Data: 2011-02-14 13:22:04
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
news:ijb66u$cur$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:gifj5qn51gp5$.3dxtlkahfboy.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 14 Feb 2011 12:59:35 +0100, Vilar napisał(a):
>>>
>>> A nie winisz za to człowieka? (rozwój infrastruktury, motoryzacji,
>>> zabieranie siedlisk)
>>>
>>
>> Nie. Znam stanowisko i ocenę biegłych z koła łowieckiego. I uzasadnienie
>> ich wniosków do gminy o rakarza. Gmina milczy, bo lobby ludzi Twego typu
>> by
>> rozróbę zrobiło zaraz, jak w Starachowicach.
>> A tymczasem kuropatwy i zające wyginą całkiem.
>
> Tak, to rzeczywiście problem.
> Myśliwi nie będą mieli do czego strzelać.....
>
> Biedaczyska.....
>
> MK
Przed laty na działce kuropatwa założyła gniazdo - miała 17 jajek,
chodziłem koło niej, nawet pogłaskałem po głowie, nie uciekła, wywiodła
wszystkie, na następny rok to samo, ale zniknęła wraz z jajkami bo działkę
zaczął odwiedzać jenot. Przychodziły dziki i sarniak na topinambur a nawet
łosze. Na początku dzikie króliki zjadały wszystko co tylko odrosło parę cm
od ziemi, po zachodzie zaczynały się psie polowania na zające i króliki,
było na co popatrzeć jak ławą osaczały zwierzynę.
Osiedlił się lis w króliczych norach i po królikach...
|