktore
ograniczaja itp.
Sam to przechodzilem to wiem :)
Tylko ci co byli butni i doswiadczyli kuku od zycia, niekoniecznie nabieraja
rozumu i
znajdują drogę. Ile osob wychodzi z narkomani, alkoholizmu? 10-20 %?
Tu jest tak samo.
Bo wszystko zalezy od tego czy ta 13-latka z przykladu wyzej zrozumie i
nabierze pokory?
Czy zrozumie co jest dobre i co zle?
Dawniej faktycznie byly autorytety ktore troche staraly sie edukowac,
ale obalono tego "tyrana". O to walczono.
> Ludzie nie
> są stworzeni do tego, żeby żyć, jak im się podoba. To się nie sprawdza -
> widać gołym okiem. Nikt nie jest na tyle mądry, żeby potrafić ocenić swoje
> postępowanie i wyciągnąć wnioski ze skutków. Do pewnych rzeczy trzeba być
> przymuszonym i nic się na to nie poradzi.
Odważne zdania... ale no cóż - zgoda, ale nie o to walczono, walczono o
rób-co-chcesz.
Dlatego jest jak jest.
Teraz nastepuje faza pokornego zbierania doświadczenia
(po euforii wyjscia z pod wladzy tyrana co zbieglo sie z wyjsciem z PRL).
I juz butnosc ludzi troche zmalała.
Wszystko zalezy od efektu - czy ludzie zrozumieja i spokornieja czy możę
rzucą
się na siebie z pazurami, obwiniając na wzajem.
> Nie można. To wszędzie człowieka dopadnie. Jeśli nie zdołujesz się
dlatego,
> że współuczestniczysz, będziesz cierpiał z powodu nieuczestniczenia.
Ha! Myslalem ze tak daleko nie siegasz, a jednak. To fajnie :)
Zobacz, rozmawiamy sobie i juz odkrecamy to szaleństwo - to jest to! :)
Masz racje - przy probie odzielenia sie cierpisz z powodu nieuczestniczenia.
To czulem jakies 2 lata. Ale da sie cos z tym zrobic, znalesc kolejny sposób
na kolejny problem :)
Trudno cos poradzic, ale trzeba jednak uczestniczyc - po prostu uczestnicze
ale na swoich zasadach.
I teraz jestem zadowolony, powiem Ci.
Pozdrawiam,
Duch
|