| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-01-25 10:17:32
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecie
> > czy to sa ci sami naukowcy ktorzy udawadniaja ze to palenie papierosow
> > POWODUJE (podkreslone) raka pluc?
>
> Nie, to ci, na których lubi się powoływać Leszek Serdyński
> http://tinyurl.com/2kma2
z tego co widze (na grupach) to powolujacych sie jest bardzo wielu, i co z
tego? Jest to pismo publikujace prace naukowe. I o ile sie nie myle samo nie
prowadzi prac naukowych. A wiec czy nie zdarzylo sie ze w Lancecie, ze
opublikowano prace o konkluzjach sprzecznych ze soba? Tak samo jak
przyznanie Nobla jest absolutnym wyznacznikiem wartosci, bo zdarzylo sie ze
"wyznaczeni" laureaci odmawiali przyjecia nagrody, a ci ktorzy odebrali
powinni znalesc sie na smietniku historii.
> Jeśli, jak sugerujesz, w Lancecie siedzą głupki -- to bardzo smutna
> wiadomość dla Leszka... Teraz już mu tylko bzdury wypisywane przez
Ravnskova
> będą musiały wystarczyć...
no ale bardzo dobrze dla Ciebie, bo a noz twoje zrodla nabiora cech
"wiarygodnosci" ?
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-01-25 10:26:35
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecieIn news:bv053d$h8u$1@inews.gazeta.pl,
jurek <g...@o...pl> typed:
>> Nie, to ci, na których lubi się powoływać Leszek Serdyński
>> http://tinyurl.com/2kma2
>
> z tego co widze (na grupach) to powolujacych sie jest bardzo wielu, i
> co z tego? Jest to pismo publikujace prace naukowe. I o ile sie nie
> myle samo nie prowadzi prac naukowych. A wiec czy nie zdarzylo sie ze
> w Lancecie, ze opublikowano prace o konkluzjach sprzecznych ze soba?
> Tak samo jak przyznanie Nobla jest absolutnym wyznacznikiem wartosci,
> bo zdarzylo sie ze "wyznaczeni" laureaci odmawiali przyjecia nagrody,
> a ci ktorzy odebrali powinni znalesc sie na smietniku historii.
I dlatego wszyscy, których badania można podciągnąć pod "DO jest OK" są w
porządku, a ci, co udowadniają, że jest wręcz przeciwnie powinni się znaleźć
na śmietniku historii? Bo póki co to widzę, że wydłubujecie sobie z tego
Lanceta to, co potwierdza Wasze tezy, a resztę odrzucacie z pogardliwym
"Phi, każdy głupek może publikować w Lancecie". Apeluję o odrobinę
konsekwencji.
>> Jeśli, jak sugerujesz, w Lancecie siedzą głupki -- to bardzo smutna
>> wiadomość dla Leszka... Teraz już mu tylko bzdury wypisywane przez
>> Ravnskova będą musiały wystarczyć...
>
> no ale bardzo dobrze dla Ciebie, bo a noz twoje zrodla nabiora cech
> "wiarygodnosci" ?
Jakie "moje źródła"? Moje obecne źródła to "Algebra" Langa i "Rachunek
różniczkowy i całkowy" Lei, uważasz, że niewiarygodne? :>
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-01-25 10:44:40
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecieKarolina Matuszewska w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E109B5541@jplwant0
03.jasien.net pisze:
>>> Wyniki obu badan ukazaly sie w czasopismie The Lancet, vol. 361,
>>> issue 9368. Po bezplatnym zarejestrowaniu sie na
>>> http://www.thelancet.com mozna uzyskac dostep zarowno do abstraktow,
>>> jak i pelnych opracowan.
>>
>> czy to sa ci sami naukowcy ktorzy udawadniaja ze to palenie
>> papierosow POWODUJE (podkreslone) raka pluc?
Ooo, standard mode on: jak informacja nam nie pasuje, a w zaden madry sposob
nie mozemy jej zakwestionowac czy skrytykowac, nalezy przez jakies niejasne
insynuacje zdyskredytowac samo zrodlo informacji.
> Nie, to ci, na których lubi się powoływać Leszek Serdyński
Ale tylko wtedy, gdy mu to pasuje. Jesli cos nie przystaje do jego
spekulacji o diecie i kondycji rodzaju ludzkiego, to bedzie uparcie przez
niego ignorowane (vide ostatnia tutaj dyskusja o blonniku, w ktorej bralem
udzial razem z nim).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-01-25 10:50:44
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecie> I dlatego wszyscy, których badania można podciągnąć pod "DO jest OK" są w
> porządku, a ci, co udowadniają, że jest wręcz przeciwnie powinni się
znaleźć
> na śmietniku historii? Bo póki co to widzę, że wydłubujecie sobie z tego
> Lanceta to, co potwierdza Wasze tezy, a resztę odrzucacie z pogardliwym
> "Phi, każdy głupek może publikować w Lancecie". Apeluję o odrobinę
> konsekwencji.
przylanczam sie do apelu!!!!!!!! oczywiscie to niedzielny poranek, pogoda
niezbyt wstretna to mam taki "przyplyw" optymizmu ;))))))
> Jakie "moje źródła"? Moje obecne źródła to "Algebra" Langa i "Rachunek
> różniczkowy i całkowy" Lei, uważasz, że niewiarygodne? :>
>
no rzeczywiscie, nie zauwazylem ze jestesmy na grupie poswieconej problemom
matematycznym :(((((
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-01-25 10:55:25
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecieKarolina Matuszewska w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E109B5A75@jplwant0
03.jasien.net pisze:
>> z tego co widze (na grupach) to powolujacych sie jest bardzo wielu, i
>> co z tego? Jest to pismo publikujace prace naukowe. I o ile sie nie
>> myle samo nie prowadzi prac naukowych. A wiec czy nie zdarzylo sie ze
>> w Lancecie, ze opublikowano prace o konkluzjach sprzecznych ze soba?
O, zapewne wielokrotnie. Ale zazwyczaj jest tak, ze autorzy prac
pozniejszych podejmuja dyskusje z autorami wczesniejszych wynikow, probujac
wyjasnic zrodlo rozbieznosci. Tak tez jest z przytoczonymi przeze mnie
badaniami, ktorych wyniki stoja w sprzecznosci z rezultatami badania
bedacego czescia "Nurses' Health Study". Ale zeby sie o tym dowiedziec,
trzeba by podjac odrobine wysilku umyslowego i przytoczone materialy
przeczytac, zamiast ograniczac sie do bicia piany na grupie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-01-25 10:59:11
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecieMarcin 'Cooler' Kuliński w wiadomości news:buutrq$441$1@inews.gazeta.pl
pisze:
> Wyniki obu badan ukazaly sie w czasopismie The Lancet, vol. 361,
> issue 9368. Po bezplatnym zarejestrowaniu sie na
> http://www.thelancet.com mozna uzyskac dostep zarowno do abstraktow,
> jak i pelnych opracowan.
Uuu, nie tak rozowo. Cos musialo sie zmienic w zasadch bezplatnej
subskrypcji, bo jeszcze wczoraj czytalem pelne opracowania, a dzis dostaje
jedynie informacje, ze musze zaplacic. Szkoda, w jednej z publikacji byly
dosc szczegolowo objasnione biochemiczne mechanizmy dzialania blonnika, nad
czym sie tu kiedys z Musta bodaj wspolnie zastanawialismy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-01-25 10:59:36
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecie
> >> czy to sa ci sami naukowcy ktorzy udawadniaja ze to palenie
> >> papierosow POWODUJE (podkreslone) raka pluc?
>
> Ooo, standard mode on: jak informacja nam nie pasuje, a w zaden madry
sposob
> nie mozemy jej zakwestionowac czy skrytykowac, nalezy przez jakies
niejasne
> insynuacje zdyskredytowac samo zrodlo informacji.
niczego nie dykredytuje, po prostu nauczylem sie ( a raczej zycie mnie
nauczylo ) podchodzic z "rezerwa" do wszystkich (podkreslam WSZYSTKICH)
informacji naukowych z rezerwa, i nie zaleznie od tego kto i gdzie
publikuje. Za dlugo chodze po tym padole zeby latwo lapac sie na sensacyjne
doniesienia publikowane przez "wplywowe" pisma. Drobny przyklad zpoza
tematu grupy , temat : ocieplanie sie klimatu ziemi. Starsi moze pamietaja,
mlodsi niech pogrzebia w archiwach i popatrza czym straszono ludzi na
przelomie lat 60 i 70-tych.
> Ale tylko wtedy, gdy mu to pasuje. Jesli cos nie przystaje do jego
> spekulacji o diecie i kondycji rodzaju ludzkiego, to bedzie uparcie przez
> niego ignorowane (vide ostatnia tutaj dyskusja o blonniku, w ktorej bralem
> udzial razem z nim).
na szczescie Ty nie uprawiasz takiej "polityki, co na pawa nadzieja ;)
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-01-25 11:27:29
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecieIn news:bv071g$nki$1@inews.gazeta.pl,
jurek <g...@o...pl> typed:
>> Jakie "moje źródła"? Moje obecne źródła to "Algebra" Langa i
>> "Rachunek różniczkowy i całkowy" Lei, uważasz, że niewiarygodne? :>
>
> no rzeczywiscie, nie zauwazylem ze jestesmy na grupie poswieconej
> problemom matematycznym :(((((
A co, podawałam tu jakieś źródła medyczne? Dla mnie to bezsens. Jeśli ktoś
się dobrze czuje na DO to znaczy, że to dobra dla niego dieta, ale skoro
ktoś się świetnie czuje na wege, to też super, ale przy okazji znak, że
jednemu podchodzi to, a drugiemu co innego. Po co więc próby udowadniania,
że DO jest jedyną słuszną dietą dla całej ludzkości? Zwłaszcza, że żeby to
udowodnić trzeba uciekać się do manipulacji, polegającej na przykład na
ideologicznym filtrowaniu Lanceta?
Pozdrawiam,
Karola (ciało, pierścień, grupa, ciało, pierścień, grupa, ciało...)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-01-25 11:52:06
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecie> A co, podawałam tu jakieś źródła medyczne? Dla mnie to bezsens.
jako "zrodla" podalas publikacje z dziedziny "matematyka" - co przy dyskusji
w grupie "dieta" jest rzeczywiscie bez sensu ;)
> Jeśli ktoś
> się dobrze czuje na DO to znaczy, że to dobra dla niego dieta, ale skoro
> ktoś się świetnie czuje na wege, to też super, ale przy okazji znak, że
> jednemu podchodzi to, a drugiemu co innego. Po co więc próby udowadniania,
> że DO jest jedyną słuszną dietą dla całej ludzkości? Zwłaszcza, że żeby to
> udowodnić trzeba uciekać się do manipulacji, polegającej na przykład na
> ideologicznym filtrowaniu Lanceta?
gdyby wszyscy zaniechali stosowania "filtra" to moze (niestety tylko moze)
zmienil by sie styl dyskusji.
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-01-25 12:02:20
Temat: Re: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecie> O, zapewne wielokrotnie. Ale zazwyczaj jest tak, ze autorzy prac
> pozniejszych podejmuja dyskusje z autorami wczesniejszych wynikow,
probujac
> wyjasnic zrodlo rozbieznosci. Tak tez jest z przytoczonymi przeze mnie
> badaniami, ktorych wyniki stoja w sprzecznosci z rezultatami badania
> bedacego czescia "Nurses' Health Study". Ale zeby sie o tym dowiedziec,
> trzeba by podjac odrobine wysilku umyslowego i przytoczone materialy
> przeczytac, zamiast ograniczac sie do bicia piany na grupie.
piszesz o mnie czy o sobie?
czytam (zaskoczony?) i to dosc duzo, a ze uwazam ze swiat nie konczy sie na
diecie (z przyleglosciami), to obecnie czytam duzo o "jajach" jakie naukowcy
robia sobie: z tzw "efektu cieplarnianego", o szkodliwosci( lub nie)
telefonow komorkowych i anten przekaznikowych, czy wplywie urzadzen
elektrycznych (wszelkich) na organizm czlowieka. A do diety i "zdrowia"
wroce jak ukaze sie cos znaczacego. Bo na razie poza "biciem piany" to nie
wiele nowego. Dla ciebie najwazniejsze sa wlasnie zagadnienia zwiazane z
dieta(i okolicami) no i bardzo dobrze. Ale czy ja musze czytac wszystko co
ukazuje sie na swiecie z tej dziedziny? nie :)
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |