glob napisał(a):
> Ikselka napisał(a):
> > Co daje ludziom tatua�? - pr�cz przypadk�w, kiedy ma by� po prostu
> > kamufla�em zmian na sk�rze itp...
> > Wyr�ni�am kilka mechanizm�w:
> > a) w�asna sk�ra jako transparent do manifestacji czego� z p�ytkiego
> > "wewn�trz" na zewn�trz (czy aby i tu zasi�g dostateczny? - no, ale mo�e w
> > ko�cu jedyny, na jaki stac delikwenta)
> > b) motyw na sk�rze jako list do samego siebie (ch�� wt�oczenia sobie
czegoďż˝
> > w ja�� poprzez skojarzenie z b�lem)
> > c) zwyk�a ch�� szokowania innych, bez �adnego pod�o�a filozoficznego
ani
> > psychologicznego, ot, zwyk�a bezmy�lno��
> > d) prze�ycie b�lu przy tatua�u np. napisu "Kocham Edka" sposobem na
> > wyra�enie si�y uczu� - "skoro tak bola�o, to jak bardzo go kocham,
> > patrzcie!"
> >
> > Co jeszcze? A mo�e tylko to?
>
>
> No to jeśli tatuaż wyodrębnia z masy,czymś co jest tylko twoją
> własnością,która to własność po przez ból naznacza własną linię
> rzeczywistości i obraz zawsze różny od tego co w stadzie
> dostępne.Będziesz przez stado prześladowany ,traktowany
> odrębnie.Ciekawe, gdyby tak próbować to prześledzić,co by wyszło?

Ciekawe ktoś podawał,że odmienność kiedyś była czczona jako wyjątkowa
i przychodzi nasza cywilizacja .Pierwsi chrześcijanie tatułują
ryby,następnie jak kościół zaczyna uciekać w abstrakcje
dogmaty,zakazuje tatuażu [ta sama gadka=bóg nikogo z urodzenia
niezaznaczał]Komuniści to podporządkowanie masie jednostki,więc tatuaż
traktowany negatywnie,bo mamy ucieczkę od konktetu.Faszyści naznaczają
jeńców w obozach koncentracyjnych tatuażem,aby wykluczyć ich
symbolem,ze swojej społeczności opartej na masie.
Wiadome jest to,że jak ktoś jest zagrożony cierpieniem,chce się
schować w masę ,aby stado w swojej uciece od konkretu zniwelizowało
ból.Ciekawe.