Data: 2014-12-15 21:43:35
Temat: Re: Dlaczego pozwalacie się okłamywać?
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trybun pisze:
> W dniu 2014-12-14 o 13:12, LeoTar pisze:
>> Trybun pisze:
>>
>>> Chyba tak.. Normalny człowiek do wszystkich tych zboczeń jedyne co może
>>> poczuć to odraza, a nie zmieniać orientacje i nawracać się... Jednak nie
>>> należy robić znaku równości między różnymi dewiacjami - niektóre są
>>> absolutnie nie szkodliwe dla społeczeństwa.
>> Ale się przydarzają i wszystkie mają jakąś przyczynę.
> Podobno nic się nie dzieje bez przyczyny. Jednak jak na razie takie
> zagadnienia dla ludzi są zagadką. - To dlaczego natura potrafi
> przydzielać niektórym egzemplarzom różnego rodzaju fiksacje. Tylko nie
> pisz że ktoś się stał pedałem czy nekrofilem, to skutek odpowiedniego
> wychowania przez matkę, czy braku takiego wychowania...
Tego nie napiszę ale zaproponuję abyś ro rozważył. ;-)
>>> Wracając do pedofilii. Czy ten rodzaj dewiacji jest naprawdę szkodliwy..
>>> Przecież do niedawna nikt nie widział w tym nic złego, mało tego, w
>>> niektórych krajach nadal nie jest to traktowane jako coś złego.
>> Jest szkodliwy ponieważ uzależnia dziecko od dorosłego. Dziecko nie
>> może osiągnąć samodzielności emocjonalnej i jest uwiązane do swego
>> dorosłego pana.
> W większości krajów arabskich (a juz szczególnie w plemionach
> koczowniczych) dziecko traktowane jest na równi z dorosłym, czy na tym
> dziecko coś traci w stosunku do dziecka żyjącego w prawach i obyczajach
> obowiązujących w Europie i USA?
Wśród tych koczowników dominuje na zewnątrz silny, patriarchalny model
rodziny co oznacza, że pod namiotem musi panować silny matriarchat (w
myśl zasady: złapał kozak Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma). A sam
matriarchat wprawdzie na zewnątrz wygląda na bardzo równościowy to
jednak wewnątrz rodziny stawia mężczyznę w roli niewolnika kobiety . W
matriarchacie dzieci są wprawdzie hołubione i traktowane równościowo
przez kobiety ale ucząc się przez obserwowanie i doświadczanie,
przyjmują jako normę niewolniczą pozycję mężczyzny w stosunku do
kobiety. Koczownicy to dużo niżej rozwinięta struktura społeczna w
stosunku do nas; podobnie jak hinduisci czy inne kultury agrarne).
W krajach Zachodu ten mit dobrej kobiety-matki został juz prawie obalony
dzięki edukacji i emancypacji kobiet i meżczyzn, a więc i ich dzieci.
>>> A więc czy tu aby nie ma miejsca zwykła nowomoda, tak naprawdę nie
>>> wnosząca nic poza ograniczeniem sporej grupie ludzi wolności osobistej?
>> Nie chodzi chyba o karanie lecz o uzmysłowienie sobie zjawiska, które
>> w negatywny sposób wpływa na wolność najpierw dziecka zmieniającego
>> się później w dorosłego, który nie może sie uniezależnić od swego
>> emocjonalnego oprawcy i nie może rozwinąć w pełni swych możliwości
>> intelektualnych i emocjonalnych.
> Sorry, ale o jakim oprawcy piszesz? Przecież nie piszemy o jakichś
> gwałtach, przemocy i innych sprawach gdy to ktoś ponosi osobistą krzywdę
> na skutek działania drugiego, tylko o jak najzupełniejszej obopólnej
> zgodzie na takie związki, zachowanie, czy jak to tam zwał.
Pierwszym i najokrutniejszymi oprawcami dziecka sa rodzice, a przede
wszystkim matka, która zaspokaja dzięki dziecku swoje deficyty
emocjonalne wyniesione z domu rodzinnego.
--
Pozdrawiam
Wladek Tarnawski, LeoTar
Jak to na wojence 1996-99 bywało. @ http://leotar.friko.pl/war_1996-99/
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
|