Robinet napisał(a) w wiadomości: ...
<...>

Zgadzam sie z cala Twoja wypowiedzia.
A co do "bidokow" - oczywiscie troche obraze cale to bezwolne towarzystwo,
ktore to "biorac" twierdzi, ze sie wlasnie od czegos uwalnia - chociazby od
regul rzadzacych zyciem spolecznym -ale IMHO najpierw "bidoki" musza wykazac
minimum inicjatywy, chociazby w poszukiwaniu ideologii prowadzacej ku
polepszeniu, a nie pogorszeniu ich stanu, w poszukiwaniu ludzi zajmujacych
sie tematem, czy tez w koncu - w poszukiwaniu "zamiennikow" w dostarczaniu
wrazen.
Ktos tu wspominal, ze ludzie od wiekow zazywaja substancje wprowadzajace w
"odmienny stan swiadomosci", a to oznacza, ze wszelkie negatywy znane sa
ludzkosci na wylot.
I co? Zero wnioskow przez cale pokolenia, mimo, ze cale cywilizacje diabli
wzieli przez wplyw roznych grzybkow.
A sprawa legalizacji narkotykow - na moj gust - jest realna dla
spoleczenstwa o wyzszej swiadomosci. U nas nawet to, co nie zabronione
powoduje naduzycia.
To tak IMHO, oczywiscie.

Moncia