Data: 2005-05-26 11:12:15
Temat: Re: Dlaczego portale medyczne są dostępne tylko dla lekarzy?
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > pelne tresci orzeczen sadowych, ustaw itp......owszem są
> > na platnych stronach prawniczych. Bo za wiedze sie placi.
> Ustawy i orzeczenia ministrów - tak, znajdziesz, za darmo, na stronach
sejmu.
> Też uważam, że bezczelnością władzy jest brak bezpłatnego dostępu do prawa
> jakie obowiązuje. Nie znalazłam dostępu do pełnej treści orzeczeń
sądowych.
> A nieznajomość prawa, podobno nie usprawiedliwia. Czyli: jeśli nie stać
mnie na
> tę znajomość prawa, to można mnie za to zamknąć?
o nie:-) - po to sa radcy prawni, adwokaci, ktorzy wylozyli kupe kasy na
swoje nauki i sa do Twojej dyspozycji. I oni sprzedaja swoja wiedze. Dla
biednych sa tez darmowi (z urzedu).
> > Nikt nikomu nie zabrania pojscia
> > do ksiegarni i kupienia sobie np najnowszej ksiazki
> > okulistycznej
> Niestety zabrania. Sprzedawca niektórych książek nie może sprzedać
każdemu.
> Tylko lekarzom, studentom medycyny itp. Od kilku lat.
Sorry, ale zupelnie nie masz racji. W kazdej ksiegarni medycznej sa dostepne
dowolne ksiazki specjalistyczne, ktore moze sobie kupic kazdy. Rowniez w
kisegarniach uczelnianych kazdy moze nabyc skrypty. Obawiam sie, ze w tej
kwestii nie masz dobrych informacji.
> > No ale rozumiem, ze wszyscy chcieliby
> > wszystko za darmo.
> Wiem, ze odkrycie wiedzy kosztuje. Ale przecież, są to odkrycia, badane w
dużej
> części za pieniądze pochodzące z podatków, a więc opłacane przez
wszystkich. To
> z naszych podatków żyje większość instytutów naukowych i uczelni
medycznych.
> Więc w ten sposób zdobyta wiedza, nie jest ich prywatną własnością.
Stanowi
> dobro społeczne.
>
> stokrotka
tu nie chodzi o odkrywanie wiedzy. Tu chodzi o jej posiadanie i wycene.
Dlatego tez za wizyty prywatne u profesora placisz wiecej niz u asystenta.
Wszystkie odkrycia sa ogolnie dostepne, ale niekoniecznie w sieci. Mozna je
nabyc w postaci pisanej. Natomiast zdobywanie mojej wiedzy nie jest juz
oplacane z podatkow, tylko z mojej kieszeni i nie widze przyczyny, dlaczego
ja mialbym swoja wiedze oferowac za darmo. Hydraulika tez wolasz do domu i
mu placisz za skrecenie uszczelki, bo on sie ceni, uczyl sie zawodu i sam to
wykonuje. Mozesz sama te uszczelke naprawic, ale nikt Ci nie da bezplatnej
porady jak to zrobic, tylko musisz sobie kupic np ksiazke o hudraulice, aby
te wiedze posiasc. A co do medycyny - ja piszac artykul (doniesienie
naukowe) musze sie opierac lub porownywac z innymi doniesieniami. I moge
znalezc w sieci do nich dostep (np MedLine), ale aby otrzymac pelna tresc
artykulu musze za nia zaplacic - najczesciej karta - i wtedy po otrzymaniu
hasla moge sobie go sciagnac. Inne wyjscie - biblioteka medyczna - tam,
jezeli jest on dostepny moge go czytac za darmo, lub skserowac za oplata.
Jesli go nie ma, moze mi to przeslac Warszawa, ale juz za swoje uslugi kaze
placic (np za artykul 3 str - ok. 25 zl - bo jeszcze koszty pracownikow,
ksera, wysylki). I co, tez mam sie pytac, dlaczego mi to nie dadza za darmo,
skoro biblioteka jest dotowana przez panstwo???
Tak wiec - ogolna wiedza jest darmowa i bez problemu dostepna, ale za jej
poszerzanie specjalistyczne trzeba placic, bo wycenia sie nie tylko prace
fizyczna, ale i prace mozgu - chwala Bogu nareszcie. I przy pelnym
szacunku - dzisiaj placi sie za wszystko - od naprawy samochodu (pomimo
tego, ze wiesz jaka to usterka), przez fryzjera (pomimo tego, ze wiesz jak
chcesz byc obcieta), itd, itp - bo to sa juz uslugi. Podanie informacji
prawnej, medycznej, informatycznej tez jest usluga i chyba sie ze mna
zgodzisz, ze praca mozgu tez musi byc wynagradzana.
pozdr.
casus
|