Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dlaczego niektóre kobiety są takie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dlaczego niektóre kobiety są takie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 119


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-12-28 08:10:05

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "wk" <w...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> A kochasz ją?

Tak

> > > Dlaczego uważasz, że nie zależy jej na przyszłości dziecka, swojej
> > > i Twojej?
> >
> > Uważasz, że będzie lepiej jej wychowywa sama dziecko? Co to za
> > rodzina?
>
> A dlaczego ma być sama do końca wychowywania dziecka? Uważasz, że jest
> nieatrakcyjna?

Nie. Czyli chodzi Ci o nowego tatusia? Jakieś chore....

> Poza tym lepiej samemu niż w związku, w którym jej źle.
> Dla Ciebie też może być lepszy inny związek albo jego brak.

Dlaczego mam na to odpisywać. Pewnie masz rację, ale ją kocham a ona mnie
nie, typowa nieodwzajemnona miłość i to w małżeństwie.


>
> > Dla mnie to masakra. Tak zaraz zaczniesz pisa to i owo, ale nie
> > wchodzę w to.
>
> Ups. Nie doczytałem.
>
> > > Nie kocha i_mówi, że odejdzie_ (od roku) czy jakoś inaczej to
> > > (przed)stawia?
> > >
> > Zgadza się.
>
> I co ją powstrzymuje przed odejściem?
>
Opinie rodziców, brak kasy itp.

ALe ja nie chcę o tym pisać, chodzi mi o główne pytanie wątku. Sorry.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-12-28 08:14:22

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "wk" <w...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Oczywiscie te przyklady odbiegają od twojej sytuacji, ale od nie od
> powyzszej postawionej tezy :)
> pzdr
> boddan
>
To o czym piszesz nie ma nic wspólnego ze mną. To ona na mnie nie może
patrzeć, ona mnie nie kocha itp. nie używaj liczby mnogiej. Nie wiem
dlaczego nikt nie napisze, że może ona nie dorosła? Zachowuje sie jak
nastolatka, co rzuca chłopaka, który jej się znudził. To wogóle mozliwe,
przecież mamy dziecko itp.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-12-28 08:26:42

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "wk" <w...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Bzdura.Zadna kobieta nie odkocha sie dlatego ze za malo sie jej mowi ze
> pieknie wyglada.Powod jest inny ale go nie wyjawi otwarcie.Nie wierz
> temu.

OK

> Nie jestem psychologiem ale mam doswiadczenie bo to przezylem.
> Uwazasz ze Ci sie przyzna? Naiwny jestes? Baby sa falszywe.Nic Ci nie
> powie chocby sie gzila co drugi dzien.Dlaczego? Chociazby dlatego zebys
> nie mogl podac jej o rozwod z jej winy.

OK

> Zadna kobieta nie odejdze od mezczyzny jezeli nie bedzie miala czegos w
> zanadrzu.Pamietaj ze milosc kobiety to wypadkowa dobrobytu
> materialnego,poczucia bezpieczenstwa(czymkolwiek ono jest),
> pieprzenia o niczym,uwodzenia jej i seksu.Czegos jej zabraklo.

Wszystko ma.

> > Jaka może być geneza jej zachowania, dlaczego nie
> > zależy jej na przyszłości dziecka, swojej i mojej?
> Nie chce byc brutalny ale jak ktos tu na grupie poetycko napisal malpa
> nie puszcza galezi dopoki nie trzyma sie drugiej.
> Ustal wazna rzecz.Czy chce od Ciebie odejsc,czy mysli o rozwodzie.

Dwa razy tak.

> W tej sytuacji proponuje przede wszsytkim naklonienie jej do terapii.

Próbuję juz rok i nic, żadne argumenty nie docierają, nawet ta na niskim
poziomie, typu, zrób to dla dziecka.

> Jasno zapytaj czy jej celem jest rozbicie dziecku rodziny.W tym momencie
> najwazniejsze jest ono nie wasza milosc.To juz nieistotne.

Jak tak mówię to pojawia się poniżający uśmiech na jej twarzy.

> Zastanow sie czy jestes gotow zaczac walczyc o dziecko.Ale nie walczyc o
> to zeby je wyrwac matce ale zeby jednak byc razem kosztem swoich
> zranionych uczuc i rozczarowania.Pomysl czy dziecka obchodzi wasza
> milosc ? Nie.Ono ma mame i tate .I tak mam pozostac.

No właśnie i tu mnie "masz". Bo juz jestem na takim etapie, ze nie zależy mi
na dziecku ale na niej. Nie dam rady być weekendowym ojcem, to dla mnie
straszny ból i rana. Chyba wyjadę gdzieś na koniec świata....

> A teraz rady praktyczne.
> Pilnuj sie na kazdym kroku.Zbieraj rachunki szczegolnie oplaty za
> miekszanie,prad,gaz,rachunki za wszystko co kupujesz dziecku,bilety z kina
itp.
> Zaloz jakis soft szpiegujacy na gg i inne komunikatory,keylogera czy
cokolwiek.
> Zacznij przegladac jej sms-y.Straszne to - wiem.Skutkuje odarciem ze
zludzen i
> brakiem szacunku dla zony.I jezeli jednak okaze sie ze nie zdradzila Cie
moze
> dojsc do tego ze twoje uczucia do zony sam zabijesz podejrzliwoscia.Jezeli
> jednak jezeli okaze sie ze cos bylo to w tym momencie masz dowody w sadzie
na
> swoja korzysc.

Nie będę tego robił, samo wyjdzie jeśli będzie bardzo chciała "się zwijać".
Bez sensu jak dla mnie to jest.

>Jezeli do czegos doszlo to wazne aby ustalic czy byl to
> jednorazowy wybryk czy ciagly romans.Wybryk mozna wybaczyc i czesto
kobieta po
> namysle dochodzi do wniosku ze jednak wybiera rodzine.I czasem stara sie
> wynagrodzic to rodzinie i zaczyna byc jak plaster miodu.Dluzszy romans
> to wybor a nie wyskok.Tego juz nie wybaczaj.
> I zacznij czytac http://users.nethit.pl/forum/forum/tata/
> Tylko nie zacznij sie kierowac wszystkim co tam napisano szczegolnie.
> Staraj sie myslec sam i dzialac sam zebys potem nie zalowal ze
> zasugerowales sie czyjas wypowiedzia i zrobiles cos czego zalujesz.
> Moje slowa tez tak potraktuj ;)
> Pamietaj ze nikt nie poniesie za Ciebie odpowiedzialnosci.
>
> > Będę na nią czekał do końca moich dni.
> Trzymam kciuki.

Dzięki.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-12-28 08:39:46

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "bogdan no" <b...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Oczywiscie te przyklady odbiegają od twojej sytuacji, ale od nie od
> > powyzszej postawionej tezy :)

> To o czym piszesz nie ma nic wspólnego ze mną.

A czy ja nie napisalem tego ? (cytat wyzej). Chodziło mi o podwazenie tezy,
ze byle jaka rodzina jest lepsza dla dziecka niz samotnie wychowywane.
Uwazam (i wiem), ze dziecko mimo ze jest dzieckiem doskonale czuje atmosfere
w domu i wychowywane w takiej nijakiej rodzinie tylko spsuje mu perspektywe
wyrośnięcia na porządnego czlowieka.


>To ona na mnie nie może
> patrzeć, ona mnie nie kocha itp. nie używaj liczby mnogiej. Nie wiem
> dlaczego nikt nie napisze, że może ona nie dorosła? Zachowuje sie jak
> nastolatka, co rzuca chłopaka, który jej się znudził. To wogóle mozliwe,
> przecież mamy dziecko itp.

haha, jezeli ciebie nie kocha i nie zalezy jej na tobie, rodzinie, mimo , ze
macie ze sobą dziecko!!! to pomyśl, jak ona musi być na 'anty' w waszym
związku. Co gorsza, powiem Ci, jeżeli Ty będziesz próbował udowodnić (jej),
że to ona nawala, jeszcze bardziej pogłębisz sytuację. Bo będziesz wpędzałał
ją w poczucie winy i oskarżał, a przecież ona robi to co uważa za słuszne.

Poza tym twierdzisz, że to ona nie kocha, nie dorosla itd. A co z Ciebie za
samiec, ktory dal się zwieść w związek z niedojrzałą kobietą ? Może za mało
widziales,rozumiales, a teraz masz tylko pretensje ?

Nie chcę tutaj bynajmniej Ciebie pogrążać, bo życzę, żeby jej się odmienilo
i zeby wam sie ulozylo, ale wiem/czuje, ze Twoja proba wplynięcia na nią
tylko pogorszy sytuację.
Być moze ona czeka też na 'błąd' z twojej strony,np. skok w bok, klotnie,
cokolwiek,zeby miec argumenty za 'przeciw zwiazkowi'.

To taka moja prywatna myśl.
pozdrawiam
Boddan

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-12-28 08:56:55

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "bogdan no" <b...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

hej
> Jasno zapytaj czy jej celem jest rozbicie dziecku rodziny.W tym momencie
> najwazniejsze jest ono nie wasza milosc.To juz nieistotne.

Wiesz Ntech, generalnie się z Tobą zgadzam w całości, ale w tym punkcie nie
mogę się zgodzić. Akurat też podobną sytuację przechodzę (mialem moj wątek
nawet :) )
Akurat bylem na poradzie u psychologa ( i koledze tego wątku też sugeruję,
żeby jednak jak najpredzej jednak sie udal - dla wlasnego i dziecka dobra).

Uslyszalem takie zdanie, ktore bardzo utkwilo mi w pamięci: Dziecko nie może
być kartą przetargową w związku. Dla mnie to oznacza ni mniej ni wiecej,
jak fakt, ze trzeba zapomniec chwilowo o dziecku, przypatrzec sie związkowi,
popracowac nad związkiem-realcjami i potem dopiero budowac rodzinę.

pzdr boddan

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-12-28 10:10:49

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "Maja" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


wk napisał(a):
> [...]

Po przeczytaniu wszystkiego co napisałeś, jak i po zapoznaniu się z
opiniami innych i Twoimi na nie odpowiedziami - mogę śmiało
powiedzieć - ja Cię rozumiem i ogromnie Ci współczuję. Naprawdę.
Nie chcę się rozpisywać, ale wiedz, że jestem po Twojej stronie i
mocno trzymam za Ciebie kciuki :)

Pozdrawiam :)
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-12-28 10:20:10

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "wk" <w...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dziecko nie może
> być kartą przetargową w związku. Dla mnie to oznacza ni mniej ni wiecej,
> jak fakt, ze trzeba zapomniec chwilowo o dziecku, przypatrzec sie
związkowi,
> popracowac nad związkiem-realcjami i potem dopiero budowac rodzinę.


Zgadzam się z tym, jak czytasz wyżej zależy mi na niej nie na dziecku.
Ale co mam zrobić jeśli on nic nie chce, jej nie zależy i jak pisał
przedpisca, pewnie chce by popełnił błąd i już ma co chciała.
Masz może linka do Twojego problemu?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-12-28 10:23:42

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "Maja" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


bogdan no napisał(a):
> hej
> > Jasno zapytaj czy jej celem jest rozbicie dziecku rodziny.W tym momencie
> > najwazniejsze jest ono nie wasza milosc.To juz nieistotne.
>
> Wiesz Ntech, generalnie się z Tobą zgadzam w całości, ale w tym punkcie nie
> mogę się zgodzić. Akurat też podobną sytuację przechodzę (mialem moj wątek
> nawet :) )
> Akurat bylem na poradzie u psychologa ( i koledze tego wątku też sugeruję,
> żeby jednak jak najpredzej jednak sie udal - dla wlasnego i dziecka dobra).
>
> Uslyszalem takie zdanie, ktore bardzo utkwilo mi w pamięci: Dziecko nie może
> być kartą przetargową w związku. Dla mnie to oznacza ni mniej ni wiecej,
> jak fakt, ze trzeba zapomniec chwilowo o dziecku, przypatrzec sie związkowi,
> popracowac nad związkiem-realcjami i potem dopiero budowac rodzinę.

Jeżeli rodzice nie są szczęśliwi ze sobą, jeżeli choć u jednego
z nich wygasła miłość, to nie można utrzymywać związku "dla
dobra dziecka". Dziecko nigdy nie będzie szczęśliwe, jeżeli
rodzice/rodzic nie są.
Bywa tak, że związku nie da się uratować. I co wtedy? Trwać razem
bez miłości dla dobra dziecka? Paranoja. Dziecko z takiego związku
"na siłę", "byleby się nie rozejść", wychodzi potem "poranione" i
"posiniaczone" duchowo i emocjonalnie na całe życie.
Tylko kochający się rodzice mogą dać szczęście. Tylko
szczęśliwi rodzice mogą zapewnić dziecku prawdziwe, szczęśliwie
dzieciństwo.
Utrzymywanie związku za wszelką cenę, kosztem dziecka, jest okrutne
dla tego dziecka.
To nie jest rodzina, jeśli nie ma miłości między rodzicami. Jeśli
ktoś myśli, że dziecko tego nie wyczuwa, to się głęboko myli.

Pozdrawiam,
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-12-28 10:33:48

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Maja<j...@i...pl>
news:1167301422.623173.274870@a3g2000cwd.googlegroup
s.com

[...]
> Jeżeli rodzice nie są szczęśliwi ze sobą, jeżeli choć u jednego
> z nich wygasła miłość, to nie można utrzymywać związku "dla
> dobra dziecka". Dziecko nigdy nie będzie szczęśliwe, jeżeli
> rodzice/rodzic nie są.
> Bywa tak, że związku nie da się uratować. I co wtedy? Trwać razem
> bez miłości dla dobra dziecka? Paranoja. Dziecko z takiego związku
> "na siłę", "byleby się nie rozejść", wychodzi potem "poranione" i
> "posiniaczone" duchowo i emocjonalnie na całe życie.
> Tylko kochający się rodzice mogą dać szczęście. Tylko
> szczęśliwi rodzice mogą zapewnić dziecku prawdziwe, szczęśliwie
> dzieciństwo.
> Utrzymywanie związku za wszelką cenę, kosztem dziecka, jest okrutne
> dla tego dziecka.
> To nie jest rodzina, jeśli nie ma miłości między rodzicami. Jeśli
> ktoś myśli, że dziecko tego nie wyczuwa, to się głęboko myli.

Jak dokładnie godzisz to ze swoim poprzednim postem?

Paweł
--
Miłość to dzikie zwierzę.
- Rammstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-12-28 10:40:26

Temat: Re: Dlaczego niektóre kobiety są takie?
Od: "Maja" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


niezbecki napisał(a):
> Maja<j...@i...pl>
> news:1167301422.623173.274870@a3g2000cwd.googlegroup
s.com
>
> [...]
> > Jeżeli rodzice nie są szczęśliwi ze sobą, jeżeli choć u jednego
> > z nich wygasła miłość, to nie można utrzymywać związku "dla
> > dobra dziecka". Dziecko nigdy nie będzie szczęśliwe, jeżeli
> > rodzice/rodzic nie są.
> > Bywa tak, że związku nie da się uratować. I co wtedy? Trwać razem
> > bez miłości dla dobra dziecka? Paranoja. Dziecko z takiego związku
> > "na siłę", "byleby się nie rozejść", wychodzi potem "poranione" i
> > "posiniaczone" duchowo i emocjonalnie na całe życie.
> > Tylko kochający się rodzice mogą dać szczęście. Tylko
> > szczęśliwi rodzice mogą zapewnić dziecku prawdziwe, szczęśliwie
> > dzieciństwo.
> > Utrzymywanie związku za wszelką cenę, kosztem dziecka, jest okrutne
> > dla tego dziecka.
> > To nie jest rodzina, jeśli nie ma miłości między rodzicami. Jeśli
> > ktoś myśli, że dziecko tego nie wyczuwa, to się głęboko myli.
>
> Jak dokładnie godzisz to ze swoim poprzednim postem?

Ja godzę. Problem w tym, by wk pogodził. By zobaczył sytuację z
każdej możliwej strony - ojca, matki i dziecka.
Napisałam prawdę. Współczuję bohaterowi wątku i trzymam za niego
kciuki, ale pokazuję również drugą stronę medalu - sytuację
widzianą i odczuwaną przez DZIECKO.

Życie nie jest proste. Jeszcze tego nie zauważyłeś?

Pozdrawiam,
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

prosze o pomoc
SlOmIanY ZapAl
mail franka farrelly'ego - bezczelny forward, sorry
cenzurka?
alkoholik w rodzinie-poradzcie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »